poniedziałek, 3 czerwca 2019

Twoje fotografie - Tammy Robinson

Są takie książki, które bardzo mocno oddziałują na czytelnika. Czasami nie wyróżniają się nawet jakoś bardzo, nie poruszają ważnych tematów ani nie są szczególnie mądre, a jednak jest coś, co zapada w pamięć wyjątkowo głęboko i to właśnie ten element zapamiętujemy i wracamy do niego myślami. Czasami łapiemy się takiej rzeczy, niby drobnostki, która potem towarzyszy nam w życiu, zmienia nasze podejście do różnych spraw i pogląd na świat. Pierwszą taką książką dla mnie była Pollyanna, która nauczyła mnie cieszyć się z małych rzeczy i szukać pozytywów nawet w niepowodzeniach i porażkach. Potem były książki Agnieszki Olejnik, które pokazały mi że nie ma życiu takiej sytuacji z której nie ma wyjścia i choćby nie wiem co się działo, to świat się nie zawali, z jedynie życie nas poturbuje byśmy potem mogli wrócić mocniejsi i mądrzejsi o doświadczenie. Było jeszcze więcej książek, ale teraz jest czas na Twoje fotografie.  I ta książka uczy bardzo wiele. Przede wszystkim jednak, nauka jaką ja z niej czerpię to by dbać bardziej o siebie, swoje zdrowie, by nie przedkładać NIC ponad swoje zdrowie. A także, by cieszyć się każdą chwilą i na maksa wykorzystywać każdą jego minutę. 

W dniu swoich dwudziestych ósmych urodzin Ava dowiaduje się o wznowie raka, z którym walczyła trzy lata wcześniej. Gdy dociera do niej, że został jej maksymalnie rok życia Ava postanawia, że spełni swoje największe marzenie i urządzi wymarzone wesele. Brakuje jednak najważniejszego: Pana Młodego. Rodzina i znajomi Avy pragną pomóc jej zrealizować marzenie. Sprawa szybko zostaje nagłośniona przez media i dziewczyna otrzymuje mnóstwo wsparcia i pomocy. Sprawa jednak się komplikuje gdy do głosu dochodzą uczucia. Czy będzie miała na tyle odwagi by pozwolić sobie pokochać i sił, by potem się pożegnać? 

Twoje fotografie właściwie nie wyróżnia się bardzo spośród książek, które traktują o śmiertelnej chorobie i śmierci, jednak mocniej niż inne eksponuje odpowiednie uczucia i emocje. Niepostrzeżenie zmienia się stadium zaawansowania choroby bohaterki, ale ciche sygnały jakie daje choroba w książce są aż nadto wyraźne. Z Avy z dnia na dzień ulatuje życie i choć początkowo jest to ledwo zauważalne, z każdym dniem staje się coraz bardziej reale i widoczne. Dziewczyna ma ogromne szczęście, bo ma obok siebie ludzi którzy ją kochają: rodziców, przyjaciółki a także mnóstwo obcych ludzi którzy zaangażowali się w jej historię. Tym samym widzimy, jak bardzo cierpią osoby bliskie dziewczynie, jak trudna jest świadomość że być może spędzają z nią ostatni dzień, że być może nie będzie im dane nawet się pożegnać. 

Ava stara się każdy dzień wykorzystać maksymalnie. Nie chce pozwolić chorobie na to by przejęła kontrolę nad jej życiem i czas, który jej pozostał chce wykorzystać na swoich warunkach. Stara się nie odmawiać sobie przyjemności dlatego że jest chora- przeciwnie, pragnie jeszcze raz wykąpać się w jeziorze, zasnąć po gołym niebem, wypić ulubionego drinka. Chce też wzbudzić w ludziach świadomość i ostrzec ich przed tym, czego sama się nie zdołała ustrzec. Namawia ludzi by bardziej dbali o swoje zdrowie i o siebie. Aby nie bali się ryzykować, spełniać marzeń, czerpać z życia. Bo nigdy nie wiemy, ile nam zostało..

W życiu Avy pojawia się coś jeszcze - uczucie, o którym już dawno zapomniała, które jest dla niej niejako zabronione, bo przyniesie jedynie ból, cierpienie i rozpacz. Ava nie chciała się zakochać, jednak życie nieco zmodyfikowało jej plany. My czytelnicy cierpimy na samą myśl o tym co musi przeżywać Ava i James - wiedzą, że ich miłość będzie trwać krótko, jednakże uczucie jest silne, gorące i za nic ma zdrowy rozsądek. 

Twoje fotografie to powieść skłaniająca do refleksji i przemyśleń. To powieść, w której wraz z bohaterką przechodzimy przez wszystkie etapy choroby i cierpienia. Jednocześnie Ava wiele nas uczy i pokazuje, że warto żyć pełnią życia mimo wszystko. To książka po przeczytaniu której inaczej spojrzymy na otaczający nas świat, ludzi i przede wszystkim - na siebie. 



3 komentarze:

  1. Jestem ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie przeczytam zarówno Twoje fotografie jak i Pollyanna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pollyanna to moja ulubiona książka z dzieciństwa ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego działania - dziękuję!
Postaram się odpowiadać na Wasze komentarze i odwiedzać Wasze blogi :)