30 stycznia 2019 roku wydana nakładem Wydawnictwa Kobiecego swoją premierę będzie miała książka Agnieszki Olejnik Mów szeptem. Miałam przyjemność przeczytać ją przedpremierowo i wiecie, to niesamowite uczucie, gdy czytając pierwszą książkę w Nowym Roku od razu trafia się na perełkę.
Mów szeptem, kiedy mówisz o miłości.
Agnieszka Olejnik - szczęśliwa mama, nauczycielka i ogrodniczka. Cieszy się życiem i jego smakami. Zaraża Czytelników optymizmem zgodnie z zasadą, że dobrem należy się dzielić.
Pisze powieści głównie obyczajowe, dla kobiet, ale w swoim dorobku ma też kryminały, książki dla młodzieży, a nawet literaturę dziecięcą. Cechą rozpoznawczą autorki jest piękny, estetyczny i elegancki język, niebanalność poruszanych tematów, odpowiednio dobrany, lekki styl, nieprzytłaczający powagą tematyki i niesamowita mądrość bijąca z kart powieści.
Mów szeptem to książka inne niż dotychczas: o nastolatkach – dla nastolatków i dorosłych, obyczajowa z domieszką kryminalnej zagadki.
Witek jest miłośnikiem Szekspira i geniuszem matematycznym, obdarzonym niebywałą pamięcią – jak sam twierdzi, nie potrafi zapomnieć czegoś, co już raz zobaczył. Ale naprawdę wyjątkowym czyni go to, że potrafi widzieć słowa jako kolory. Wit gorzej znosi kontakt ze światem niż jego rówieśnicy. Zewnętrzne bodźce są dla niego trudne do przyswojenia, nie potrafi nawet swobodnie rozmawiać, nie umie kłamać. Dopóki żyła jego matka, łatwiej mu było odnaleźć się w życiu. Po wypadku, w którym zginęli jego rodzice Witkiem zajęła się zapijaczona babcia. Dziewiętnastoletni Wit jest inny niż wszyscy i bardzo samotny.
Madelaine przyjeżdża do Polski z Irlandii, by tu zacząć nowe życie. Jest skryta i małomówna, ale to nie zniechęca Witka. Chłopak widzi ją w najpiękniejszych barwach – porównuje ją do jesiennego lasu. Magda- bo tak się przedstawia, mieszka sama. Chcąc sobie dorobić udziela korepetycji z języka angielskiego. Wyróżnia się tym, że nosi dziwaczne, oryginalne ubrania, w większości samodzielnie przez nią uszyte.
Witek i Magda nawiązują znajomość telefoniczną. Magda nie wie, kim jest jej rozmówca. Żadne z nich nie chce się angażować uczuciowo. Wit właściwie nie zna miłości, a Madelaine uważa, że miłość niesie za sobą ból i cierpienie. Gdy wpada w kłopoty, okazuje się, że muszą działać razem, aby ochronić siebie nawzajem.
Rzadko spotyka się tak wspaniale wykreowanych bohaterów, o których opowiada się z taką łatwością, i o których tak wiele chciałoby się opowiedzieć. Przede wszystkim są oryginalni, a jednocześnie tak naturalnie zwyczajni. Mimo wszystkich problemów i trudnej przeszłości są zwykłymi nastolatkami.
Witek ma trudności w dostosowaniu się do otaczającego go świata. Pani Beata, psycholog, jest jedyną osobą, której chłopak ufa. Sama psycholożka jest zafascynowana swoim pacjentem, bo nigdy nie spotkała tak nietypowego przypadku. Z kolei Madelaine jest bardzo skryta i tajemnicza. Ukrywa bolesną przeszłość i nikomu się nie zwierza ani nikomu nie ufa.
Nastolatkowie noszą w sobie ogrom bólu i samotności. Samotni z wyboru sami nie zdają sobie sprawy, jak bardzo potrzebują czyjejś obecności. Dopiero gdy odnajdują siebie nawzajem – w rozmowach przez telefon, zaczynają rozumieć, że pragną drugiego człowieka. Powoli nawiązuje się między nimi nić porozumienia i zaufania.
Akcja książki rozwija się stopniowo, w odpowiednio wyważonym tempie. Początek to proces poznawania się Magdy i Witka i budowania zaufania, po którym przychodzi punkt zwrotny, kulminacyjny – zdarzy się coś, co postawi młodych w niebezpieczeństwie. Ich przyjaźń zostanie wystawiona na wielką próbę. I przychodzi kolejny etap, który dla nich jest pewnego rodzaju walką o przetrwanie.
Ostatni raz zdarzyło mi się zarwać noc dla książki jeszcze w liceum – czyli dobre 5 lat temu. Aż do teraz, aż do Mów szeptem. Ta książka to emocjonalna bomba, tak bardzo wciągająca i absorbująca czytelnika, że cały świat zewnętrzny przestaje istnieć. Pozostajemy tylko my i para nastolatków. Cudowny Witek, który w chwilach bezradności cytuje Szekspira niezwykle odważna i mocno doświadczona przez życie Madelaine.
Mów szeptem jest powieścią niezwykłą, z pewnością najbardziej oryginalną w dorobku autorki. Niby realna, bo wszystko przedstawione jest bardzo wiarygodnie i obrazowo, a z drugiej strony podszyta nutką jakiejś magii i niezwykłości. Z pewnością zasługę mają tu bohaterowie, którymi chyba nie przestanę się zachwycać. Klimatem przypomina nieco uwielbianą przeze mnie Drugą szansę Katarzyny Bereniki Miszczuk - również pojawia się motyw szpitala psychiatrycznego i elementy grozy. Powieść jest jednak zupełnie inna, wymyka się wszelkim schematom. Na dodatek okładka tak cudnie pasuje do treści! Początkowo mi się nie podobała, bo była taka - jak to moja siostra określiła "nie-agnieszkoolejnikowa", ale po przeczytaniu stwierdzam, że nie mogło być idealniej.
Agnieszka Olejnik porusza trudne tematy choroba i wynikające z niej trudności w odbieraniu świata i bodźców zewnętrznych. Samotność, pragnienie zrozumienia i bliskości, a równocześnie strach przed nią. Przemoc na tle seksualnym i ogrom bólu i blizn na duszy jakie na zawsze pozostają w człowieku.
Czy może być mowa o miłości w przypadku tej dwójki? Obydwoje stawiają pierwsze kroki w dorosłym życiu, poznają siebie nawzajem i uczucie, które się między nimi rodzi. Sama nie wiem, jak to opisać. Niewątpliwie jest między nimi coś niezwykłego. To coś bardzo delikatnego, płochliwego i kruchego, równocześnie jest bardzo czyste, zbudowane na zaufaniu, które jest solidną podstawą, równocześnie bywa chwiejne i niepewne. Czy jest jakieś uczucie silniejsze niż miłość, ale równie piękne?
Mów szeptem to wyjątkowa powieść o dwójce młodych ludzi wrzuconych w dorosłe życie, bez ostrzeżenia, bez taryfy ulgowej. Bohaterowie - żywi, barwni, oryginalni są potężnym atutem książki. Historia Witka i Madelaine jest przepełniona samotnością, bólem i strachem. Trzyma czytelnika w niepewności, emocje przy czytaniu są ogromne, a książkę czyta się w zawrotnym tempie. Dla mnie Mów szeptem znajdzie się w trójce najlepszych książek autorki (których już przecież napisała sporo!). Na pewno spodoba się nastolatkom, jak również dorosłym. Piękna, tajemnicza, okraszona szczyptą jakiejś wyjątkowej magii, z odpowiednią dawką grozy powieść o samotności, inności i miłości czystszej i silniejszej niż jakiekolwiek uczucie.
Za możliwość przeczytania książki przedpremierowo dziękuję autorce i Wydawnictwu Kobiecemu.
Skoro emocje są ogromne to dam się skusić na tę książkę :D
OdpowiedzUsuńChciałabym w końcu poznać twórczość autorki :)
OdpowiedzUsuńciekawa zapowiedź :)
OdpowiedzUsuńJa już dawno przestałam zarywać noce dla książki - cenię sobie sen ;).
OdpowiedzUsuńAle tytuł zapisuję, bo jeśli ktoś zarywa dla książki noc znaczy, że musiała wywrzeć na nim bardzo dobre wrażenie :)
Pozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
już zapisuję do listy :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńTeż ten rok zaczęłam od perełki. Nie ma lepszego rozpoczęcia niż dobra lektura.
OdpowiedzUsuń"Mów szeptem" zaciekawiło mnie okładką, ale to zdecydowanie nie jest książka dla mnie.
Zapowiada się nieźle, mam nadzieję że szybko wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej w planie, przyznam się bez bicia :D
OdpowiedzUsuńAle po Twojej opinii, to ja ją pragnę xD A wiesz, że jak Ty coś polecasz, to mi się spodoba :D <3
Podobała mi się ta książka. Nawet bardzo! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Myślę że może mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się !!
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, wcześniej nie słyszałam o tej książce, ale na pewno po nią sięgnę, jak będę miała okazję gdzieś kupić. Dzięki za inspirację.
OdpowiedzUsuń