piątek, 1 maja 2020

Chodźcie na Turbacz! KGP 1/28

Może część z Was wie, że moją drugą pasją po czytaniu książek, jest chodzenie po górach. Mam to szczęście, że mieszkam stosunkowo blisko Pienin, Tatr, Bieszczad i Gorców więc wyprawa w góry to czasami kwestia pomysłu i już za chwilę zmierzam w ich stronę. Poza tym moją pasję podziela mój mąż, moje siostry, szwagierki i przyjaciółka, więc wiem, że zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chętny na wyjazd, nawet z dnia na dzień. 

Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, jestem wdzięczna koronawirusowi, bo gdyby nie epidemia, to dzisiaj byłabym gdzieś pomiędzy Kuźnicami a Kasprowym Wierchem. Takie były plany już od lutego i zarezerwowany urlop w pracy.  Jednak życie samo weryfikuje nasze plany i zamiary. Ze względu na sytuację w Polsce i zamknięcie Tatr nie udało mi się dotrzeć na Kasprowy, postanowiłam jednak urlop wykorzystać, ale by uniknąć tłumów w góry wybrałam się kilka dni przed majówką. I tak jak wspomniałam, gdyby nie koronawirus, dalej nie poznałabym Gorców. 


To zupełnie inne miejsce niż Tatry. Tu człowiek naprawdę czuje się bliżej Boga, bliżej natury. Człowiek czuje się bardziej człowiekiem.  Szlak z Nowego Targu na Turbacz jest niesamowity. Nawet nie chodzi o widoki, ale o jego surową naturalność. Pełen jest pomników, kapliczek i budek na drzewach, które upamiętniają ludzi i wydarzenia które zmieniały nasz kraj. Przestałam je liczyć dość szybko, zachwycałam się ich pięknem. 







Zielony szlak z Nowego Targu nie jest trudny, wymagający troszkę wysiłku fizycznego przy kilku podejściach, ale nawet dzieci radzą sobie z nimi bez większego trudu. Ludzi na szlaku nie było dużo, więcej niestety przy schronisku. W drodze wszyscy są tak naturalnie życzliwi, z daleka słychać "cześć, dzień dobry!". Uwielbiam ten zwyczaj gór! Gorce w swej prostocie są piękne, zazdroszczę ludziom, którzy tam żyją. Wydaje się, że życie toczy się tam inaczej, jakoś tak spokojniej, wolniej.. Wiem, że jeszcze niejeden raz tam wrócę. 





Udało nam się też zobaczyć krokusy, które niezmiennie robią niesamowite wrażenie.



Opis szlaku: Nowy Targ - Kowaniec (parking przy Polanie Długiej)* - Polana Upłaz - Polana Sralówki - Polana Długie Młaki - schronisko Turbacz - Turbacz - schronisko Turbacz - Polana Wisielakówka - Kaplica Papieska na Polanie Rusnakowej - Bukowina Miejsca - Kowaniec

* - w kwietniu parking był darmowy :) 

Czas przejścia, włączając czas na odpoczynek, czas na podziwianie pięknych widoków (a zatrzymywaliśmy się naprawdę często, bo widoki zapierają dech w piersiach)  i czytanie napisów na kapliczkach i pomnikach, tam i z powrotem zajął nam 4 godziny 20 minut. Nie liczyłam pobytu pod schroniskiem, gdzie zjedliśmy przepyszną i tanią szarlotkę. 


W drodze powrotnej wstąpiliśmy na teren Kaplicy Papieskiej, którą Jan Paweł II pobłogosławił z helikoptera, podróżując na Gorcami. Msze święte w kaplicy odbywają się od maja do października. 



Już jakiś czas nosiłam się z zamiarem rozpoczęcia zdobywania Korony Gór Polski.  Właśnie wyprawa na Turbacz była tym impulsem i tak, teraz zaczynam poznawać wszystkie góry Polski. Tym samym Turbacz to mój 1/28. Jakże się ogromnie cieszę!








2 komentarze:

  1. Również uwielbiam góry :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie zazdroszczę miejsca zamieszkania, ja niestety mieszkam i daleko od gór, i nawet do morza nie mam blisko. A moim luksusem jest wyjście do parku czy na pola, bo lasy też kawałeczek są oddalone. :(
    Śliczne widoczki!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego działania - dziękuję!
Postaram się odpowiadać na Wasze komentarze i odwiedzać Wasze blogi :)