wtorek, 7 marca 2017

Akuszer Bogów - Aneta Jadowska

Tytuł: Akuszer Bogów
Autor: Aneta Jadowska

Wydawnictwo: SQN
Ilość stron: 396
Moja ocena: 8/10 


Cały świat Nikity okazuje się kłamstwem. Nie wie kim jest, nie wie komu ufać ani dlaczego przez całe życie była okłamywana. Właścicielka mnóstwa fałszywych tożsamości teraz pragnie poznać tę prawdziwą. Nie może ufać nikomu. Zdradzona i oszukana przez najbliższych, wyrusza w podróż do Norwegii, gdzie wszystko się zaczęło. To tam znajduje się prawda i wszystkie odpowiedzi. Nikita ścigana przez płatnych zabójców, kruki, świadoma tego, że czeka ją wiele przeciwności uparcie dąży do uzyskania nurtujących ją odpowiedzi.


Lubię, gdy drugi tom nie jest tylko "drugim tomem", ale okazuje się pogłębieniem pierwszego tomu, jego uzupełnieniem, a jednocześnie kontynuacją historii, w której wciąż jest wiele nowego do odkrycia i nie wieje nudą.

W tej części poznajemy głębiej Nikitę; razem z bohaterką próbujemy odkryć jej przeszłość, pochodzenie, wrócić do korzeni - do dzieciństwa, gdzie wszystko się zaczęło. Prawda jednak jest pilnie strzeżona, a matka Nikity bardzo się postarała, by kobieta nigdy nie poznała swojej przeszłości. Poszukiwanie jej grozi śmiertelnym niebezpieczeństwem, a zagrożona jest nie tylko sama Nikita, ale też bliskie jej osoby, których jak wiadomo nie ma wiele, bo jest nieufna i nie łatwo dopuszcza do siebie innych. Ciekawie rozwija się również wątek berserka - wydaje się, że Nikita i jej magiczny towarzysz zaczynają się dogadywać, a nawet ze sobą współpracować - dlatego potwór nie wydaje się być taki straszny, jak się go już oswoi. 

Trochę się rozczarowałam, że postać Robina została okrojona w tym tomie. To znaczy - Robin jest, ciągle cudowny, wierny i niezawodny. Towarzyszy Nikicie w jej wyprawie i zabójczyni ma w nim ogromne wsparcie, ale został zepchnięty na drugi plan. A ja go polubiłam, i chciałabym go więcej. Ale z zakończenia wynika, że będziemy mieć okazję poznać lepiej osobę Robina, co mnie niezmiernie cieszy i po cichutku nie mogę się doczekać! 

Niewątpliwie ciekawą postacią jest Ture. Jakże żałuję, że nie było nam dane lepiej go poznać! Z utęsknieniem czekałam na jego pojawienie się w powieści. Relacja siostra-brat, choć bardzo skomplikowana w tym przypadku wydała mi się mimo wszystko ciepła, a Ture mógłby stara się o tytuł super brata. Ja bym mu taki przyznała! 

Tym razem akcja rozgrywa się w Norwegii. Magia wydaje się tu być jeszcze silniejsza, emanować na każdym kroku, żyć swoim życiem. Są boskie pszczoły, trolle, złowrogie kruki, huldry i wreszcie - jest Akuszer Bogów. To od niego Nikita pragnie uzyskać odpowiedzi. Postać Akuszera Bogów jest mistrzowsko wykreowana. Sama jego historia bardzo mi się spodobała i uważam ją za duży atut książki.

Akcja powieści się zagęszcza - o ile w pierwszym tomie działo się dużo, tutaj nie ma ani chwili wytchnienia. Ciągle coś się dzieje, nie sposób jest odłożyć książkę bo ciągle w głowie siedzi myśl - ale kurcze, co będzie dalej? Jak to się potoczy? Dodatkowym plusem jest nieprzewidywalność - były takie momenty, kiedy byłam kompletnie zaskoczona, na tyle, że wracałam do tego co już przeczytałam i sprawdzałam, czy aby na pewno dobrze widzę. 

Okładka - przepiękna! Uwielbiam okładki tej serii. I przecudne rysunki w środku, adekwatne do sytuacji, zachęcające do czytania i pobudzające wyobraźnię. Tak niewiele, a tak bardzo uatrakcyjnia czytanie.

Akuszer Bogów utrzymuje wysoki poziom  Dziewczyny z Dzielnicy Cudów. Magia miesza się z rzeczywistością, odkrywamy przeszłość Nikity, jednocześnie poznając jej skomplikowane relacje rodzinne. Nikita wciąż jest silną, twardą kobietą z uporem dążąca do wyznaczonych sobie celów. Wyprawa do Norwegii to swego rodzaju powrót do przeszłości, do momentu, kiedy wszystko się zaczęło - być może to początek nowego życia Nikity. Tym bardziej nie mogę się doczekać kolejnej części i zobaczyć, jak potoczą się dalsze losy zabójczyni.

Na koniec - zostawiam Wam cytat z książki, który jest dla mnie najlepszym cytatem jaki udało mi się wyłowić z książek od początku roku. Uwielbiam! <3

 (...) Ludzie są zbyt krusi by ich przytulać bez ryzyka, że, no wiesz.. że się ich zgniecie.


Za książkę dziękuję wydawnictwu SQN.



Recenzja również na:

lubimy czytać | matras | empik | bonito


11 komentarzy:

  1. Ciekawi mnie mocno ta książka :D
    Jak tylko znajdę w bibliotece to musze sięgnać po całą serię :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym ją niebawem przeczytać, bo zapowiada się niesamowita historia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno przeczytam, ale smuci mnie fakt, że Robina jest mało :/
    Natomiast jestem bardzo zadowolona ze zmiany miejsca akcji - zapowiada się bardzo ciekawie :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam <3
    Hm, Ture był pierw trochę nachalny, ale potem uroczy :P
    Masz wiadomość na fb <3 w związku z tą recenzją trochę w sumie xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie ją czytam i zgadzam się z każdym słowem tej recenzji! :D Sama niebawem, najpóźniej w przyszłym tygodniu wrzucę swoją recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku, ja nawet pierwszej części nie czytałam. A jeszcze tyle książek na mnie czeka, że... Ja nie wiem kiedy ja to wszystko przeczytam :D Wahałam się w Empiku czy zakupić to, czy "Dwór cierni i róź", ale w końcu zdecydowałam się na to drugie (jak mi zresztą podpowiedziałyście na Mini maratonach :D) i nie żałuję, bo jestem właśnie w trakcie czytania Dworu i jest niesamowity <3 Jednakże "Dziewczynę" też muszę kiedyś przeczytać, bo wszyscy tak zachwalają :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja z Panią Anetą spotkałam się podczas czytania cyklu o Dorze Wilk i bardzo miło to wspominam, więc z czasem na pewno sięgnę również i po kolejny cykl autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam tę serię, jest świetna. Po przeczytaniu drugiego tomu byłam usatysfakcjonowana, że autorka nie spoczęła na laurach i napisała bardzo dobry drugi tom:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego działania - dziękuję!
Postaram się odpowiadać na Wasze komentarze i odwiedzać Wasze blogi :)