Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Ilość stron: 311
Ocena: 8/10
Skąd: Book Tour
Premiera: 3 luty 2016
Książkę Jesteś moja dzikusko miałam przyjemność przeczytać, i to jeszcze przedpremierowo, dzięki akcji Book Tour, którą zorganizowała blogerka cyrysia, wraz z autorką Agnieszką Lingas-Łoniewską
Poszczęściło mi się, ponieważ byłam pierwsza w kolejce, dlatego nie musiałam długo czekać, aby dostać to cudo w swoje ręce.
Anthony Tolland chodzi do ostatniej klasy prywatnego amerykańsko-polskiego liceum. Jest porywczy, nie panuje nad emocjami i często najpierw robi, potem myśli. Gdy córka przyjaciółki jego matki, rok młodsza Natalia, której mama zginęła w wypadku trafia do jego domu chłopak czuje gniew i niechęć. Nie podoba mu się nowa sytuacja, a dziewczyna początkowo jest dla niego kulą u nogi. Z czasem sytuacja zaczyna się zmieniać i staje się coraz bardziej skomplikowana..
Jesteś moja dzikusko to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Zawsze obawiam się tych pierwszych spotkań, bo akurat mogę trafić na gorszą pozycję, przez którą zniechęcę się do innych książek autora, które być może są o wiele lepsze i warte uwagi. Tę książkę chciałam przeczytać od początku, gdy tylko pojawiła się zapowiedź, dlatego przyznam, że oczekiwania miałam duże. Na szczęście, nie zawiodłam się.
Dzikuska to książka z gatunku New Adult. Autorka zastosowała bardzo ciekawy zabieg - już w pierwszym rozdziale, właściwie prologu wiemy, jak potoczą się losy bohaterów. Właściwie książka jest opowieścią w opowieści i być może wydawałoby się, że skoro już wiemy jak się historia kończy, to czytanie będzie nudne - no bo przecież na wstępnie dostajemy taki ogromny "spoiler". Ale nie, nic bardziej mylnego. Historia Antka i Natalii dostarcza tyle wrażeń, że nawet przez chwilę się nie nudziłam. Książkę czyta się bardzo szybko, w pewnym momencie nie potrafiłam jej odłożyć, mimo, że powinnam to zrobić, bo czytanie książki o 2 w nocy kiedy o 8 rano ma się egzamin może nie jest najrozsądniejszym posunięciem, ale po prostu nie mogłam przerwać czytania.
Losy Antka i Naty splatają się przypadkiem, nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności. Od początku ich znajomość nie jest łatwa, obydwoje są nastolatkami, którzy próbują życia, a każdy dzień niesie nowe doświadczenia. Kiedy do tego wszystkiego dołączymy płomienne uczucie, sprawy komplikują się jeszcze bardziej. Bo miłość pomiędzy tą dwójką nie powinna zaistnieć..a jednak- serca nie oszukasz. Życie Natalii dotychczas nie było łatwe, a przy boku Tony'ego wcale nie jest prostsze. Młodzi ludzie wpadają ciągle w tarapaty, jeden czyn pociąga lawinę konsekwencji, z którymi muszą się zmierzyć.
Podoba mi się to, że mimo faktu, że historia jest niecodzienna jest bardzo realna. Podoba mi się relacja pomiędzy matką i synem, generalnie między rodzicami a Antkiem. Książka jest w narracji pierwszoosobowej, całość pisana jest z perspektywy Antka, a więc możemy zajrzeć go jego głowy, wniknąć w psychikę chłopaka i zrozumieć jego postępowanie. Antek jest najlepiej wykreowaną postacią, która wzbudziła moją sympatię od samego początku, mimo, że był niegrzecznym chłopcem. Inną kwestią jest to, że ten z pozoru egoistyczny i zadziorny chłopak potrafi kochać do bólu, troszczyć się o drugą osobę jak nikt inny i kompletnie rozczulić czytelnika. Całość napisana jest z ogromną prostotą i szczerością. W powieści ciągle się coś dzieje, akcja ani na chwilę nie zwalnia tempa, a wszystko jest utrzymane w takim harmonijnym klimacie - ale emocji nie brakuje! Łapałam się na tym, że śmiałam się na głos - zachowanie i sposób wypowiedzi Antka nieraz ubawił mnie niemalże do łez. Pikanterii powieści dodają sceny erotyczne, które są gorące, ale jednocześnie utrzymane w dobrym smaku.
Prolog i epilog to mistrzostwo. Nic dodać, nic ująć.
Muszę wspomnieć też o okładce. Zakochałam się w niej! Nie lubię okładek, na których są ludzie, ale ta jest wyjątkiem - jest po prostu piękna!
Na końcu mamy zamieszczoną playlistę wszystkich piosenek, które zostały w powieści wspomniane i z przyjemnością odkryłam, że większość z nich znam i mam z nimi cudowne wspomnienia, które dzięki temu ożyły i pozwoliły na chwilę zapomnienia. I Happysad! Kiedyś uwielbiałam ten zespół i dzięki wzmiankom w książce, szczególnie odnośnie piosenki Łydka powrócił sentyment i takie wspaniałe uczucie - wiecie, kiedy wspominacie szczęśliwe dni, które na zawsze zostaną w pamięci i nawet jeśli z czasem pokryje je kurz, jakiś bodziec spraw, że wrócą do was i wywołają uśmiech na twarzy. Właśnie tak zadziałała na mnie książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.
Jesteś moja dzikusko to powieść o trudnej miłości dwójki ludzi wchodzących w życie, którym los nie skąpi nieprzyjemnych doświadczeń i zmagań z przeciwnościami jakie przynosi każdy dzień. Dzikuska daje powody do wzruszeń, śmiechu, a także sprawia, że zaczynamy wierzyć w prawdziwą miłość. Historia Antka i Natalii przywraca nadzieję, pozwala na chwilę zapomnienia i podróż do świata młodzieńczych uniesień, pragnień i namiętności. Wzbudza wiele emocji, autorka sprawnie operuje językiem i wydarzeniami, sprawiając, że lekturę pochłania się jednym tchem, oczekując z niecierpliwością na rozwój wydarzeń. New Adult w bardzo dobrym wydaniu!
Jesteś moja dzikusko to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Zawsze obawiam się tych pierwszych spotkań, bo akurat mogę trafić na gorszą pozycję, przez którą zniechęcę się do innych książek autora, które być może są o wiele lepsze i warte uwagi. Tę książkę chciałam przeczytać od początku, gdy tylko pojawiła się zapowiedź, dlatego przyznam, że oczekiwania miałam duże. Na szczęście, nie zawiodłam się.
Dzikuska to książka z gatunku New Adult. Autorka zastosowała bardzo ciekawy zabieg - już w pierwszym rozdziale, właściwie prologu wiemy, jak potoczą się losy bohaterów. Właściwie książka jest opowieścią w opowieści i być może wydawałoby się, że skoro już wiemy jak się historia kończy, to czytanie będzie nudne - no bo przecież na wstępnie dostajemy taki ogromny "spoiler". Ale nie, nic bardziej mylnego. Historia Antka i Natalii dostarcza tyle wrażeń, że nawet przez chwilę się nie nudziłam. Książkę czyta się bardzo szybko, w pewnym momencie nie potrafiłam jej odłożyć, mimo, że powinnam to zrobić, bo czytanie książki o 2 w nocy kiedy o 8 rano ma się egzamin może nie jest najrozsądniejszym posunięciem, ale po prostu nie mogłam przerwać czytania.
Losy Antka i Naty splatają się przypadkiem, nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności. Od początku ich znajomość nie jest łatwa, obydwoje są nastolatkami, którzy próbują życia, a każdy dzień niesie nowe doświadczenia. Kiedy do tego wszystkiego dołączymy płomienne uczucie, sprawy komplikują się jeszcze bardziej. Bo miłość pomiędzy tą dwójką nie powinna zaistnieć..a jednak- serca nie oszukasz. Życie Natalii dotychczas nie było łatwe, a przy boku Tony'ego wcale nie jest prostsze. Młodzi ludzie wpadają ciągle w tarapaty, jeden czyn pociąga lawinę konsekwencji, z którymi muszą się zmierzyć.
Podoba mi się to, że mimo faktu, że historia jest niecodzienna jest bardzo realna. Podoba mi się relacja pomiędzy matką i synem, generalnie między rodzicami a Antkiem. Książka jest w narracji pierwszoosobowej, całość pisana jest z perspektywy Antka, a więc możemy zajrzeć go jego głowy, wniknąć w psychikę chłopaka i zrozumieć jego postępowanie. Antek jest najlepiej wykreowaną postacią, która wzbudziła moją sympatię od samego początku, mimo, że był niegrzecznym chłopcem. Inną kwestią jest to, że ten z pozoru egoistyczny i zadziorny chłopak potrafi kochać do bólu, troszczyć się o drugą osobę jak nikt inny i kompletnie rozczulić czytelnika. Całość napisana jest z ogromną prostotą i szczerością. W powieści ciągle się coś dzieje, akcja ani na chwilę nie zwalnia tempa, a wszystko jest utrzymane w takim harmonijnym klimacie - ale emocji nie brakuje! Łapałam się na tym, że śmiałam się na głos - zachowanie i sposób wypowiedzi Antka nieraz ubawił mnie niemalże do łez. Pikanterii powieści dodają sceny erotyczne, które są gorące, ale jednocześnie utrzymane w dobrym smaku.
Chodzi o to, że na świecie jest wiele zła, a ty jesteś taka piękna i bezbronna, dlatego chcę cię chronić i będę to robił, choćbym musiał powybijać tony zębów, zapewniając dożywotni zarobek protetykom na całym świecie.
I z czego się śmiejesz ty...ty... rozczochrany idioto?!!!
Prolog i epilog to mistrzostwo. Nic dodać, nic ująć.
Muszę wspomnieć też o okładce. Zakochałam się w niej! Nie lubię okładek, na których są ludzie, ale ta jest wyjątkiem - jest po prostu piękna!
Na końcu mamy zamieszczoną playlistę wszystkich piosenek, które zostały w powieści wspomniane i z przyjemnością odkryłam, że większość z nich znam i mam z nimi cudowne wspomnienia, które dzięki temu ożyły i pozwoliły na chwilę zapomnienia. I Happysad! Kiedyś uwielbiałam ten zespół i dzięki wzmiankom w książce, szczególnie odnośnie piosenki Łydka powrócił sentyment i takie wspaniałe uczucie - wiecie, kiedy wspominacie szczęśliwe dni, które na zawsze zostaną w pamięci i nawet jeśli z czasem pokryje je kurz, jakiś bodziec spraw, że wrócą do was i wywołają uśmiech na twarzy. Właśnie tak zadziałała na mnie książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.
Jesteś moja dzikusko to powieść o trudnej miłości dwójki ludzi wchodzących w życie, którym los nie skąpi nieprzyjemnych doświadczeń i zmagań z przeciwnościami jakie przynosi każdy dzień. Dzikuska daje powody do wzruszeń, śmiechu, a także sprawia, że zaczynamy wierzyć w prawdziwą miłość. Historia Antka i Natalii przywraca nadzieję, pozwala na chwilę zapomnienia i podróż do świata młodzieńczych uniesień, pragnień i namiętności. Wzbudza wiele emocji, autorka sprawnie operuje językiem i wydarzeniami, sprawiając, że lekturę pochłania się jednym tchem, oczekując z niecierpliwością na rozwój wydarzeń. New Adult w bardzo dobrym wydaniu!
Bierze udział w wyzwaniu Pod hasłem.
Nie mogę się doczekać, aż przyjdzie do mnie. ;)
OdpowiedzUsuńOkładka jakoś nie za bardzo mnie się podoba, ale, że to Twoje pierwsze spotkanie z autorką, to nie mogę uwierzyć! ;)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie . :)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Ja też nie mogę w to uwierzyć i aż wstyd się przyznać. Ale "Skazani na ból" już czeka na półce :) Poza tym moja miłość do polskich autorów wzbudziła się stosunkowo niedawno, więc mam sporo do nadrobienia! :)
UsuńZazwyczaj nie sięgam po tego typu powieści (staram się wręcz je omijać szerokim łukiem), jednak ta mnie zaintrygowała. Mam niemały uraz do new adult, dlatego obawiam się nieco tej książki, ale mimo wszystko bardzo chcę ją przeczytać. Mam nadzieję, że się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńCiekawy blog! Z pewnością jeszcze nie raz tu zaglądnę :D
Pozdrawiam i do zobaczenia wkrótce ;)
http://mybooktown.blogspot.com/
Przepiękna recenzja! Ogromnie się cieszę, że książka przypadła Ci do gustu. Też uważam, że prolog i epilog jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce i mimo że z początku nie bardzo mnie interesowała to teraz mam coraz większą ochotę, aby ją poznać :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Książka posiada najbrzydszą okładkę roku, jednak opis ciekawy i cytaty również.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Dla mnie akurat okładka jest przecudowna, ale najważniejsze, że treść jest na wysokim poziomie :)
UsuńLubię twórczość Lingas-Łoniewskiej i z przyjemnością sięgnę po ten tytuł, skoro jest naprawdę TAK dobry! :)
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko zabrzmiało napisane przez ciebie. Naprawdę niesamowicie przekonałaś mnie do przeczytania tej książki, choć wcześniej nie byłam w stu procentach przekonana co do niej. Teraz jestem pewna, że chcę znać losy Antka i Natalii!
OdpowiedzUsuńNieee, tytuł był taki fajny, ale uh, widzę, że to nie dla mnie... Choć sceny erotyczne.... :3 to pewna zachęta :D
OdpowiedzUsuńTo wielka sztuka, najpierw zdradzić zakończenie, a później umieć przytrzymać czytelnika przy swojej pozycji! Gratulacje Pani Agnieszko! ;d Ale mnie ta okładka jakoś tak nie do końca przekonała... ;>
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, ale ten typ powieści raczej nie dla mnie. Pozdrawiam zapoczytalna.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMimo wszystko to chyba nie mój typ. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hon no Mushi
Już biegnę do empiku ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam http://felicja-bookaholic.blogspot.com/
Kurcze ciekawią mnie książki tej autorki. Muszę nadrobić luki w moich czytelniczych zmaganiach nie ma innej opcji :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Ja po "Obrońcy Nocy" mam uraz to twórczości tej Pani, więc mimo bardzo zachęcającej recenzji ja podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wziąć udział w jakimś BookTourze, bo strasznie zazdroszczę tego, że tak Ci się to podobało :D
OdpowiedzUsuńKsiązcce nie powiem nie - tylko że w swoim czasie ;)
O, bohater o imieniu Antek? Toż to moje ulubione imię z najulubieńszych ;).
OdpowiedzUsuńHmmm, fajne te booktoury, może czas się do jakiegoś załapać...
Żałuję, ze się nie zgłosiłam :(
OdpowiedzUsuńO rany, dlaczego ja wcześniej nie słyszałam o tym book tourze?! Przed Twoją recenzją nawet nie słyszałam o książce i nie czytuję raczej książek polskich autorów, ale do tej pozycji coś mnie ciągnie i to mocno *o* Może z powodu Antka, bo uwielbiam takich bohaterów, a może z powodu tego, że uwielbiam początkową niechęć między głównymi bohaterami *o*
OdpowiedzUsuńNo muszę to przeczytać!! *o*