Szczypta nadziei Agnieszki Olejnik to druga część opowieści o mieszkańcach Dworku w Miłosnej.
Nie wiem co jest w książkach Pani Agnieszki, że czyta mi się je niezwykle szybko, z zapartym tchem i nie sposób jest się od nich oderwać. Mimo tego, że czytałam wszystkie powieści napisane przez Panią Agnieszką, wciąż potrafi mnie zaskakiwać i nigdy nie wieje nudą. Biorąc do ręki książkę Agnieszki Olejnik czuję się jakbym wracała do domu - do czegoś pewnego, bezpiecznego i miłego i wiem, że tam będzie właśnie to, czego potrzebuje.
Szczypta nadziei to powieść ubrana w piękną, zimową okładkę. Lubię te świąteczne książki Pani Agnieszki, bo choć mają sporo magicznego klimatu Świąt, to z powodzeniem można je czytać przez cały rok.
Druga część opowiadająca o losach mieszkańców dworku w Miłosnej jest jeszcze lepsza niż pierwsza. Pewne wątki się rozwiązują, inne jeszcze bardziej plączą, ktoś znajduje przyjaźń, a jeszcze ktoś inny próbuje uleczyć się z nieszczęśliwej miłości. Rytm życia w Miłosnej jest spokojny, nieśpieszny. Jest czas na pracę, aktywność fizyczną, obcowanie z naturą i na przyjemności.
Do dworku wraca Monika - niewierna żona Igora i chce odbudować rodzinę przez wzgląd na synka Radka. Sytuacja jest szczególnie niekomfortowa zwłaszcza dla Ady, bo po odejściu kuzynki pomiędzy nią a Igorem narodziło się uczucie, które teraz musi być zduszone. Cierpienie Ady i również Igora jest namacalne, widoczne na każdym kroku, ale dla dobra Radka rezygnują z uczucia. Jest to dla Ady tym trudniejsze, że Monika zaczyna się zwierzać kuzynce i szukać u niej przede wszystkim rozmowy i bliskości drugiej kobiety. Rozdarta pomiędzy uczciwością a chęcią ochronienia Radka przed kolejnym bólem Ada coraz mocniej wikła się w patową sytuację.
Tymczasem Dawid zgłasza się na konkurs literacki i szukając pomysłu na pracę, odnajduje na strychu dworku dzienniki cioci Bogny. Chce zaangażować też Pana Antoniego i nakłonić go do opowiedzenia historii różnych przedmiotów dworku, które noszą w sobie wspomnienia i mają dla starszego pana szczególną wartość. Nastolatek jest zawiedziony, bo dzienniki cioci Bogny opisują najnowsze dzieje, ale jest przekonany że gdzieś są te stare, pamiętające czas wojny i powojenne życie dworku. Swoją drogą, coś czuję, że te dzienniki w końcu się odnajdą i mam na to nadzieję, bo jestem strasznie ciekawa, jaką tajemnicę mogą kryć. Za sprawą Dawida Pan Antoni zdradza nam odrobinę swojej tajemnicy - otwarcie przyznaje że od zawsze kochał Bognę i ubolewa nad tym, że nie zrobił nic by o tę miłość zawalczyć.
Również za sprawą Dawida, który uległ niefortunnemu wypadkowi i złamał nogę mamy okazję bliżej poznać Zuzę i jej braciszka Nikodema. Zuza, na pozór nieprzyjemna, zawsze w mocnym makijażu od lat opiekuje się młodszym bratem, który cierpi na FAS. Mocno doświadczone przez życie rodzeństwo nieufnie podchodzi do dobroci jakiej doznają od Ady i Dawida. Z czasem jednak między nastolatkami nawiązuje się nić przyjaźni. Kto wie, co z tego wyniknie?
Mam dwóch bohaterów, których szczególnie polubiłam. Jednym z nich jest Pan Antoni, a drugi to to Kacper Majewski, wuefista Dawida. Początki znajomości jego i Ady nie były zbyt przyjemne - Ada postrzega Majewskiego jako szorstkiego, zamkniętego w sobie gbura. Nie wie, że Kacpra opuściła żona i teraz mieszka sam, zajmując się chorym ojcem. Po wypadku Dawida Kacper zagląda do dworku i tak poznaje Igora. Mężczyźni szybko znajdują wspólny język. Z czasem również Ada przekonuje się do Kacpra, który w gruncie rzeczy jest człowiekiem o wielkim sercu, o czym świadczy choćby jego podejście do zwierząt. Swoją drogą, bardzo chciałabym aby znajomość Kacpra z pewną kobietą poszła w cieplejszym kierunku.. chociaż nic na to nie wskazuje, może warto mieć iskierkę nadziei? :)
Natomiast Pan Antoni to cudowny starszy człowiek, pełen pokory, starych - dobrych przyzwyczajeń, z dużą cierpliwością, ogromem ciepła i miłości, którą teraz przelewa na nowych mieszkańców dworku, zwłaszcza tych najmłodszych.
Szczypta nadziei to książka o przyjaźni, blaskach i cieniach miłości oraz przede wszystkim o ogromnej nadziei. To powieść, która porusza nie tylko łatwe i przyjemne tematy, to przede wszystkim powieść, która pokazuje coś ważnego, coś wartościowego. Pokazuje, że przyjaźń nie zważa na wygląd, status społeczny, ale właśnie mimo tego wszystkiego rodzi się pomiędzy dwójką osób czasami zupełnie od siebie różnych, które odtąd, powoli zdobywając swoje zaufanie stają się sobie bliskie i mogą dzielić się swoimi problemami, mając pewność, że ta druga osoba doskonale zrozumie. To powieść o trosce o bliskich - czy o własnego syna, ojca czy niby zupełnie obcego człowieka, który jest dla nas jak rodzina. To powieść o walce z samym sobą, odwadze, cierpieniu, wytrwałości w dążeniu do celu, ale też bezradności wobec tego, co czasem szykuje nam życie.
Ciepła, wzruszająca - szczególnie wtedy, kiedy w Wigilię Pan Antoni nazwał Monikę, Igora, Radka, Adę, Dawida, a nawet Zuzę i Nikodema swoją rodziną, czekając na ciche przyzwolenie, niejednemu czytelnikowi zakręci się łza w oku. To nie jest kolejna powieść do poczytania, którą zapomnimy zaraz po odłożeniu. To powieść z gatunku tych, które pozostają w nas na dłużej, otulają swoim naturalnym ciepłem, bijącą z niej życiową mądrością i pozytywną energią.
Szczypta nadziei to kolejna książka Pani Agnieszki, którą pochłonęłam jednym tchem. Piękny, staranny i taki naturalny język autorki sprawia że czytanie jest jeszcze przyjemniejsze. Jak często bywa w przypadku książek tej Pani, chciałam jak najszybciej ją przeczytać, jednocześnie ubolewając nad tym, że tak szybko skończę i będę musiała rozstać się z bohaterami. A bohaterów bardzo polubiłam, stali się mi bliscy i mam nadzieję, że wkrótce znowu się spotkamy.
LUBIMY CZYTAĆ, a Ty? :) || FANPAGE AUTORKI
najnowsza powieść - ROZMERDANE ŚWIĘTA
Piosenka, która tak bardzo pasuje mi do tej powieści || PIERWSZA GWIAZDA - TGD ||
Coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń