Z twórczością Schmitta spotkałam się niedawno, pewnie jak u większości, zaczęło się od opowiadania "Oskar i pani Róża". Kilka dni później natknęłam się na jednym z Facebookowych profili na cytat, który niezmiernie mnie poruszył.
...całą noc przewracał się w łóżku, myśląc o niej. Ponieważ ona przez całą noc robiła to samo, można było prawie uznać, że spędzili ją razem.
Po bardzo dobrej lekturze, jaką była "Oskar i pani Róża" bez wahania sięgnęłam po książkę, z której pochodzi powyższy cytat - "Trucicielkę".
"Trucicielka" to właściwie krótkie opowiadanie, o kobiecie ogarniętej namiętnością, która ponad wszystko chce zdobyć młodego księdza. By jej plan się powiódł sięga po bardzo radykalne kroki. Na spowiedzi wyznaje, że zamordowała swoich mężów. Młody ksiądz próbuje nakłonić trucicielkę do przyznania się do winy wszystkim ludziom. Kobieta coraz bardziej wikła się w namiętności, w żądze nie tylko ciała ale i duszy.
W książce, którą wypożyczyłam, były również 3 inne opowiadania.
Tym, które wzruszyło mnie najbardziej było opowiadanie pt. "Powrót". Mężczyzna, który od lat pracuje na morzu, dowiaduje się, że zmarła jego córka. Miał cztery córki, a informacja została przekazana niejasno "Zmarła córka." Mężczyzna zaczyna się zastanawiać, o którą z córek może chodzić i odkrywa, że nie traktuje swoich dzieci równo, że wolałby, by zmarła ta a nie inna.. Historia tego mężczyzny bardzo mnie poruszyła i moim zdaniem jest o wiele lepsza od osławionej "Trucicielki"
Inne opowiadania to "Koncert Pamięci anioła" i "Elizejska miłość". Te dwa opowiadania nie są już tak porywające jak poprzednie, ale każdy kto akurat będzie miał je w tomiku na pewno przeczyta również i te historie.
To, co łączy wszystkie opowiadania to postać Świętej Rity, patronki spraw beznadziejnych. Autor niejednokrotnie nawiązuje do postaci tej Świętej, wzbudzając nadzieję w czytelniku.
Opowiadania rozrywają serce, ale niektóre są dla serca balsamem. Krótkie, ale jakże wartościowe historie. Polecam!
Czy ktoś słyszał coś na temat "Podaruj książkę na Świętego Jana"?
Byłam dzisiaj w Biedronce i taki właśnie plakat przyciągnął moją uwagę.
Szkoda, że dopiero teraz się o tym dowiedziałam, bo święto przypada 24 czerwca. Zdecydowanie podoba mi się taka akcja! Zainteresowanych po więcej informacji odsyłam tutaj, jedyne miejsce gdzie znalazłam jakieś informacje na ten temat. >>KLIK<<