czwartek, 1 grudnia 2016

Grudzień w Aptece






Naszła mnie ochota na zmiany. Może to przez ten śnieg? Nasypało u mnie w nocy i teraz od razu czuć, że nadszedł grudzień. Lubicie grudzień? Bo ja mam co do tego miesiąca mieszane uczucia. Z jednej strony uwielbiam zimowy klimat, wiecie, herbatki, kocyki, książki, ale nie lubię Świąt. Same Święta są okej, lubię spędzać je w gronie rodziny i przyjaciół ale nie lubię tej całej medialnej otoczki, komercji na każdym kroku.. Dlatego wolę przeżywać Święta po swojemu, w serduchu przede wszystkim. 

Ale miało być o zmianach. Ostatnio mój blog umiera. A ja go tak bardzo kocham, tak bardzo lubię Was, moich czytelników i Wasze blogi.. tyle, że gdzieś po drodze straciłam serce do tego miejsca. Ale tak mnie tchnęło. Grudzień! Zmiany! Bo czemu zmiany mają być od nowego roku albo na wiosnę? Grudzień jest idealny na zmiany!! :) 

Myślałam przede wszystkim o zmianie nazwy i adresu bloga. Ale z drugiej strony przyzwyczaiłam się do Apteki i póki co chyba tak zostanie. Być może będzie nowy szablon. Być może coś nowego się pojawi. 

Grudzień dla Apteki jest wyjątkowy, bo to w grudniu Apteka powstała. Dwa lata! Uwierzycie? Różnie nam z Apteką było, ale zawsze prędzej czy później do niej wracam. 

A teraz stawiam na tematyczny grudzień. Taki Grudzień w Aptece. Będą recenzje książek świąteczno-zimowych, będą posty z serii 7 najlepszych, bo kończy się rok to i nadchodzi czas podsumowań. Marzy mi się jeszcze cykl postów dotyczących czytania polskich autorów, ale nazwa i jego forma dopiero powoli mi się klaruje. Chciałabym z cyklem wystartować jeszcze w tym roku, mam nadzieję, że się uda! A w dalszych planach - jeszcze więcej polskich autorów! 

Dzisiaj króciutko, ale coś mnie tak tchnęło i postanowiłam że ten post będzie pierwszym krokiem ku zmianom. 

I żeby nie być gołosłownym - widzimy się (albo czytamy? :D ) w sobotę z pierwszą grudniową, zimową recenzją :)


16 komentarzy:

  1. Powodzenia! Mam nadzieję, że uda ci się osiągnąć wszystkie cele, jakie sobie postawiłaś. Też myślę, że grudzień to idealny czas na zmiany :D Mój blog także ostatnio trochę obumarł, ale mam zamiar na nowo go ożywić i nigdy więcej nie zostawiać na pastwę losu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zmieniaj nazwy bloga! Pasuje do Ciebie i jest oryginalna <3
    Jestem na tak, jeśli chodzi o takie tematyczne akcje, tym bardziej że i u mnie spadł śnieg i dzisiaj rano naprawdę mogłam ten grudzień poczuć ( dosłownie. Wiało i sypało jak rano kroczyłam na przystanek :D).Czekam, czekam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już do tej Apteki przywykłam.. i z jednej strony chciałabym zacząć tak naprawdę od nowa, z nową nazwą, ale ciężko z Apteką mi się rozstać. Więc zostaje.
      U mnie dziś było tak samo- śnieg, wszędzie śnieg i wiatr. Ale przynajmniej czuć zimę :)

      Usuń
  3. gratuluję dwóch lat, powodzenia we wprowadzaniu tych zmian :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Blogu, nie umieraj! Zrób to dla swojej właścicielki oraz osobom, które tutaj zaglądają... :) Gratuluję dwóch lat i pisz, pisz - czekamy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję rocznicy! Życzę powodzenia w tworzeniu kolejnych wyjątkowych wpisów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja biedna :( wiem jak to jest czuć, że się coś wypaliło bo tak to nazywam :(
    Ale wierzę, że grudzień będzie dla Ciebie dobry i na nowo odzyskasz energię do tego miejsca <3
    Trzymam kciuki ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że uda ci się zrealizować te plany :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę, a ja UWIELBIAM BOŻE NARODZENIE!!! Cały rok czekam tylko na te święta xD A kiedy nadchodzi grudzień, to ja już jestem taka uihgtdrtjygyhu - podekscytowana xDD
    I u mnie nie ma śniegu :(
    Czekam na zmianyyyy więc :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha <3
      Ja w sumie z roku na rok lubię Święta coraz bardziej, ale tak po swojemu :) Generalnie najgorsza jest dla mnie Wigilia i składanie życzeń - potem to już Święta lubię!
      U mnie śnieg jest piąty dzień i powoli zaczynam go mieć dość.. okej, niech jest, ale niech chociaż droga będzie przejezdna :(

      Usuń
  9. Też myślałam o cyklu z polskimi autorami, ale mnie schodzi. Też mam wrażenie, że mój Blask umiera. Studia, praca, życie prywatne...i brak czasu na niego. A to w końcu moje dziecko!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego działania - dziękuję!
Postaram się odpowiadać na Wasze komentarze i odwiedzać Wasze blogi :)