Spotkania z autorami na Targach Książki to dla wielu najważniejsze punkty całej imprezy. Samych spotkań w ciągu czterech dni jest mnóstwo, tysiące czytelników czekają w kolejkach do autorów by zdobyć autograf, zrobić sobie wspólne zdjęcie i zamienić kilka słów. Wszystkie spotkania bardzo miło wspominam, są jednak takie które mocniej utkwią mi w pamięci i na pewno na dłużej. Niektóre autorki (bo w tym roku były to same kobiety) są tak sympatyczne i tak łatwo się z nimi rozmawia, jakbyśmy się znały od lat! Bardzo ciepło wspominam spotkanie z Alicją Sinicką, z którą rozmawiało się jak z przyjaciółką, z Agatą Przybyłek i z Agnieszką Olejnik - to właśnie spotkanie na które najbardziej wyczekiwałam. Wszystkie spotkania jednak to takie moje małe święto. Nie udało mi się tylko dotrzeć do Remigiusza Mroza, bo jak widziałam co się działo, to zwyczajnie nie miałam ochoty brać udziału w tym cyrku. Teraz będzie znacznie więcej zdjęć niż pisania, zatem zapraszam na małą fotorelację ze spotkań z autorami.
Sobota
Na pierwszy ogień - Katarzyna Berenika Miszczuk, która podpisała mi Obsesję oraz świeżutko zakupioną Jagę.
PS. Uwielbiam wianki! A Katarzyna Miszczuk wyglądała w swoim cudownie :)
Drugą autorką którą miałam przyjemność spotkać - po raz pierwszy - była Agnieszka Krawczyk, która podpisała Zakochane Zakopane i Najmilszy prezent. Aż wstyd, ale oprócz opowiadania świątecznego nie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, więc mam nadzieje, że to pierwsze spotkanie będzie udane.
Pomiędzy jednym a drugim spotkaniem udało mi się złapać Nataszę Sochę. Pokój kołysanek to przepiękna, wzruszająca powieść którą teraz mam z autografem.
Uwielbiam koszulkę Nataszy!
Agata Przybyłek to przemiła, ciepła osóbka! Uwielbiam jej serię z domkami i z rozmowy z autorką dowiedziałam się co nieco o serii. No i udało mi się zdobyć podpis w Najlepsze co mnie spotkało i w świeżutkim Bądź moim światłem.
Jedno z najfajniejszych sobotnich spotkań to spotkanie z Alicją Sinicką. Ala jest niesamowicie sympatyczną, miłą, otwartą i pełną pozytywnej energii osóbką. Rozmawiałyśmy dobrych kilka (a może kilkanaście) minut i gdyby nie kolejka to mam wrażenie, że mogłybyśmy przegadać tak całą godzinę. Ala poświęcała każdemu tyle samo uwagi i uśmiechu. I wcale nie zraziło jej to, że nie czytałam jeszcze Winnej, którą dla mnie podpisała.
Magdalena Kordel podpisała mi Serce z piernika, które w końcu muszę przeczytać! Teraz będzie większa motywacja.
Nie mogłabym pominąć spotkania z Magdaleną Witkiewicz, to chyba już czwarte z tą autorką. Ale to taka fajna, taka miła osoba, że nie sposób pominąć spotkanie :) No i oczywiście Uwierz w Mikołaja z autografem będzie smakować lepiej ;) Oprócz tego mam autograf również w Po prostu bądź - pierwszej książce Pani Magdy jaką przeczytałam.
Niemalże w ostatniej chwili udało mi się załapać na spotkanie z Krystyną Mirek. Autorka podpisała Tam gdzie serce twoje i nowiutki Świąteczny sekret.
Ostatnie spotkanie w sobotę należało do Anny H. Niemczynow. Pełne dobrej energii, ciepła, pięknych gestów i słów. I wreszcie mam Życie Cię kocha, Lili, z autografem!
Niedziela
W niedzielę spotkań było mniej, było za to to najbardziej wyczekiwane - spotkanie z Agnieszką Olejnik, której przeczytałam wszystkie książki i którą biorę w ciemno. Zawsze. Cudownie było spotkać ulubioną autorkę, porozmawiać nie tylko na książkowe tematy. To najlepsze spotkanie tej edycji Targów! :) Na dodatek, mam podpisaną Szczyptę nadziei.
Później spotkałam się z Jagną Kaczanowską i Justyną Bednarek, autorkami Ogrodu Zuzanny i Okruchów dobra, które uważam za najlepszą świąteczną książkę. Autorki są mega pozytywnymi osóbkami, które ciągle mogą się śmiać!
(Kusił mnie mem z tych zdjęć.. Jednakże moje zdolności graficzne mogłyby ponieść klęskę w starciu z tym zadaniem.)
Ostatnie spotkanie - z Magdą Stachulą, która podpisała Zakochane Zakopane.
Tegoroczne Targi Książki w Krakowie obfitowały u mnie w spotkania z autorami, sporo zdobytych autografów, trochę zakupionych i wymienionych książek. Przede wszystkim jednak to były cudowne dwa dni w świecie literatury. Patrząc na ilość ludzi na targach nie wydaje się, że w Polsce się nie czyta. To bardzo budujące i aż serce rośnie widząc tylu czytelników zafascynowanych książkami i literaturą. Przez całe dwa dni towarzyszył mi mąż - bardzo cierpliwie znosił moje wybuchy ekscytacji, bieganie pomiędzy wydawnictwami, przeciskanie się przez tłumy ludzi i targanie książek. Jest też autorem wszystkich zdjęć. Dziękuję!
Zdecydowanie udane spotkania :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie wydarzenia :) Fajnie jest poznac osobę, która napisała jedna z ulubionych książek :)
OdpowiedzUsuńAgatę Przybyłek, tez miałam okazję poznać. Bardzo lubię chodzić na takie spodkania
OdpowiedzUsuńTrochę tych spodkań zaliczyłaś, świetnie że się udało zrobić fotki
OdpowiedzUsuńNie nudziłaś się, ja niestety nie znam żadnego z tych autorów
OdpowiedzUsuń