piątek, 19 lipca 2019

W promieniach szczęścia - Agata Przybyłek

Dziewiętnastoletnia Łucja jest wzorową studentką pierwszego roku prawa. Pochodzi z biednej rodziny, utrzymuje się ze stypendium, które jest jedynym źródłem jej dochodów. Ma duże ambicje i pragnie osiągnąć w życiu coś więcej, by mogła być z siebie dumna i by jej rodzice mogli być z niej dumni. Wszystko zmienia się, kiedy w dniu egzaminu znajduje na śmietniku dziecko.

Justyna cierpi na depresję. Wydarzenia z przeszłości boleśnie wracają i nie dają o sobie zapomnieć. Dopiero po latach dochodzi do głosu żal i wyrzuty sumienia. Pogrążona w smutku i marazmie rozpaczliwie szuka ukojenia, jednak to nie przychodzi. 

W promieniach szczęścia to druga z serii książek z domkami. Pierwsza mnie totalnie oczarowała, nic więc dziwnego że i tu miałam spore oczekiwania. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona faktem, że dostałam coś zupełnie innego nie tylko ze względu na poruszaną tematykę, ale i kalibru powieści. Autorka wzięła sobie na warsztat bardzo, bardzo delikatny temat - porzucenie dziecka. Ukazała wszelkie konsekwencje takiego posunięcia, począwszy od tego jak dużą krzywdę matka wyrządza dziecku, jak i to, że każdy uczynek prędzej czy później będzie rozliczony, bo wszystko co czynimy wraca do nas. 

Łucja jako młoda kobieta, jeszcze nastolatka znajduje na śmietniku małą dziewczynkę, której nadaje imię Gloria. Bierze ją w swoje ramiona i czuje coś wyjątkowego. Gdy po długim czasie nikt nie zgłasza się do ośrodka adopcyjnego, sama postanawia jako samotna matka starać się o prawa do opieki nad Glorią. Dziewczynka nie jest w pełni zdrowa, ale ciepło i miłość jakie Łucja czuje w sercu zdają się wynagradzać wszelkie trudy i problemy. Postać Łucji to piękny przykład osoby, która poświęca swoje marzenia i plany dla dobra małego człowieka, który jest bezbronny, całkowicie zdany na czyjąś opiekę. Łucja to dziewczyna o wielkim sercu, która w wieku dziewiętnastu lat porzuciła studia, imała się każdej pracy, byleby tylko zapewnić jak najlepszy byt swojej córeczce - córeczce, którą biologiczna matka porzuciła na śmietniku. Należy dodać, że miłość jaką obdarzyła Glorię była piękna, czysta i tak silna jak żadna inna. 

Łucja jak każda młoda kobieta pragnie również innej miłości - tej romantycznej. Choć nigdy się nie skarży ani o tym nie myśli, potrzebuje kogoś kto by ją wspierał, otaczał troską i o nią dbał. Warunek jest jeden - musi pokochać nie tylko ją, ale i jej córeczkę. Kiedy na drodze Łucji staje Łukasz, świat nabiera innych barw. Nie robi sobie nadziei, nie odchodzi od zmysłów. Uczucie przychodzi raczej spokojnie, bez fajerwerków, bez rozgłosu.

Zupełnie inną perspektywę przedstawia nam Justyna. Od początku domyślałam się, kim ona jest i nie pomyliłam się. Opowiadając swoją historię, historię destrukcyjnego stopniowo się oczyszcza, wyrzuca z siebie to wszystko co dotąd zatruwało jej ciało i umysł. Dopiero po latach dociera do niej sens jej czynów, dochodzi do głosu żal, smutek, wyrzuty sumienia. Chce naprawić swoje błędy, ale na niektóre jest już za późno. 

Brakowało mi co prawda rozwinięcia niektórych wątków, pewnego dopełnienia. Odniosłam wrażenie, że powieść została trochę zbyt szybko zakończona, jakby urwana, ale może właśnie taki był zamysł autorki, by pozostawić czytelnikowi furtkę i samemu dopisać sobie historię Łucji, Glorii, Łukasza i Justyny. 

W promieniach szczęścia określiłabym jako słodko-gorzką powieś o blaskach i cieniach codziennego życia. Przede wszystkim jednak to piękna powieść o prawdziwej matczynej miłości, która nie musi być uwarunkowana więzami krwi. W promieniach szczęścia to nostalgiczna opowieść o dziewczynie, która powodowana miłością rzuca wszystko, by tylko zapewnić maleńkiej istotce dom, ciepło i miłość. Z drugiej strony, to również historia kobiety, która w pewnym momencie bardzo pogubiła się w życiu i dopiero po wielu latach w pełni rozumie swoje błędy. Nostalgiczna, przepełniona wzruszeniem, pełna życiowej mądrości.

Książka przeczytana w ramach wyzwania Zatytułuj się. 

3 komentarze:

  1. Dziękuję za recenzję. Na półce czekają na mnie jeszcze 2 inne książki A. Przybyłek, Grzechu warta i Siedem cudów. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubie czasem takie urwane zakonczenia. Mogę sama wymyślić swoją historię

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę w końcu sięgnąć po twórczość autorki :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego działania - dziękuję!
Postaram się odpowiadać na Wasze komentarze i odwiedzać Wasze blogi :)