czwartek, 15 czerwca 2017

Lato Eden - Liz Flanagan

Tytuł: Lato Eden
Autor: Liz Flanagan 
Ilość stron: 311
Wydawnictwo: IUVI
Moja ocena: 7/10


Dla Jess ten dzień miał być taki zwykle - codzienne poranne czynności, wyjście do szkoły, spotykanie z przyjaciółmi. Jednak nic nie jest tak, jak być powinno. Jej najlepsza przyjaciółka - Eden znika. Nie zostawia po sobie śladu. Tragiczne wydarzenia z przeszłości potęgują strach o Eden. Jess i Eden są nierozłączne - ale czy znają się aż tak dobrze, że Jess uda się w porę odnaleźć Eden?


Na początek muszę wspomnieć o czymś, co chyba po raz pierwszy przeważyło o decyzji, że przeczytam tę książkę. Rzadko zwracam uwagę na okładkę zanim przeczytam opis - to znaczy, jeśli nie spodoba mi się opis, a okładka jest piękna to i tak nie decyduję się na czytanie. A tutaj opis przypadł mi tak średnio do gustu, jednak jak zobaczyłam okładkę, już wiedziałam, że muszę tę książkę mieć. Jeszcze bardziej spodobało mi się to, że okładka doskonale oddane treść i główną bohaterkę - Eden. 

Eden poznajemy głównie dzięki Jess. Jej retrospekcje o przyjaciółce w czasie poszukiwania powoli rysują nam obraz Eden - tajemniczej, przebojowej dziewczyny, która pod pozornie silną i twardą powłoką jest słaba i zagubiona. Praktycznie przez całą powieść nie poznajemy Eden, nie pokazuje nam siebie wprost, a jedynie widzimy ją oczami przyjaciół. Dlatego moim zdaniem okładka pasuje idealnie - niby przedstawia główną bohaterkę, ale odwróconą tyłem - nie widzimy jej twarzy, jej oczu, a więc tego, co w człowieku najważniejsze. Niby jest blisko, a jednak nieosiągalna, tajemnicza, zmuszająca do tego, by ją odkrywać. I taka właśnie jest Eden. Ma trudny charakter, chce by ją odkrywano, pragnie uwagi, ale jest zagubiona i popełnia błędy, które w konsekwencji mogą doprowadzić do tragedii. Eden swoim sprzecznym zachowaniem pokazuje, że źle się czuje sama ze sobą, choć nie chce się do tego przyznać i wciąż poszukuje siebie. 

Kiedy Eden znika, wszyscy stają na głowie by ją odnaleźć. Zdawać by się mogło, że kilka godzin nieobecności nastolatki nie jest powodem, by wszczynać taką aferę. Ale ten przypadek jest inny - w rodzinie Eden niedawno miał miejsce tragiczny wypadek. Dziewczyna przechodzi trudny okres, ostatni czas był dla niej ciężki,a jej ekstrawaganckie zachowanie daje powody ku temu, by myśleć o najgorszym. Jess za wszelką cenę chce odnaleźć przyjaciółkę. Wydawało jej się, że zna ją jak nikt inny. Dziewczyny są ze sobą bardzo zżyte i widzą o sobie niemalże wszystko. Przed laty to właśnie Eden "uratowała" Jess i pomogła jej się pozbierać, kiedy to straciła wiarę w sens życia. To Eden była dla niej najlepszą przyjaciółką, ostoją, ucieczką, bezpieczeństwem. Teraz ona musi uratować Eden i robi wszystko co w jej mocy, ale okazuje się, że wcale nie zna przyjaciółki tak dobrze. Wyrusza na poszukiwania jej śladami, ale co rusz natyka się na przeszkody. 

Lato Eden to książka o przyjaźni. Pokazuje, jak wygląda prawdziwa przyjaźń. Przyjaźń, to nie tylko wspólne imprezy, śmiech i radość, ale także chwile słabości, płacz, a nawet kłótnie i ciche dni. Przyjaźń nieraz wystawiana jest na próbę, a tragiczne wydarzenia i trudne sytuacje życiowe najlepiej ją weryfikują. Ta książka uświadamia, że w przyjaźni, jak i w życiu nie zawsze jest kolorowo, czasem trzeba pokonać wiele trudności, stawić czoła przeciwnościom, przeboleć milczenie i kłamstwa, może czasem być krok od utraty czegoś, by docenić to, co w życiu jest najważniejsze. Relacja Eden i Jess jest silna i prawdziwa, ale burzliwa. Brak rozmowy i dążenia do porozumienia wystawia ich przyjaźń na wielką próbę, ale czy nie tak jest w życiu? Ta powieść moim zdaniem jest jedną z tych, która najlepiej i najprawdziwiej oddaje istotę przyjaźni. 

Oprócz tej najistotniejszej myśli, autorka porusza szereg innych tematów, równie ważnych, aczkolwiek ukazanych w mniejszym stopniu. Porusza temat pierwszych miłości i uniesień, akceptacji samych siebie, problemów nastolatków. Zwraca uwagę na to, że nastolatki często zagubione nie proszą o pomoc, a sami próbują rozwiązać swoje problemy, a niepowodzenia mogą doprowadzić nawet do prób samobójczych. Kreacja bohaterek ukazuje, że ten trudny dla każdego nastolatka okres to wewnętrzna walka ze samym sobą, ogrom niepewności, strachu i borykanie się z własnymi słabościami i ułomnościami. 

Styl autorki jest prosty, czasami wydawało mi się, że aż zbyt prosty. Pisze jednak ładnie, zrozumiale. Wydanie książki jest przepiękne- sama okładka cieszy oczy, a do pracy wydawnictwa nie mam żadnych zastrzeżeń. 

Powieść Liz Flanagan wzbudza w czytelniku wiele emocji. Lato Eden to książka poruszająca i dająca do myślenia. Porusza trudne tematy i nie należy do lekkich czytadełek, ale mimo swojej powagi czyta się ją lekko i z przyjemnością. To książka o przyjaźni, poszukiwaniu i akceptacji samego siebie, a także o trudnych wyborach i ich konsekwencjach. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu IUVI




16 komentarzy:

  1. Słyszałam o tej książce jak na razie same dobre opinię. Sama okładka niezwykle przyciąga wzrok! Ja nie za bardzo przepadam za tego typu książkami, ale czasem po takie sięgam i wtedy nie omieszkam zajrzeć również do tej pozycji.

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja generalnie teraz też wolę inną literaturę, ale jeśli mam ochotę na książkę tego właśnie typu, to sięgam po wydawnictwo IUVI. :) A "Lato Eden" polecam, jeśli będziesz miała ochotę na takie właśnie książki. :)

      Usuń
  2. Przepiękna okładka, od razu zwróciłam na nią uwagę w zapowiedziach. A po książkę sięgnę z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, okładka jest prześliczna. Miłej lektury! :)

      Usuń
  3. Witaj :)
    Książka zapowiada się ciekawie. Lubię taką aurę tajemniczości wokół głównej postaci. Czytając Twój opis, zauważyłem, że fabuła książki jest dość podobna do "Papierowych miast" :) Ale musiałbym przeczytać, żeby dokładnie tak powiedzieć...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, fajnie że znów jesteś!
      Nie pomyślałam wcześniej, ale książka rzeczywiście jest podobna do "Papierowych miast". Ale mimo podobieństw to dwie zupełnie różne historie, choć na pierwszy rzut oka wydają się być bardzo podobne. :)

      Usuń
  4. Rzeczywiście okładka przepiękna. Sama książka przyciąga mnie tym, że jest powieścią o przyjaźni, bardzo lubię takie tematy. Myślę, że jak tylko będę miała okazję, to sięgnę po nią i ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wzięłam tę książkę dla sprawdzenia, czy rzeczywiście już nie akceptuje tego gatunku. Była dobra i poruszająca, ale nie dla mnie. Uświadomiła mnie, że rzeczywiście w tej chwili szukam w książkach czegoś innego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niestety zawsze wybieram książkę po okładce więc cię rozumiem na te też bym się skusiła.
    justboooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiście okładka jest prześliczna :) Czasem lubię sięgnać po tego typu książkę, ale zbyt wiele emocji dla mnie czasem jest nie do zniesienia - za bardzo przeżywam takie książki, heh... :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna książka do przeczytania i jak je wszystkie spamiętać? :D
    ksiazkowezamieszanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam "Lato Eden" na półce i nie mogę się doczekać, aż ją poznam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się ta interpretacja okładki :) Dzięki Tobie inaczej będę na nią patrzeć, głębiej! :) A książka mi się podoba. Jeszcze trochę przede mną, ale ogólnie wywarła dobre wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta książka jest całkiem świetna :D Lekka, przyjemna, ale i co nie co udowadnia ;D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  12. Niby ma same dobre opinie, miałam okazję ją nawet recenzować, ale... Nie, to nie dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Już od dawna pragnę wejść w posiadanie tej książki i zapoznanie się z nią, dlatego też Twoja pozytywna opinia jeszcze bardziej mnie do tego kusi. Tylko nie jestem pewna, czy zachwycę się nią w równym stopniu, co Ty, ponieważ od jakiegoś czasu powieści młodzieżowe miewają - w moich oczach - sporo niewybaczalnych wad. :)
    BLUSZCZOWE RECENZJE

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego działania - dziękuję!
Postaram się odpowiadać na Wasze komentarze i odwiedzać Wasze blogi :)