Autor: Agnieszka Olejnik
Ilość stron: 316
Ocena: 9/10
Skąd: egzemplarz recenzencki
Fanpage autorki: klik - zapraszam do polubienia :)
Z twórczością Agnieszki Olejnik miałam już okazję się zapoznać wcześniej dzięki książce Zabłądziłam, w której zakochałam się od pierwszych stron i którą wymieniam jako jedną z ulubionych książek. Tym razem w swoje łapki dostałam Dziewczynę z porcelany, względem której miałam spore oczekiwania. Czy się nie zawiodłam?
Michał jest studentem informatyki, zarabia na tworzeniu stron internetowych, jest rozchwytywanym fotografem i równocześnie modelem. Wiedzie beztroskie życie, nie narzeka na brak zainteresowania ze strony kobiet ani na brak pieniędzy. Nagle jego świat się zawala - jeden telefon sprawia, że chłopak musi pożegnać się z sielanką jaka dotychczas panowała w jego życiu, wrócić do rodzinnej miejscowości i zaopiekować się swoim młodszym braciszkiem, z którym do tej pory widywał się jedynie w czasie tych dni, kiedy wracał do domu na weekend. Michał musi przewartościować swoje priorytety, nauczyć się zupełnie innego życia, a przede wszystkim - dojrzeć do roli jaką zgotował mu los. Niespodziewanie na jego drodze pojawia się Zuzanna, kobieta dojrzała i fascynująca..
Agnieszka Olejnik tworzy niesamowicie realnych bohaterów. Zarówno Michał, Zuzanna jak i młodszy brat chłopaka - Tomaszek, są bohaterami z krwi i kości, prawdziwymi, takimi, których bez problemu moglibyśmy spotkać w naszym życiu. Bohaterów Dziewczyny z porcelany polubiłam od pierwszych stron. Michał, początkowo niedojrzały i goniący za przyjemnościami przechodzi prawdziwą przemianę - staje się odpowiedzialnym za innego człowieka - za swojego brata, dziecko, z którym nie wie jak postępować, uczy się krok po kroku życia w zupełnie innym świecie. Przyspieszona lekcja życia sprawia, że chłopak musi wydorośleć i zmierzyć się z czymś, co dla nikogo nie byłoby łatwe. Zuzanna, pomimo swojego młodego wieku jest kobietą mocno doświadczoną przez życie. Michał niespodziewanie znajduje w niej oparcie i może liczyć na jej pomoc w opiece nad Tomaszkiem. Kobieta odznacza się niebanalną urodą i jest tajemnicza, nic więc dziwnego w tym, że tak bardzo Michała fascynuje. Muszę jeszcze wspomnieć o wyglądzie bohaterów - rzadko zwracam uwagę na takie sprawy, zazwyczaj dostaję obraz bohatera i w dalszej lekturze mam taki jego "zarys" - bez szczegółów, ale na tyle, bym mogła widzieć tę postać. Tutaj autorka sprawiła, że byłam w stanie wyobrazić sobie każdy szczegół wyglądu bohaterów - i to nie tylko tych głównych.
Są takie powieści, w których możemy się odnaleźć, odnieść wrażenie, że nie jesteśmy tylko czytelnikiem, ale jej częścią, czymś, bez czego książka nie byłaby pełna. Tak jest w przypadku powieści Agnieszki Olejnik - jesteśmy integralną częścią historii, dostajemy nie tylko opisy przebiegu wydarzeń, ale też dawkę odpowiednio dozowanych emocji. Emocje towarzyszą nam niemalże od samego początku. Jest tu wiele smutku i wzruszeń, ale też masa pozytywnych emocji - radości, nadziei. Być może to obecność dziecka sprawia, że niejednokrotnie zostałam rozbrojona, rozłożona na łopatki, totalnie rozczulona i po uszy zakochana nie tylko w Tomeczku, ale też w Michale, który z czasem staje się dojrzalszy i mądrzejszy. Urzekło mnie to, jak opiekował się braciszkiem, ile był w stanie dla niego poświęcić i jak bardzo o niego dbał - nie tylko o te podstawowe potrzeby, ale też o to, o czym na co dzień się nie myśli.
Może się wydawać, że takich historii jest wiele. Zgadzam się, ale nigdy dotąd nie spotkałam się z tak świetnie poprowadzoną fabułą. Wydarzenia rozwijają się w odpowiednim tempie,a książka wciąga niesamowicie! Znacie to uczucie, kiedy czytacie tak szybko, bo chcecie się dowiedzieć, co będzie dalej i nagle wracacie i czytacie jeszcze raz, żeby nie uronić ani słowa z opowiadanej historii? Ciągle łapałam się a tym, że pędzę, a potem wracam, bo chcę przeczytać to jeszcze raz, jeszcze raz rozkoszować się słowami. Gdyby nie to, że miałam masę nauki, pewnie przeczytałabym ją za jednym razem. Bardzo trudno było mi przerwać lekturę, podchodziłam do tego kilkakrotnie i w końcu po chyba już trzecim "ostatnim" rozdziale udało mi się ją odłożyć. Historia należy do takich, w których można odnaleźć spokój, ukojenie i błogość.. należy do takich historii, w których czytelnik przepada, dosłownie. Zakochałam się w tej książce i przeżywałam wszystko razem z Michałem, cierpiałam, śmiałam się, uroniłam łzę (tak - ja!). Harmonia. To słowo przychodzi mi na myśl kiedy myślę o Dziewczynie z porcelany. Na samą myśl o Michale, Zuzannie i Tomaszku robi mi się ciepło na sercu. Wspominałam już, że mam takie książki, które chcę się po prostu przytulić - ta do takich od teraz bezsprzecznie się zalicza.
Inną kwestią, na którą zwróciłam uwagę to przepiękny warsztat autorki. Niesamowicie dobrze czyta się powieści wychodzące spod pióra Agnieszki Olejnik, przez historię się wręcz płynie, wszystko jest starannie dopracowane, a język jest po prostu perfekcyjny. Odniosłam wrażenie, że w powieściach tej autorki można odczuć szacunek do słowa i naszego ojczystego języka.
Na dodatek piękna okładka - utrzymana w chłodnych, stonowanych barwach, ale tak hipnotyzująca, że ciężko mi oderwać od niej wzrok.
Agnieszka Olejnik po raz kolejny mnie nie zawiodła. Dziewczyna z porcelany, czasami smutna i melancholijna, innym razem zabawna, wzbudzająca te najcieplejsze uczucia, z wyrazistymi, realnymi bohaterami i ich problemami zawładnęła moim sercem. To powieść nie tylko o sile miłości, ale też o konsekwencjach jakie miłość za sobą niesie, o odpowiedzialności, dojrzewaniu, szukaniu w sobie siły, o trudnych wyborach i wybaczaniu. Niezwykle mądra, skłaniająca do przemyśleń powieść, przy której nie obejdzie się bez wzruszeń. Bardzo chciałabym ubrać w słowa wszystko to, co czuję po przeczytaniu Dziewczyny z porcelany, ale to nie jest możliwe - zwyczajnie brakuje mi słów. Przekonajcie się sami.
Za egzemplarz powieści i cudownie spędzony czas z lekturą, którą na pewno przeczytam ponownie, by móc znów pobyć z bohaterami dziękuję autorce. :)
______________________________________________
Postanowiłam założyć fanpage na Facebooku - zapraszam do polubienia - KLIK.
Będę się tam z Wami dzielić nie tylko linkami do recenzji, ale też swoimi nowościami książkowymi, emocjami podczas czytania i wszystkim, co mi akurat przyjdzie do głowy :) Chcę być z Wami bardziej na bieżąco. :)
brzmi ciekawie, ale wydaje mi się, że ta powieść jest zbyt obyczajowa dla mnie. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGdybyś jednak miała kiedyś ochotę na powieść obyczajową, "Dziewczyna.." moim zdaniem będzie idealna :)
UsuńCzytam już kolejną pozytywną recenzji książek Pani Olejnik, mam tę książkę na czytniku i chyba najwyższy czas, żeby ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco! :)
UsuńKsiążka bardzo mnie kusi i jeszcze ta okładka! Muszę dorwać pozycję w swoje szpony ;)
OdpowiedzUsuńOkładka jest przepiękna, fakt, a treść jeszcze lepsza :)
UsuńWidziałam tę książkę tyle razy w księgarni i za każdym razem ta okładka, jak i tytuł niezwykle mnie przyciągały, a i tak przechodziła obok niej i.. cóż, nie pokusiłam się o zakup. Jednak czytając Twoją recenzję myślę sobie, że powinnam po nią sięgnąć, bo to będzie zdecydowanie coś dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Zawsze możesz nadrobić i kupić.. :) Książkę zdecydowanie warto mieć w swojej biblioteczce :)
UsuńKsiążkę czytałam i muszę przyznać, że mocno zapadła mi w pamięć. Niezwykła historia.
OdpowiedzUsuńJa też będę ją pamiętać - to taka książka, o której się łatwo nie zapomina, a jak się zapomina, to chce się ją odświeżyć.
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale dla wciągającej, dającej do myślenia historii, koniecznie muszę to zmienić i sięgnąć po "Dziewczynę z porcelany' ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam. Ja po dwóch lekturach - "Dziewczynie.." i "Zabłądziłam" jestem zakochana w twórczości pani Agnieszki Olejnik.
UsuńNie mogę uwierzyć, że do tej pory nie przeczytałam żadnej powieści tej Pani! Twoje słowa niezwykle zachęcają, mam nadzieję, że kiedyś znajdę dla tej pozycji chwilkę (oczywiście, jeśli znajdę ją w bibliotece ^^) :D
OdpowiedzUsuńBądź tu teraz
Masz sporo do nadrobienia :) Obyś znalazła w bibliotece książki pani Agnieszki Olejnik, a czas.. czyta się je błyskawicą, wciągają tak, że nim się obejrzysz i już przewracasz ostatnią stronę..
UsuńNie znam jeszcze książek autorki, ale bardzo chętnie zapoznam się z jej twórczością :)
OdpowiedzUsuńJa po dwóch książkach jestem zakochana i chcę więcej, oby Tobie też się spodobały książki autorki :)
UsuńNiedawno czytałam Zabłądziłam tej autorki. Bardzo mi się podobała i chętnie sięgnę po inne pani Olejnik. Dziewczynę z porcelany miałam w planach, ale Twoja recenzja zmusza mnie do tego, żeby sięgnąc po nią jak najszybciej...
OdpowiedzUsuńMi też bardzo się podobało "Zabłądziłam" dlatego miałam duże oczekiwania przed lekturą "Dziewczyny.." i też trochę obaw, ale po przeczytaniu jestem jeszcze bardziej zauroczona twórczością pani Agnieszki :) Zachęcam do przeczytania :)
UsuńSłyszałam dużo dobrego o twórczości Olejnik, jak do tej pory NIESTETY jeszcze nie miałam okazji tego sprawdzić, ale w tym roku na pewno mi się to uda :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
http://ksiegoteka.blogspot.com/
Mam na półce, ale jakoś mnie nie ciągnęło do dziś
OdpowiedzUsuńTemat ksiązki wydaje sie byc ciekawy:)
OdpowiedzUsuńChciałam żeby z tą pozycją się mi udało pokochać polskich autorów, ale moja biblioteka stara się by tak się nie stało :((
OdpowiedzUsuńAle niemniej będę na nią polować bo mnie zaciekawiło ;D
Buziaki
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Poluj, bo naprawdę warto! A Agnieszka Olejnik pisze cudownie, "Zabłądziłam" i "Dziewczyna.." biją o niebo zagraniczne książki tego typu :)
UsuńBrzmi całkiem ciekawie, ale... to chyba nie do końca moja tematyka ;)
OdpowiedzUsuń