niedziela, 14 lutego 2016

Anatomia uległości - Augusta Docher

Tytuł: Anatomia uległości                                                  
Autor: Augusta Docher
Wydawnictwo: Wydawnictwo Lucky 
Ilość stron: 592
Ocena: 7/10
Skąd: egzemplarz recenzencki 



Melania Duvall to kobieta niezależna, żyjąca na swój sposób i na swoich zasadach. Nie daje sobą pomiatać, zwłaszcza mężczyznom - to ona rządzi nimi, nie na odwrót. Pewnego dnia  na jej drodze staje Adam Harding, mężczyzna twardo stąpający po ziemi i nie znoszący sprzeciwu. Co się stanie, gdy zderzą się ze sobą dwa tak silne charaktery?  A co się wydarzy, kiedy do gry dołączy namiętność i pożądanie? 

Melania początkowo zaskarbiła sobie moją sympatię, głównie dzięki temu, że była kobietą twardą, miała swoje zasady, reguły i granice. Wiedziała czego chce i kiedy ma się zatrzymać - nie pozwoliła, by ktoś narzucał jej swoje zdanie, kierował nią albo wywierał na nią wpływ. To mi się bardzo spodobało, dlatego byłam zawiedziona, kiedy z każdą kolejną stroną stawała się posłuszna i potulna jak baranek. Nie potrafiłam zrozumieć niektórych jej zachowań, ale mimo to wciąż ją lubiłam. Adam z kolei to bohater bardzo atrakcyjny, z jednej strony apodyktyczny i stanowczy, a z drugiej czuły i delikatny. W Adamie mieści się masa cech, taka mieszanka, która wydaje się być wręcz idealna (no, może z małymi wyjątkami.) 

Kiedy ta dwójka się spotyka, pożądanie aż iskrzy. Adam proponuje Melanii niecodzienny układ.. Gdy kobieta się zgodzi, jej życie niewątpliwie się zmieni. Melania zdaje sobie z tego sprawę, ale nie potrafi odmówić mężczyźnie, bo to by oznaczało koniec ich znajomości, a tego zdecydowanie nie chce. Tak więc podejmuje wyzwanie i para zaczyna swoistego rodzaju erotyczną przygodę.

Gdybym miała przyporządkować Anatomię uległości do jakichś gatunkowych ram postawiłabym na erotyczną powieść obyczajową okraszoną szczyptą bdsm. Nie brakuje tu scen erotycznych, namiętnych, pikantnych i gorących, ale utrzymanych w dobrym tonie. Elementy bdsm dodają powieści smaczku. Autorka w bardzo delikatny sposób przedstawia czytelnikowi sedno sprawy - aby pomiędzy dwójką ludzi miał szansę zaistnieć taki układ najważniejsze jest zaufanie. Ogrom zaufania. 

Augusta Docher w powieści porusza tematykę miłości - tej romantycznej, szalonej i namiętnej pomiędzy dwójką ludzi, ale także miłości na innych płaszczyznach - choćby miłości rodziców do dziecka czy miłości pomiędzy rodzeństwem. Autorka porusza problem zaufania w związkach, bezpieczeństwa, a także nawiązuje do tego, jak duży wpływ na życie człowieka może mieć przeszłość, wspomnienia i błędy młodości. Przede wszystkim mówi o sile pożądania, przekraczaniu własnych granic i jednocześnie kontrolowaniu własnych żądzy. 

Książka podzielona jest na dwie części - pierwsza skupia się przede wszystkim na erotycznych doznaniach bohaterów, jest gorąca i szalona. Druga pozwala czytelnikowi trochę odetchnąć, ale jest równie gorąco jak w pierwszej części, z innych tylko powodów. Mnie to właśnie ta druga część podobała się bardziej, bo zdecydowanie więcej się działo - o ile w pierwszej części niektóre fragmenty momentami mnie nudziły, tak druga część pochłonęła mnie całkowicie. 

Styl autorki jest lekki, dlatego powieść czyta się w ekspresowym tempie, mimo tego, że jest dosyć obszerna. Augusta Docher jest bardzo dokładna, nie podaje nam suchych informacji, niemających potwierdzenia w rzeczywistości.  Wszystko co nam serwuje, szczególnie odnośnie bdsm, układu Pan-Uległa jest sprawdzone, realne i prawdziwe. Od strony technicznej powieść jest bardzo staranna i dopracowana, co się chwali! Oby więcej autorów przykładało tak dużą uwagę do tego, co daje czytelnikowi. Pewnie sporo osób będzie porównywało Anatomię do trylogii Grey'a, sama autorka wspomniała o tym w posłowiu. I tak jest, pewnych schematów i podobieństw nie da się uniknąć, jednak pod względem technicznym i językowym powieść Augusty Docher jest o niebo lepsza. Sama fabuła spodobała mi się o wiele bardziej, tak samo jak bohaterowie. 

Kilka słów o okładce - piękna, subtelna, delikatna, jednocześnie pobudzająca zmysły. 

Anatomia uległości pobudza zmysły czytelnika, przyprawia o rumieńce i przyspieszone bicie serca. Dostajemy dawkę namiętnych erotycznych scen, z kart powieści aż kipi od pożądania. Jednocześnie z historii emanuje ciepło, czułość i subtelność. Bohaterowie uczą się ze sobą żyć, odnajdują siebie w nowych sytuacjach, uczą się sobie ufać i odkrywać siebie nawzajem. Porusza nie tylko tematykę pożądania, ale też o wiele poważniejszą - wyrażania i akceptowania potrzeb i fantazji seksualnych swoich i partnera. Po cichutku sobie myślę, że chyba spodziewałam się czegoś innego, ale to co dostałam mimo wszystko sprostało moim oczekiwaniom. Lekka, przyjemna lektura na kilka wieczorów.  Osoby, które zaczynają swoją przygodę z tego rodzaju powieściami, na pewno będą zachwycone. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce i Wydawnictwu Lucky



Bierze udział w wyzwaniach: Pod hasłem i Czytam Opasłe Tomiska 

16 komentarzy:

  1. Ee, nie dla mnie! :D Ale dobrze, że książka w jakiś sposób wpływa na czytelnika, pobudza zmysły, sprawia, że nie ma do czynienia tylko z "suchą treścią".

    Wychwyciłam takie powtórzenie: W końcu para zawiera niecodzienny układ..Adam proponuje Melanii niecodzienny układ.., chyba zapomniałaś się ostatecznie zdecydować. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O widzisz, dobrze że zauważyłaś! Rzeczywiście miałam to usunąć ale najwyraźniej przegapiłam :) Dziękuję za uwagę, już poprawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie nie dla mnie, choć myślę, że może po nią sięgnę, żeby pozbyć się tego niesmaku po Grey'u, który pozostaje, choć czytałam ją dobre kilka lat temu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mój klimat ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Eperu" już za mną, a "Anatomia uległości" mnie kusi od dłuższego czasu :D Chyba sobie sprezentuję na urodziny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciężko stworzyć namiętną scenę utrzymaną w dobrym tonie. Mimo to ta książka jednak nie jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba jakoś mnie nie ciągnie ;) Ale może kiedy zobaczę w księgarni/ biblitece to się skuszę.
    http://ksiegoteka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. O tej książce przeczytałam już wiele pochlebnych opinii i z przyjemnością sama ją też przeczytam. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To zdecydowanie nie dla mnie, ponieważ nie sięgam po erotyki. Tym razem książkę sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie niestety też nie. :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Może być fajne :D
    Aczkolwiek moja biblioteka znów tego nie ma ;/

    Buziaki
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak ja uwielbiam przeczytać sobie jakiś romans dla odmiany. :) Jak zobaczę w bibliotece to od razu wypożyczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. cóż, lubię erotyki, ale mimo twojej pięknej recenzji, coś mi w tej książce nie pasuje... tylko nie wiem jeszcze co :D ale tak czytam i niby tak, erotyka, bdsm... ale i tak coś nie gra :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawno się nie rumieniłam, więc muszę dać szansę tej autorce rozbudzić moje policzki :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejna dobra recenzja tej książki, ale ja jestem przekonana, że ten tytuł nie jest dla mnie. Nie lubię takiej literatury ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię erotyki i może i tego kiedyś przeczytam... może później :D Na razie nie mam zbytniej ochoty ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego działania - dziękuję!
Postaram się odpowiadać na Wasze komentarze i odwiedzać Wasze blogi :)