wtorek, 25 kwietnia 2017

Wszystkie twoje marzenia - Agata Czykierda-Grabowska

Tytuł: Wszystkie twoje marzenia
Autor: Agata Czykierda-Grabowska
Wydawnictwo: OMGBooks
Moja ocena: 8/10

Premiera: 10 maja 2017


Zastanawialiście się kiedyś, czym właściwie są marzenia? Po co marzyć? Pewnie część z Was wie, że jestem marzycielką. O marzeniach mogłabym pisać i pisać, ale nie o tym ma być ten post. Wszystkie twoje marzenia zainspirowały mnie i umocniły w moich przekonaniach, ale żeby nie zanudzać dziś, postanowiłam, że o marzeniach zrobię oddzielny post. A tymczasem zajmujmy się książką.

Maja i Kamil poznają się pewnego wieczoru, kiedy sfrustrowana dziewczyna planuje wrzucić swojego opla do Wisły. Energiczna i mająca ogromny apetyt na życie Maja szybko zawraca w głowie Kamilowi, choć od samego początku daje mu jasno do zrozumienia: obiecaj, że się we mnie nie zakochasz. Przystojny student nie widzi w tym niczego złego: mogą być kumplami z akademika, zwłaszcza, że obydwoje dopiero sprowadzili się do Warszawy i nie mają wielu znajomych. Tylko czy taki układ może trwać niezmiennie, mimo ocieplających się uczuć? 

Wszystkie twoje marzenia to druga książka Agaty Czykierdy-Grabowskiej, którą dane mi było przeczytać. Będąc po ogromnym wrażeniem Jak powietrze miałam już pewne oczekiwania i byłam nastawiona na książkę, którą będę czytać z zapartym tchem i z takim.. zapomnieniem się, znacie to uczucie? Kiedy nie ma NIC tylko Ty i książka, i choć ciałem przebywasz w łóżku, parku czy autobusie to duchem jesteś tam, gdzie bohaterowie? To chyba najwyższy stan zaczytania, słowem - autor lepiej tego nie mógł zrobić, bo zabrał czytelnika w całości.

Tej autorce po raz kolejny to się udało. Co sprawia, że podczas czytania książek Agaty Czykierdy-Grabowskiej nie ma mnie, bo przebywam wtedy w innym świecie? 

Pisarka tworzy niesamowicie rzeczywistych bohaterów. Maja i Kamil są studentami, dopiero rozpoczynającymi nowe życie. Jak każdy mają pewne obawy, są być może trochę zagubieni, ale starają się sprawiać jak najlepsze wrażenie. Ich sposób zachowywania się jest naturalny, normalny. Czytając książkę miałam wrażenie, jakbym to ja zaczynała właśnie pierwszy rok studiów, przeprowadzała się do nowego miasta, poznawała nowych ludzi i zaczynała życie na własną rękę. Autorka opisuje ich w sposób swobodny, nie ma tu sztucznego zachowania, naciąganych sytuacji, które mają rzekomo dodawać atrakcyjności. Nie. Jest rzeczywistość i naturalność - do tego stopnia, że ktoś mógłby powiedzieć, że jest zbyt surowo - ale to właśnie jest najlepsze. Bo jest tak, jakby to wszystko działo się naprawdę. 

Bohaterowie są ludźmi takimi jak my. Maja jest silną dziewczyną, kochającą gotować, śmiać się i sprawiać innym przyjemność.  Wydaje się, że jest taką osobą, która nie chce nikogo w żaden sposób skrzywdzić. Ma jednak swoje zasady, których mocno się trzyma. Ta silna i twarda Maja, w środku jest delikatną dziewczyną, która jak każdy potrzebuje bliskości, przyjaźni, zrozumienia i wsparcia. Kamil jest przystojnym studentem, za którym ogląda się niejedna dziewczyna. Jego poprzednie nieudane związki utwierdzają go w przekonaniu, że nie potrzebuje dziewczyny, jednak przy Mai czuje się inaczej.  Jest chłopakiem mocno doświadczonym przez życie. Kiedy coś robi, wkłada w to całe serce. Myślę, że dla niejednej dziewczyny Kamil to ideał chłopaka - przystojny, z poczuciem humoru, czuły i troskliwy, gotowy skoczyć za nią w ogień.

Agata Czykierda-Grabowska bardzo mocno eksponuje w powieści uczucia i emocje. Czytelnik poprzez świetną kreację bohaterów i realistyczne opisy wydarzeń czuje się integralną częścią powieści, a co za tym idzie razem z bohaterami odczuwa radość, strach, ekscytację czy niepewność. Co prawda nie ma tu większych zwrotów akcji, a historia należy raczej do spokojnych, ale są takie momenty, które nie pozwalają czytelnikowi przerwać czytania bo trzymają w napięciu i koniecznie chcesz się dowiedzieć co będzie dalej. 

Maja i Kamil tak jak każdy młody człowiek mają swoje marzenia, pragnienia, potrzeby i obawy. Ta książka mówi nie tylko o tym, jak wiele dla człowieka mogą znaczyć marzenia i ich spełnianie, ale pokazuje też, że młody człowiek często ma swoją bolesną przeszłość, problemy z którymi musi się mierzyć sam, bo czasem nawet nasi najbliżsi - rodzina, przyjaciele nie są dla nas wsparciem. Niekiedy pozornie beztroskie osoby noszą w sobie ogromny ciężar, którego nie będą się mogli pozbyć do końca życia, jednak druga osoba - obecność, bliskość i uczucie mogą uczynić ten ciężar lżejszym. I tak właśnie jest w przypadku tej dwójki - uczucie rodzące się między nimi jest niby zabronione, ale każde coraz bardziej się w nim zatapia, aż w pewnym momencie dochodzą do miejsca, gdzie nie potrafią już bez siebie funkcjonować.

Autorka posługuje się bardzo naturalnym, swobodnym językiem. Dialogi między bohaterami wypadają realnie. Skoro jestem przy dialogach, muszę wspomnieć o humorze. Bo ta dwójka świetnie się ze sobą dogaduje, nie brak więc zabawnych docinek, określeń i słownych utarczek, A to jeszcze bardziej urealnia tę powieść. Styl autorki jest lekki i piękny w swojej prostocie. 

Wszystkie twoje marzenia to powieść o poszukiwaniu przyjaźni, odkrywaniu na nowo miłości, marzeniach i ich spełnianiu. Kamil i Maja uosabiają młodych ludzi wchodzących w dorosłe życie - ich postaci pokazują, że w tym okresie potrzebujemy miłości, wsparcia, bliskości fizycznej. Potrzebujemy popełniać błędy i uczyć się na nich, potrzebujemy chwil zapomnienia, spontanicznych decyzji i chwili bezgranicznego szczęścia. To książka, która mówi o uczuciach i jednocześnie gra na naszych emocjach. Lekka, przyjemna lektura, ale niezwykle mądra i motywująca.Perfekcyjna w swej prostocie. 


wtorek, 18 kwietnia 2017

Kobiety ciężkich obyczajów - Natasza Socha

Tytuł: Kobiety ciężkich obyczajów
Cykl: Matki, czyli córki (3)
Autor: Natasza Socha 
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 380
Moja ocena: 7/10

Po lekkich, zabawnych i przyjemnych poprzednich tomach przyszedł czas na mocne zakończenie serii. Natasza Socha tym razem serwuje czytelnikom historię trudną i skomplikowaną, ukazuje złożoność ludzkiej psychiki i to, jak daleko mogą sięgnąć konsekwencje czyichś wyborów. Autorka tym razem skupia się na Kirze, najmłodszej kobiecie z trzypokoleniowej rodziny. Naprzemiennie z historią Kiry opowiada losy Kwiryny - prababki dziewczyny, od której wszystko się zaczęło. Powracając do przeszłości - do czasów drugiej wojny światowej Natasza Socha krok po kroku otwiera przed czytelnikiem historię rodziny, pokazując jak wydarzenia i decyzje z przeszłości ją kształtowały.

Kira jest młodą kobietą, która zraniona w przeszłości postanowiła nie pozwalać sobie na miłość. W zamian za to opanowała do perfekcji sztukę manipulowania mężczyznami, rozkochiwania ich w sobie, brania tego czego pragnie, a potem porzucania ich w kulminacyjnym momencie. Bez skrupułów rozbija małżeństwa i związki, nie widząc w tym niczego złego. Jest wyprana z wszelkich dobrych uczuć i emocji, jedynie jej mała siostra Helena wzbudza w niej cieplejsze uczucia.

Natasza Socha opowiadając historię Kiry umiejętnie wplata w nią wątek Kaliny, Kosmy i ich maleństwa. Cały cykl Matki, czyli córki skupia się na trudnych relacjach miedzy kobietami. Kalina ma pretensje do swojej matki, że ta zbytnio ingerowała w jej życie. Kalina chcąc uniknąć błędów matki, swojej córce - Kirze poświęciła minimum uwagi, pozwalając by od dziecka dziewczyna sama decydowała o tym co i jak chce robić. Okazuje się jednak, że Kira oczekiwała czegoś zupełnie innego - chciała być ganiona, chciała zakazów, szlabanów i długich matczynych kazań, okazywania troski  i czułości, słowem - wszystkiego tego, na co my, dzieci naszych rodziców narzekamy. Kalina i Kira zaczynają wreszcie ze sobą rozmawiać i powoli, bardzo ostrożnie ich relacja zaczyna ulegać zmianie. O dziwo, swój udział w tym ma Kosma, który nie narzucając się zdobywa sympatię Kiry i pomaga kobietom dojść do porozumienia.

Rodzinne zawirowania łatwiej jest zrozumieć, poznając historię Kwiryny - matki Konstancji. Autorka powraca do czasów wojny, kiedy to mała Kwiryna wchodziła w dorosłe życie. Zważając na ciężkie czasy, trudno było żyć tak, by zapewniać sobie godziwy byt. Na dodatek Kwiryna będąc świadkiem tragicznego wydarzenia została wplątana w sytuację, która była początkiem całego zła w jej życiu. Decyzje, które podejmowała jako szesnastolatka miały mieć wpływ na wiele, wiele pokoleń, ale nieświadoma tego dziewczyna nie zważała na konsekwencje swoich wyborów. Nie jest tajemnicą, że książka traktuje o prostytucji. Kwiryna zachęcana dostatnim życiem, luksusami i wygodami, kiedy inni musieli się martwić o jutro, zatraciła się w tym i nim się obejrzała - nie było już odwrotu. Pisarka opowiada tę historię spokojnie, powoli, z dbałością o szczegóły. Spomiędzy wierszy wyłania się obraz wojennej Warszawy, nadając powieści swoisty klimat. Z każdym zdaniem dowiadujemy się więcej, dowiadujemy się jaka była w całej historii rola Józefa, jak postępowanie Kwiryny wpłynęło na Konstancję, a potem na Kalinę i Kirę. 

W tle pojawia się relacja Józefa i Konstancji. Józef, chcąc naprawić błędy młodości stara się przebłagać swoją żonę i uzyskać przebaczenie. Konstancja jest jednak niewzruszona, jednak z biegiem czasu serce Konstancji zaczyna mięknąć i choć nie zwiastuje to przebaczenia, to pojawia się iskierka nadziei. Niemałą zagwozdką dla czytelnika jest zakończenie. Zakończenie jest otwarte, pisarka zostawia bohaterów w dobrym momencie, ale z tyłu głowy od razu pojawia się myśl - co by było, gdyby była kontynuacja? Oj, działo by się, z pewnością! 

Kobiety ciężkich obyczajów to powieść przede wszystkim o wyborach, decyzjach i złożoności ludzkiego losu. Człowiek nie zawsze ma wpływ na "tu i teraz" - czasem decyzje, które ktoś podjął wiele lat temu wciąż mają ogromne znaczenie. To książka również o trudnych relacjach. Relacjach między rodzicami i ich dziećmi, między małżonkami, a także o relacjach damsko-męskich. Autorka wykreowała bohaterów zaglądając w głąb ich psychiki, wygrzebała nawet te najbardziej wstydliwe ludzkie słabości, odkryła przed czytelnikiem całą prawdę. Mimo wagi problemów jakie poruszone zostały w tej książce, czytało mi się ją lekko, a przede wszystkim szybko. Trudno było się oderwać.

Powieść Nataszy Sochy jest inna niż poprzednie tomy cyklu. Porusza trudne tematy: błędów młodości, podejmowania trudnych decyzji, których konsekwencje ciągną się latami. Książka porusza tematykę prostytucji, relacji międzyludzkich, sprzeczności jakie kierują człowiekiem. To również powieść, która opisuje kruchość człowieka, delikatność uczuć i potrzebę bycia kochanym. Jest o wiele poważniejsza niż poprzednie tomy, ale jest idealnym zwieńczeniem całej serii. Wszystko to, co stanowiło wcześniej tajemnicę i zagadkę zostaje rozwikłane, poszczególne wątki znajdują swoje zakończenie, a to co dzieje się z bohaterami poza ramami historii opisanej przez pisarkę pozostaje w gestii czytelnika. Ja spędziłam z bohaterami miły czas, śmiejąc się, ucząc, wzruszając a czasami mimowolnie zastanawiałam się nad złożonością ludzkiego życia.  Polecam gorąco całą serię.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Pascal.





Poprzednie tomy:


środa, 12 kwietnia 2017

Apetyt na więcej - Agnieszka Olejnik

Tytuł: Apetyt na więcej
Cykl: Wszystkie smaki życia (3)
Autor: Agnieszka Olejnik
Ilość stron: 343
Moja ocena: 9/10

Pamiętacie Ewę i Klaudię z cyklu Wszystkie smaki życia? W poprzednich częściach ich losy różnie się układały. Były wzloty i upadki, chwile szczęścia i nieśmiałej radości, ogromnego smutku i bólu, budząca się nadzieja i wiele rozterek. Bohaterki powracają do nas w ostatnim już tomie serii.  Ewa jest w związku, w którym brakuje miłości, a ciąg nieporozumień i niedomówień sprawia, że nie może być z mężczyzną, którego naprawdę kocha. Klaudia, utknęła w sytuacji, która nie powinna nigdy zaistnieć. Nic nie jest łatwe, ale życie musi się toczyć. Czy wskutek biegu czasu i podjętych decyzji  kobiety wreszcie zaznają szczęścia? 


Wydawać by się mogło, że przecież przez dwa tomy już doskonale poznaliśmy bohaterów, a tymczasem wciąż dowiadujemy się o nich czegoś nowego.  Ewa nie może być z mężczyzną którego kocha i uwikłała się w związek w który nie potrafi się zaangażować. Jej córka Klaudia zakochana jest w siostrze swojego chłopaka, którego rzecz jasna nie kocha, a jednocześnie nie potrafi przyznać się, kim naprawdę jest. Tymczasem Basia - matka Ewy i babcia Klaudii chce wziąć z życia ile tylko się da i postanawia spełniać swoje marzenia. Wątki głównych bohaterek przeplatają się wątkami pobocznymi - Andrzeja, Mirka i Tatiany, Jima i Lucy, które perfekcyjnie dopełniają całość. Autorka na przemian opisuje losy Ewy, Klaudii,Andrzeja, Barbary oraz Tatiany i Mirka dzięki czemu możemy zaglądnąć do każdego z bohaterów, zobaczyć świat i życie ich oczami, wczuć się w ich sytuacje. 


Seria Wszystkie smaki życia nie należy do najlżejszych. Porusza naprawdę trudne tematy, chociażby zdrady, homoseksualizmu, kruchej miłości i podejmowania trudnych decyzji. Poprzednie dwa tomy przepełnione były jakimś takim bólem i smutkiem, ale jednocześnie dawały nadzieję, zmuszały do przemyśleń, odważnych decyzji i podejmowania ryzyka zmian. Wydawać by się mogło, że trzeci tom - zakończenie będzie takim wyprostowaniem wszystkich wątków, że wszystko zacznie się układać po myśli bohaterów i będzie jeden wielki happy end. A tu niespodzianka: wszystko komplikuje się jeszcze bardziej

Dzieje się dużo. Naprawdę dużo. Niektóre sytuacje mnie zszokowały, wprawiły w osłupienie i ciężko mi było uwierzyć w to, co się właśnie wydarzyło. Losy bohaterów z każdą stroną coraz bardziej się komplikują, by wreszcie sprawy zaczęły się klarować, chociaż tak na prawdę do końca nie wiemy, jaki będzie finał.

Książka przepełniona jest emocjami. Autorka pisze w taki sposób, że uczucia i emocje bohaterów są bardzo wyraźne, silnie oddziałujące na czytelnika. Język i sposób pisania pani Olejnik charakteryzują prostota i naturalność, które ułatwiają czytelnikowi odbiór czytanych słów, a wszystko staje się jeszcze bardziej realne i rzeczywiste. 

Bohaterowie są ludźmi takimi jak my. Ze swoimi przywarami, pełni sprzeczności, miotający się; niby spełnieni i nie mogą narzekać, że czegoś im brakuje, a jednak chyba żaden z nich w początkowej części nie mógłby z ręką na sercu i czystym sumieniem powiedzieć "jestem szczęśliwy i niczego mi nie brakuje". Apetyt na więcej to książka, w której bohaterowie dążą do lepszego jutra, podejmują decyzje, które kształtują ich losy. Myślę, że nieświadomie każdy z nich poszukuje szczęścia, a codzienne zmagania to przeszkody które muszą pokonać by wreszcie poczuć się spełnionymi. 

Książka zwraca też uwagę na to, jak krucha jest miłość, jak wiele wymaga uwagi i troski. Czasem ludzie, którzy się kochają nie mogą się ze sobą dogadać. Czasem nieporozumienia i brak dialogu niszczą wszystko, co tak długo przyszło nam budować. Związek to nie tylko chwile uniesień i bezgranicznej radości, ale też wiele wyrzeczeń i poświęceń, potrzeba zrozumienia i rozmowy. Czasem wypowiedzenie wszystkich swoich wątpliwości, żali i bólów potrafi zdziałać cuda. Ewa i Andrzej pogubili się w plątaninie uczuć, pewne wydarzenia pokrzyżowały ich plany, zabrakło szczerości i rozmowy. Ale czy prawdziwa miłość nie pokona każdej przeciwności? 

Żal mi się rozstawać z bohaterami, bo bardzo się z nimi zżyłam. Stali się dla mnie bliscy, razem z nimi przeżywałam wszystkie trudności i niepowodzenia, a w tych dobrych chwilach cieszyłam się i odczuwałam radość. Jedno jest pewne - dzięki tej serii wiele zrozumiałam - zmieniłam swoje podejście do pewnych spraw i inaczej patrzę na otaczający mnie świat.



Apetyt na więcej to książka z miłością, smutkiem i rozterkami w tle. To powieść, która skłania do refleksji i przekonuje, że warto szukać szczęścia, spełniać marzenia, nie bać się zmian i podejmowania odważnych decyzji. Człowiek jeśli czegoś nie spróbuje, nigdy się nie dowie czy było warto. Każdy z nas popełnia błędy, jednak ważne jest, by tak jak bohaterowie książki potrafić wziąć się w garść, stawić czoła problemom i zawalczyć o swoje. Ważne, by czerpać radość z codzienności i w małych, z pozoru niewiele znaczących gestach, słowach czy sytuacjach odnajdywać to, co sprawia, że jesteśmy szczęśliwi. 

Za książkę serdecznie dziękuję autorce.



Recenzje poprzednich części:



(...) Kiedy będziesz szukać szczęścia, pamiętaj, że ono nigdy nie ma wielkiej postaci. To nie będzie coś potężnego, złotego, nie będzie błyszczeć, wymachiwać rękami ani krzyczeć do ciebie z daleka. Prawdziwe szczęście jest zawsze maleńkie, niepozorne, niekiedy trudno je dostrzec. Kryje się w detalach. W tym, że ktoś rozgrzewa ci ręce na mrozie albo że ty komuś robisz herbatę i podajesz kawałek szarlotki. W pyszczku przygarniętego kociaka, w karmniku pełnym sikorek. W tym, że byłaś pewna, że róże ci wymarzły,a one odbijają na wiosnę. To zawsze są drobiazgi, okruchy. I dopiero zebrane razem dają to, co ludzie nazywają szczęściem.

Nigdy nie wiemy, co nas spotka za najbliższym zakrętem. Czy tam w ogóle będzie dalsza droga. Nigdy nie możemy być pewni tego, czy dzień, który właśnie przeżywamy, nie jest naszym ostatnim. (...) Trzeba żyć bardzo mocno, pełną piersią, każdą cząsteczką ciała - żyć. Nie od jutra, nie od poniedziałku i nie po sylwestrze. Już teraz.