sobota, 30 grudnia 2017

Obsesja - Katarzyna Berenika Miszczuk

Obsesja
Katarzyna Berenika Miszczuk 


Doktor Joanna Skoczek od niedawna pracuje jako psychiatra w Szpitalu Wschodnim w Warszawie. Szpital sam w sobie nie należy do najprzyjemniejszych, nie mówiąc już o oddziale psychiatrycznym. Gdyby tego nie było mało, któregoś dnia w podziemnym magazynie zostaje znaleziony trup jednej z pacjentek. Z śledztwa wynika, że powrócił seryjny morderca grasujący po mieście od trzech miesięcy. W tym samym czasie Joanna zaczyna dostawać listy od tajemniczego wielbiciela, które potrafią przyprawić o gęsią skórkę. Na dodatek młoda lekarka niepokojąco pasuje do wzorca kobiet, które zostały zamordowane..

Główną bohaterką książki jest Joanna Skoczek, która odbywa rezydenturę na oddziale psychiatrycznym w warszawskim szpitalu. Jest niepoprawną romantyczką po rozwodzie, której obecną wielką miłością jest jej kot Kołtun. Uwielbia czekoladę i może ją jeść kilogramami, a mimo wszystko ma idealną figurę. Mimo tego, że szpitalne korytarze przyprawiają ją o dreszcze, lubi swoją pracę. Gdy pewnego dnia zaczyna dostawać listy od anonimowego wielbiciela jej życie niespodziewanie zaczyna się komplikować. Asia jest bohaterką pełnokrwistą, świetnie wykreowaną zarówno pod względem emocjonalnym i charakteru jak i wyglądem zewnętrznym. Autorka tak znakomicie ją skonstruowała, że bez problemu mogłam ją sobie wyobrazić, a co więcej, czułam się jakbym od dawna ją znała. Nie da się jej nie lubić. Nie jest idealna, ma też swoje słabe punkty i pewne niedociągnięcia, ale właśnie to czyni ją perfekcyjną. Mamy też bohaterów drugoplanowych - kilku mężczyzn, którzy są zainteresowani lekarką, jej koledzy i koleżanki po fachu, pielęgniarki, wreszcie nawet osiedlowi pijaczki Wszyscy są ciekawymi osobowościami, a co najważniejsze - nie są papierowi. Są wyraźni i z charakterem. Muszę wspomnieć o moim ukochanym bohaterze tej książki, Marku Zadrożnym. Jest medykiem sądowym i w zaistniałej sytuacji drogi jego i Joanny krzyżują się. To dwa silne charaktery, które gdy się spotkają, potrafią stworzyć mieszankę wybuchową!  Marek jest ideałem mężczyzny. Ma twardy, cudownie zadziorny charakter, ale potrafi też być czuły i troskliwy. Ale tak po męsku, z charakterem. Poza tym ma niesamowite, ironiczne poczucie humoru. 

Skoro już o humorze mowa, to autorka słynie z zabawnych scen i dialogów. Tak jest tez w Obsesji. Szczególnie dzięki Markowi nie brakuje humorystycznych scen. To taka książka, która potrafi przestraszyć, sprawić, że poczujesz ciarki na plecach, ale też rozbawić ironicznym albo zgryźliwym poczuciem humoru bohaterów. Uwielbiam takie mieszanki!

Jak na kryminał przystało, mamy też do rozwiązania zagadkę kryminalną. Pani Kasia tak bardzo zagmatwała tę historię, że w życiu bym nie doszła sama do rozwikłania sprawy morderstw. Po drodze czytelnik dostaje jednak wiele znaków i wskazówek, które wydają się aż nazbyt oczywiste. Z jednej strony podejrzewasz wszystkich, z drugiej strony wydaje Ci się to zbyt banalne.. Właśnie to sprawiło, że miałam ogromny mętlik w głowie, a zakończenie i tak mnie zaskoczyło. Taki zabieg wywodzi czytelnika. Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam jak autorowi udaje się mnie "oszukać". Wtedy mam tę satysfakcję, że czytałam książkę która była nieprzewidywalna, a nawet jeśli wydawało mi się, że wszystko już wiem, to okazuje się że jest całkiem inaczej. 

Pani Miszczuk dowodzi, że w każdym gatunku czuje się jak ryba w wodzie. Tym razem napisała świetny kryminał z delikatnym wątkiem romantycznym i elementami horroru. Fabuła jest starannie dopracowana, styl bardzo prosty, przyjemny w odbiorze, język zrozumiały i estetyczny. Poruszając tematykę medyczną widać że wie, o czym pisze. Akcja książki jest spójna, dynamiczna, zaskakująca. Ciągle coś się dzieje, nie ma mowy o nudzie. 

Świetnie skonstruowani bohaterowie, których nie da się nie lubić, morderstwa, zagadka nie do rozwiązania i intrygująca fabuła Obsesji zachwyciły mnie od pierwszych stron. Mam nadzieję, że będę jeszcze miała okazję spotkać się z sympatyczną doktor Joanną Skoczek i moim ukochanym Markiem Zadrożnym. Książka wciąga, zaskakuje i bawi. Polecam gorąco i wciąż nie mogę się nią nacieszyć! 



Za możliwość przeczytania Obsesji dziękuję wydawnictwu W.A.B. 





wtorek, 26 grudnia 2017

Wyniki konkursu z książką Agnieszki Olejnik

Nadszedł czas na rozwiązanie konkursu, w którym do wygrania była książka Agnieszki Olejnik.
Wygrała osoba, która wybrała dla siebie Ławeczkę pod bzem. Mam nadzieję, że lektura tej powieści sprawi Ci dużo przyjemności! Ale kto jest tym szczęśliwcem? Szczęśliwcem jest osoba, która poleciła mi Martynę Senator, czyli...


Wybór nie był prosty - w końcowym już etapie wyboru zwycięzcy wahałam się pomiędzy trzema uczestniczkami, ostatecznie wybrałam jednak Dominikę. Dominika przekonała mnie do Martyny Senator, bo mimo, że jest o niej głośno, ja nie przyglądnęłam się bliżej tej autorce. Dopiero dzięki Dominice poszperałam w internecie i znalazłam przynajmniej trzy książki autorki, które chciałabym przeczytać. Wierzcie jednak, że każdego poleconego autora przejrzałam i trochę książek doszło na moją listę "do przeczytania". Jednak to właśnie - tak czuję - twórczość tej autorki jest mi najbliższa. 

Dominice gratuluję! I już piszę do Ciebie wiadomość :) 

A pozostałych zapraszam do drugiego konkursu - tam do wygrania wybrana przez Ciebie książka, więc jeśli teraz się nie udało - jeszcze nic straconego! :) 






piątek, 22 grudnia 2017

Podwójny konkurs urodzinowy!



Kochani, jak zapowiedziałam - mam dla Was podwójny konkurs urodzinowy!

Możecie wziąć udział w obydwu konkursach!

Konkurs pierwszy, w którym do wygrania będzie jedna z dwóch książek: Lato Eden lub Całkiem obcy człowiek - na zasadzie losowania

Konkurs drugi, w którym do wygrania będzie książka wybrana przez Ciebie z księgarni nieprzeczytane.pl do kwoty 30 zł - na zasadzie wyboru spośród zgłoszonych uczestników 

Zasady i regulamin konkursu pierwszego




Regulamin:
1. Organizatorką konkursu jest właścicielka bloga.
2. Sponsorem nagrody jest właścicielka bloga.
3. W konkursie może wziąć udział każda osoba posiadająca adres korespondencyjny na terenie Polski.
4. Konkurs trwa od 21 grudnia 2017 roku do 21 stycznia 2018 roku.
5. Wyniki konkursu zostaną opublikowane w terminie do 7 dni od dnia zakończenia konkursu.
6. Osoba, która wygra ma czas 3 dni, by napisać do mnie maila z danymi do wysyłki.
7. Wygrać można jedną książkę - w komentarzu należy podać którą chcesz wygrać.
8. Konkurs zostanie rozstrzygnięty pod warunkiem, że zgłosi się przynajmniej 10 osób.

Co zrobić, by wygrać?

1. Być publicznym obserwatorem bloga.
2. Można polubić fanpage na Facebooku.
3. Zgłosić się w komentarzu (według wzoru).
4. Udostępnić podlinkowany banner na blogu. (ew. Facebooku lub innym miejscu - podać linki) - każde dodatkowe miejsce to dodatkowy los! Proszę więc o linki do wszystkich miejsc, w którym został udostępniony banner.

Wzór zgłoszenia:
Zgłaszam się!
Obserwuję jako:
Wybieram książkę:
E-mail:
Banner (link):


Zasady i regulamin konkursu drugiego



Ten konkurs wymaga nieco więcej zaangażowania, bo konieczne jest wykonanie zadania konkursowego. Nie będzie ono skomplikowane, a myślę, że wybrana przez siebie książka powinna ucieszyć! 

Regulamin:
1. Organizatorką konkursu jest właścicielka bloga.
2. Sponsorem nagrody jest właścicielka bloga.
3. W konkursie może wziąć udział każda osoba posiadająca adres korespondencyjny na terenie Polski.
4. Konkurs trwa od 21 grudnia 2017 roku do 21 stycznia 2018 roku.
5. Wyniki konkursu zostaną opublikowane w terminie do 7 dni od dnia zakończenia konkursu.
6. Osoba, która wygra ma czas 3 dni, by napisać do mnie maila z danymi do wysyłki.
7. Wygrać można jedną książkę - w komentarzu należy podać którą chcesz wygrać.
8. Konkurs zostanie rozstrzygnięty pod warunkiem, że zgłosi się przynajmniej 10 osób.
9. Z przypadku trudności z wyborem zwycięzcy zostanie przeprowadzone losowanie.

Co zrobić, by wygrać?

1. Być publicznym obserwatorem bloga.
2. Można polubić fanpage na Facebooku.
3. Zgłosić się w komentarzu (według wzoru).
4. Udostępnić podlinkowany banner na blogu. (ew. Facebooku lub innym miejscu - podać linki).
5. Wykonać zadanie konkursowe.

Wzór zgłoszenia:
Zgłaszam się!
Obserwuję jako:
Wybieram książkę:
E-mail:
Banner (link):
Zadanie konkursowe: 

Zadanie konkursowe

Gdybyś mógł/mogła wybrać się w podróż marzeń, gdzie byś trafiła? Nie zapomnij zabrać ze sobą przynajmniej jednego książkowego bohatera.
PS. Załóż, że nie masz ograniczeń w czasie i przestrzeni :) 

Odpowiedzi możecie zostawiać w komentarzu, lub jak kto woli na e-mail: agat_a156@interia.pl
Zaznacz wtedy, że odpowiedź przesyłasz mailem!
Forma odpowiedzi: dowolna. Im kreatywniej, tym lepiej.

Powodzenia!

czwartek, 21 grudnia 2017

Trzecie urodziny bloga!



Uwierzycie w to, że dziś mija 3 lata odkąd w sieci pojawiła się Apteka Literacka? Bo dla mnie było to jak wczoraj.. 21 grudnia to data dla mnie wyjątkowa, a oprócz wspominania początków bloga zawsze nachodzą mnie wtedy refleksje nad życiem i tym, co zmieniło się w ciągu tych trzech lat.

Nie będzie długiego podsumowania, bo pewnie i tak by nikt tego nie przeczytał, ale tak chociaż sama dla siebie spojrzę wstecz i sklecę kilka zdań.

W tym czasie napisałam 197 postów. Większość te recenzje, dosyć regularnie pojawiały się też tagi i LBA. Było kilka postów około książkowych a nawet takich bardziej prywatnych.

Przez te 3 lata blog uzyskał 50 000 wyświetleń! Dokładnie 14 grudnia przekroczył tę liczbę. Być może dla niektórych to mało, ale mnie cieszy niezmiernie.

Bloga na chwilę obecną obserwuje 232 osoby. Blog to przede wszystkim ludzie. Bloga nie tworzę tylko ja, ale przede wszystkim Wy, moi czytelnicy. Gdyby nie Wy, nie byłoby mnie tutaj teraz. Bo choć lubię pisać, to jaki sens ma pisanie gdy wiem, że nikt tego nie czyta? Pewnie 90% czytelników czyta recenzje i inne posty tylko pobieżnie, ale dopóki będzie choć jedna osoba, która będzie tu zaglądać i czytać moją pisaninę, dotąd będę to robić. Dlatego tak bardzo cieszy mnie każdy komentarz, jaki tutaj zostawiacie. Każde ciepłe, miłe słowo motywuje mnie do dalszego działania. Bo to dla Was piszę i tylko dzięki Wam ma to sens.

Przez ten okres udało mi się nawiązać kilka współprac z autorami i wydawnictwami. Z tego miejsca pragnę podziękować Pani Agnieszce Olejnik, bo to właśnie ona jako pierwsza mi zaufała, a nasza współpraca przerodziła się w coś na prawdę bardzo fajnego. Dziękuję również wydawnictwu IUVI, wydawnictwu Bukowy Las, Panu Andrzejowi Pacuła, Pani Agnieszce Opolskiej. Ostatnio nawiązałam współpracę z wydawnictwem W.A.B. Każda współpraca to przede wszystkim ogromna radość, ale też malutki krok w kierunku rozwoju, w kierunku czegoś lepszego.

Wiele też zawdzięczam dziewczynom z grupy Mini Maratony Czytelnicze, która powstała z inicjatywy Kitty. Fajnie jest podyskutować o książkach i nie tylko :) Dziewczyny dają mi ogrom wsparcia i poczucie przynależności do książkowej społeczności. A to na prawdę wiele dla mnie znaczy!

Na trzecie urodziny postanowiłam też zmienić wygląd bloga. Tutaj z pomocą przyszła mi właśnie kochana Kitty <3 Nagłówek, awatar i grafiki do bannerów są jej autorstwa. Dziękuję jeszcze raz za ich wykonanie. Wiesz, że je uwielbiam!

Na koniec mam dla Was niespodziankę. Konkurs, w którym do wygrania będzie aż 3 książki! Ale o tym już w następnym poście :) W najbliższych dniach spodziewajcie się również rozwiązania poprzedniego konkursu!

Ściskam Was mocno i dziękuję za obecność!

Agata

wtorek, 19 grudnia 2017

Smutne jest życie na emigracji

Jak może część z Was wie, od lipca mieszkam w Holandii. Miałam już zamiar kilka razy napisać coś o tym, jak wygląda tutaj moje życie, ale zawsze coś mi wypadało, coś przeszkadzało. Ale dzisiaj poczułam, że muszę się z kimś podzielić swoimi uczuciami. Być może to ten świąteczny czas, a być może po prostu nadszedł czas by to z siebie wylać.

Wiecie jak się żyje na emigracji? Smutno.

Masz wszystko. Nie brakuje Ci niczego. Zarabiasz w tydzień tyle co w Polsce w miesiąc. Masz ze sobą ukochaną osobę i z pozoru nic Ci nie potrzeba do szczęścia.

A tak na prawdę nie masz nic..

Twój "dom" to cztery ściany pokoju trzy na cztery metry. Spędzasz w nim cały wolny czas, gapiąc się w puste białe ściany. Za oknem widzisz mury domów sąsiadów, których nigdy nie widziałeś, mimo że mieszkasz tu już 3 miesiące. Codziennie rano budzisz się, jesz to samo śniadanie, idziesz do pracy. Potem wracasz, gotujesz obiad i idziesz do swojego pokoju. Tam "przeczekujesz" i zaczyna się od nowa.

Ale to nawet nie to jest najgorsze.

Najgorsze jest to, że nie żyjesz pełnią życia. Żyjesz obok niego. Wiesz, że jesteś tu z jakiegoś powodu, że masz cel, ale nie cieszysz się każdym nowym dniem. Chcesz, żeby jak najszybciej się skończył, żeby być bliżej powrotu do prawdziwego domu, do Polski. Odliczasz dni do urlopu, do spotkania z bliskimi. Nie chcesz, ale w podświadomości wiesz, że jeszcze 3 miesiące, jeszcze 90 dni zanim ich spotkasz, zobaczysz, przytulisz..

Bo rozmowy przez telefon ani na Skypie nie wystarczają. Co z tego, że zobaczysz przez szklany ekran ich twarze? Cieszysz się z tego, co Ci pokazują. Nową sukienkę, nową książkę. nowe firanki w pokoju. Pokazują Ci kota śpiącego na kanapie, wysyłają mnóstwo zdjęć nieistotnych dla innych rzeczy. Cieszysz się z tego. Cieszy Cię to, ale w głębi serca im zazdrościsz, że tam są wszyscy razem i tak bardzo chciałabyś być z nimi, dotknąć tej nowej sukienki i poczuć zapach książki, podrapać niesfornego kota za uchem. Tak bardzo byś chciała, że aż boli, ale przecież jesteś dzielna. Uśmiechasz się, żeby się nie martwili.

Każde nieodebrane połączenie od razu sprawia, że się zastanawiasz czy nic się nie stało. Czy wszystko tam w porządku? 

I tak omijają Cię kolejne urodziny, chrzciny, rocznice. Któregoś dnia próbujesz sobie przypomnieć śmiech mamy ale jest Ci ciężko odnaleźć w głowie jego barwę. Zamazują Ci się twarze. Brakuje Ci codzienności. Wspólnego picia herbaty, oglądania telewizji albo wykonywania nielubianych obowiązków. Nagle doceniasz to, na co wtedy narzekałaś. Teraz z przyjemnością przekopałabyś ogródek i wstała o 6 rano żeby jechać na targ po owoce. Brakuje Ci zapachu pierogów, tatowej kawy i pieczonego przez mamę jabłecznika. Brakuje Ci szczypiącego w policzki mrozu i wracania do domu z przystanku po ciemku, i świateł w domu gdy go już widzisz z oddali. Chciałabyś iść na zakupy z siostrą, z mamą, pogadać o głupotach. Odwiedzić babcię i dziadka. 

Słuchasz polskiego radia, przeczesujesz polskie strony internetowe. Na widok reklamy z gazetką Lidla stają Ci łzy w oczach. Bo zawsze jeździłaś tam z tatą w piątki na zakupy. Jesteś katolikiem, więc chodzisz na mszę, ale nic z niej nie rozumiesz, bo nie jest po polsku. Po raz pierwszy od 12 lat nie pójdziesz na Pasterkę, bo tutaj jej nie ma. 

Idąc ulicą widzisz roześmiane dzieci, spacerujące rodziny. Przez okno widzisz ciepło domów, miłość i szczęście jakie w nich mieszka. Ludzie żyją obok Ciebie i są szczęśliwi, a Ty żyjesz ledwie namiastką życia. Bo wiesz, że Twoje życie jest tam. Dopiero jak jesteś 1300 kilometrów od domu, doceniasz to, co tam było dla Ciebie codziennością. Tęsknisz tak bardzo, że już nie możesz. Boli. Bardzo.  Powstrzymujesz łzy i bierzesz się w garść, bo wiesz, że kiedyś tam wrócisz. Do domu. 

A najbardziej Ci źle, bo wiesz, że Święta spędzisz tak samo. Bez choinki, bez prawdziwej Wigilii. Bez bliskich. W pracy. 

I w pewnym momencie już nie wiesz, czy warto.  





środa, 13 grudnia 2017

Wołyń. Bez litości - Piotr Tymiński

Wołyń. Bez litości  
Piotr Tymiński 


Wołyń. Bez litości to literacka lekcja historii opisująca losy małego oddziału partyzanckiego będącego częścią Armii Krajowej. Fabuła oparta jest na autentycznych wydarzeniach jakie rozegrały się w latach 1943-1944 na Wołyniu. Autor poprzez postać Stanisława Morowskiego przybliża czytelnikowi masakrę, jaka rozegrała się w tamtych czasach. Opisuje codzienność żołnierzy walczących o wolność, osobiste  tragedie i poświęcenie, do jakiego byli zdolni walczący o polskość. 

Głównym bohaterem jest Stanisław Morowski, "Len". Książka zaczyna się bardzo mocnym akcentem. Wioska, w której mieszka Stanisław wraz z rodziną zostaje puszczona z dymem. Ginie cała jego rodzina, łącznie z ciężarną żoną Staszka, Heleną. Mężczyzna ciężko znosi tak ogromną stratę, ale nie traci głowy. Wie, ze jest jeszcze o co walczyć. Kilka miesięcy po stracie rodziny, domu i ukochanej życie Stanisława to wielka walka o przetrwanie. 

Autor w książce opisuje wiele walk, bitew i bestialskich zabójstw. Obrona Polaków przed Ukraińcami dodatkowo jest utrudniona, ponieważ w tle czai się sowiecka partyzantka i okupujący Wołyń Niemcy. W sposób drastyczny pokazuje, jak niewinni ludzie - kobiety i dzieci zostali pozbawieni życia, tylko przez to, że byli Polakami. Piotr Tymiński nie szczędzi słów i bardzo obrazowo przedstawia wydarzenia rozgrywające się na Wołyniu. Ten zabieg pozwala czytelnikowi odebrać prawdziwą lekcję historii, pokazaną w sposób ciekawszy niż w szkole. 

Niezwykle ważne jest to, by takie książki pozostawiły w sobie coś więcej, niż zwykłe powieści. By poruszyły, przybliżyły ciężkie losy naszych przodków, uwrażliwiły i zmusiły do refleksji. Ta pozycja z pewnością taka jest.

Przez powieść przewija się mnóstwo bohaterów, jednak nie dane jest nam poznać ich bliżej. Większość z nich to imiona i pseudonimy. Było zaledwie kilka scen, w których bohaterowie byli więcej niż kolejną postacią. Jedynie Stanisław to bohater, o którym wiemy więcej, którego poznajemy nie tylko jako żołnierza, ale też prywatnie. To właśnie on zasypia codziennie, mając przed oczami swoją ukochaną żonę Lenę. To on najwięcej przeżywa i czuje. Dowidzi oddziałem, walczy o Polaków drżących ze strachu, a w sercu wciąż nosi pamięć o swoich bliskich. 

Zakończenie, podobnie jak początek jest również mocne. Pokazuje, że niejako szczęśliwy finał  osobistej historii Stanisława może być zwiastunem szczęśliwego zakończenia walki o Polskę. Daje nadzieję na lepsze jutro, na to, że nie wszystko jest stracone. 

Nie będę ukrywać, że książka jest trudna, a jej czytanie wcale nie jest łatwe. Jak na ciężar tematu autor dobrał stosunkowo prosty język i styl pisania, co jest dużym ułatwieniem dla czytelnika. 

Nie sztuką jest napisać książkę historyczną. Sztuką jest napisać ją w taki sposób, by czytelnika nie zamęczyć, ale zaciekawić i jednocześnie sprawić, by coś zostało w pamięci, by coś uświadomić i poruszyć. Piotrowi Tymińskiemu to się udało.  Wołyń. Bez litości to wspaniała lekcja historii. 

Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania książki i ogromną cierpliwość dziękuję autorowi. 

Przypominam o konkursie!

poniedziałek, 4 grudnia 2017

Meredith Book Tag

Dziś mam dla Was tag, do którego zostałam nominowana już daawno. Meredith, mam nadzieję, że wybaczysz mi to opóźnienie :) Tag strasznie mi się spodobał, bo z praktycznie wszystkimi cechami autorki tagu się utożsamiam, więc do dzieła! 


Te cudowne graficzki ukradłam (za zgodą) z bloga autorki tagu. :) 


Jestem. Zawsze staram się szukać pozytywnych stron w każdej sytuacji i cieszyć się z małych rzeczy. Tak jak Pollyanna. To właśnie ta bohaterka uświadomiła mi, że życie jest piękne, wystarczy tylko chcieć to piękno dostrzec. Pollyanna "grała w szczęście" - w każdej sytuacji, nawet smutnej wyszukiwała powodów do radości. Ja też staram się patrzeć na świat optymistycznie. 


Oj tak! Uważam, że marzenia to jedna z najważniejszych wartości w życiu. Gdyby nie marzenia, nie byłabym tu gdzie jestem teraz. Gdyby nie marzenia ludzie byliby smutni i nic nie mogliby osiągać. To marzenia sprawiają, że życie nabiera sensu. Uwielbiam marzyć i dążyć do spełnienia marzeń. Tak samo Allyson z książki Ten jeden dzień Gayle Forman marzyła i szukała sposób na spełnienie swoich marzeń. 


I nie wstydzę się do tego przyznać! Dawno nie miałam do czynienia z książkami dla dzieci, ale bardzo miło wspominam Lottę z ulicy Awanturników. Aż mam ochotę ją sobie odświeżyć! 



Uwielbiam się śmiać i uwielbiam słuchać śmiechu innych ludzi! Nie uważacie, że śmiech tak wiele wyraża? Zawsze się śmiałam, gdy w Trylogii Czasu pojawiała się postać Xmeriusa. Wiem, że nie jest to główny ani jakiś znaczący bohater, ale od razu on przyszedł mi do głowy.  Ale jest jeszcze Pani Wiesia z Pracowni dobrych myśli Witkiewicz. Ona to dopiero dawała czadu! Ona sprawiała, że śmiałam się praktycznie cały czas. To nic, że czasem przez łzy. 


Kocham! Wszystkie bajki Disneya, ale moją ulubioną jest Anastasia <3 I niestety, nie potrafię do tej kategorii dopasować żadnej książki, bo chyba zwyczajnie żadnej nie czytałam. 


W rozmowach na Facebooku czy nawet sms-ach zawsze używam emotikonów. Nawet w takich bardziej "oficjalnych" często zdarza mi się postawić uśmiechniętą emotkę. W wirtualnym świecie wyrażają emocje, czy to akceptujemy czy nie. Książka, która wzbudziła we mnie wiele różnych emocji to Skazani na ból Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Było mnóstwo radości, uśmiechu, wzruszeń, ale też złości, nienawiści wręcz i smutku. Czasem czułam na przykład szczęście, złość i rozczulenie w jednym momencie, co jest nieco uciążliwe.. Ale takie książki najbardziej zapadają w pamięć. 


Tu chyba nic nie muszę dodawać. Uwielbiam czytać, kupować, dostawać, wąchać, mieć książki. Książka o książkach - Cień wiatru Zafona. W tej powieści książki miały niemałe znaczenie. Swoją drogą, muszę się w końcu zabrać za kolejne powieści autora! 


To już koniec tagu. Dziękuję za nominację i możliwość jego wykonania! Korzystając z okazji, zapraszam do konkursu, gdzie do wygrania jest książka (wybrana przez Ciebie) Agnieszki Olejnik!