czwartek, 17 stycznia 2019

Cicha 5. Świąteczny zbiór opowiadań.

Chociaż Święta już za nami i niewiele zostało z tamtej atmosfery, to ja zaczytuję się jeszcze w świątecznych pozycjach. Za oknem śnieg (wreszcie!), choinka jeszcze mruga, to i świąteczne opowiadania czyta się przyjemnie.

Wyśmienite polskie autorki napisały siedem opowiadań o mieszkańcach kamienicy przy ulicy Cichej 5. Opowiadania są różnorodne: są zabawne, słodko-gorzkie, wzruszające, a co najważniejsze, wszystkie subtelnie pouczające. Nie opiszę tu każdego z nich, bo każde jest wyjątkowe i o każdym można by było napisać oddzielną recenzję. Ostatnio czytałam Zakochane Zakopane – zbiór opowiadań napisany w podobnym składzie i jestem miło zaskoczona, ponieważ Cicha 5 wywarła na mnie o niebo lepsze wrażenie niż tegoroczny zbiór.

Bohaterowie opowiadań stanowią pewną zwartą społeczność. Wszyscy są mieszkańcami tej samej kamienicy. I znów -nie ma wśród nich żadnej szczęśliwej rodziny ani kogoś, kto byłby pozbawiony zmartwień i trosk. Ale gdyby tak było, to o czym pisać?

Mamy za to wśród bohaterów samotnego mężczyznę po czterdziestce, który na Święta wylatuje na wczasy, a nieoczekiwanie w jego mieszkaniu w Wigilijny poranek pojawiają się dwie zdradzone kobiety. Jest też starszy ojciec, który chcąc zapewnić córkom dostatnie życie po śmierci żony zatracił się w pracy i równocześnie stracił swoje córki. Rzeźbiarz, któremu żona odebrała syna dostanie w wigilijny wieczór prezent od losu. Starsza pani, która usłyszy smutną diagnozę, jej wnuk Kola – wieczny optymista i pewien niebieski język, który pokochają tysiące internautów. Jest też historia kobiety, której mąż ginie w tragicznym wypadku, a ona zostaje sama z córką, i historia serca, które ratuje komuś życie. Poznajemy losy senatora i jego pięknej, młodej i mądrej żony. Aż wreszcie, na deser dostajemy historię starszej pani, kobiety o wielkim sercu, która skrywa pewną tajemnicę.

Nie potrafię wskazać opowiadania, które spodobało mi się najbardziej. Nie dlatego, że żadne się niczym szczególnym nie wyróżnia, ale dlatego, że wszystkie są naprawdę znakomite. Złapało mnie za serce opowiadanie Magdaleny Witkiewicz – historia starszej pani, która w pewien nietypowy sposób pomaga innym. Mimo, że mieszka sama i nigdy nie miała męża ma wokół siebie wiele przyjaznych dusz, jak choćby Marcina, młodego listonosza z sąsiedztwa. To opowiadanie jest bardzo w stylu Witkiewicz- zabawne, wzruszające i przeplatające teraźniejszość z tym co było ponad pięćdziesiąt lat temu. Bardzo charyzmatyczne, z ogromnym zastrzykiem wiary w ludzi i tego, że potrafią bezinteresownie czynić dobro.

Oczarowało mnie też opowiadanie Kasi Michalak, które choć jest bardzo krótkie, niesie ogromny ładunek emocjonalny i ważne przesłanie. To historia starszego człowieka, ojca trzech córek, które życie rozrzuciło po świecie. Nie marzy o niczym innym, byleby tylko jego ukochane dziewczynki były znów blisko niego, chociaż w ten wyjątkowy dzień. Wie, że popełnił wiele błędów i już się nawet z tym pogodził, jednak trudno jest mu spędzać kolejną Wigilię w samotności.

Historia rzeźbiarza uczy, że każde dziecko potrzebuje ojca, a rodzicielska miłość jest najsilniejsza i zawsze chce dobra dla dziecka.
Historia Agnieszki uczy, że starość i choroba nie muszą być wyrokiem, a radość z życia można czerpać w każdym wieku.
Historia senatora i jego żony uczy, że miłość za nic ma nasze plany i zamiary.
Opowieść Magdaleny Witkiewicz pokazuje, że dobra to potężna wartość, że zawsze wraca i że nie wolno oceniać ludzi po pozorach.
Opowieść o ojcu trzech córek pokazuje, że nadzieja nigdy nie umiera, a miłość potrafi wiele wybaczyć.
Opowieść o mężczyźnie i dwóch zdradzonych kobietach pokazuje, że miłość przychodzi nieoczekiwanie.
Opowieść o sercu, matce i córce, które straciły męża i ojca uczy, że strata bliskiej osoby niesie ból i cierpienie, ale nie można się im poddać, bo życie toczy się dalej i warto żyć, choćby dla kogoś, kto nas potrzebuje.

Każda historia jest wyjątkowa, każda porusza inną strunę w duszy człowieka. Wrażliwość, smutek, radość, nadzieję, wiarę w dobro. Wszystko to jest w nich na pierwszym planie, ogarnięte miłością i oczekiwaniem na nadchodzący wyjątkowy czas. Wszystkie są ciepłe, urocze, naładowane pozytywną energią i optymizmem. Czuć w nich napięcie oczekiwania na tej wyjątkowy, wigilijny wieczór, emocje bohaterów, którzy dźwigają na swoich barkach różne ciężary i świąteczną atmosferę cudów i wszechobecnego dobra.

6 komentarzy:

  1. Bardzo lubię antologie, muszę poczytać :)

    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie klimatyczne opowiadania. Myślę, że kiedyś sięgnę po tę książkę. Może mi się spodobać. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za zbiorami opowiadań, więc sobie daruję ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za zbiorami opowiadań, ale dam książce szansę. W końcu w tym roku zobowiązałam się do czytania przynajmniej dwóch książek w miesiącu. Blog inspirujący, będę zaglądać od czasu do czasu, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chociaż opowiadania nie są moimi faworytami, ten zbiór bardzo mi się spodobał :) Z historii wpłynie ciepło i nadzieja ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego działania - dziękuję!
Postaram się odpowiadać na Wasze komentarze i odwiedzać Wasze blogi :)