Cykl: Cmentarz Zapomnianych Książek
Autor: Carlos Ruiz Zafón
Ilość stron: 516
Ocena: 10/10
Skąd: biblioteczny bookcrossing
Zdawałam sobie sprawę, że ciężko mi będzie napisać recenzję tej książki, bo jak tu pisać recenzję czegoś, czym jest się tak zachwyconym, że brakuje mi słów?
Muszę się pochwalić, że w posiadanie Cienia wiatru, tej niesamowitej książki weszłam zupełnie przypadkowo. W kwietniu przy okazji Światowego Dnia Książki organizowany był biblioteczny bookcrossing, akurat odwiedzałam bibliotekę i pani bibliotekarka zachęciła mnie do przejrzenia półek bookcrossingowych. Od razu mój wzrok padł na tę książkę, bo jest o niej dosyć głośno i nawet pani z biblioteki powiedziała, że warto przeczytać, bo jest naprawdę dobra. Nie trzeba było mnie specjalnie zachęcać - wzięłam i do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, jakie cudo stoi na mojej półce od kwietnia.
Cień wiatru zabiera czytelnika do XX wiecznej, powojennej Barcelony. Akcja książki rozpoczyna się, gdy Daniel Sempere jest dzieckiem, a kończy, kiedy jest dojrzałym mężczyzną, tak więc towarzyszmy bohaterowi przez sporą część jego życia. Kiedy jako dziecko, ojciec zabiera Daniela w niezwykłe miejsce - Cmentarz Zapomnianych Książek nie zdaje sobie sprawy, że ta noc będzie miała takie znaczenie w życiu chłopca. Daniel z Cmentarza może zabrać tylko jedną książkę, a w jego ręce trafia książka nieznanego autora - Juliana Caraxa o tytule Cień wiatru. Daniel po przeczytaniu książki szuka innych dzieł autora, a gdy okazuje się, że nikt nic o nim nie wie, chłopiec zaczyna swoje małe śledztwo.
W życiu Daniela obecni są różni ludzie: począwszy od jego ojca, który musi mu zastępować obydwoje rodziców, poprzez Klarę - niewidomą miłośniczkę książek i Caraxa, wreszcie Fermin, Nuria czy Bea. Każda postać ma swoją przeszłość i swoją historię, która rozwija się w miarę przebiegu wydarzeń w książce. Autor wprowadza do powieści wiele postaci i wątków, które jednak łączą się w jedno, prowadząc na końcu do rozwiązania zagadki. A zagadka jest naprawdę niezła.
Ciężko jest pisać o czymś, co odbiera dech w piersiach od pierwszych stron. Już przy dwudziestej stronie przepadłam, byłam zauroczona tą powieścią i wiedziałam, że niełatwo będzie mi ją odłożyć. Myślę, że książkę można spokojnie uznać za klasyk, po który powinien sięgnąć każdy czytelnik. Styl Zafóna jest jedyny w swoim rodzaju, w książce wyczuwa się taką magiczną atmosferę, jakby świat wykreowany przez autora był czymś niecodziennym, nie z tej ziemi, a przecież wszystko rozgrywa się w Hiszpanii. Autor pisze pięknie, zarówno opisy jak i dialogi są świetnie skonstruowane. No i emocje! Książka jest taka spokojna, harmonijna, ale podczas czytania czytelnik doświadcza ogromu emocji. Wzruszenie, smutek, radość, strach, nadzieja - uczucia przeplatają się ze sobą i robią z czytelnikiem to "coś", co sprawia, że nawet pięć dni po przeczytaniu potrafię siedzieć i łapać się na tym, że wracam pamięcią do powieści i znikam z rzeczywistości na dobrych kilkanaście minut.
Poza przepiękną literacką historią, masą emocji i godzinami spędzonymi przy tej porywającej książce, niesie też przesłanie, chwile zadumy i refleksji. Może uświadomić to, że warto walczyć do końca i się nie poddawać, a także to, że miłość żyje swoim życiem, jako organizm, który scala dwójkę ludzi, splata ich losy, łączy w jedno, ale nie zawsze gra fair - równocześnie może zniszczyć człowieka, zatruć jego ciało i duszę, zadać rany i ciosy z których ciężko jest się pozbierać. I czasem nawet jeśli ludzie robią jedno, miłość ma inne plany i nie waha się ich realizować.
Samo to, że książka jest pozycją na pograniczu gatunków - trochę thriller, trochę romans, na dodatek z elementami powieści gotyckiej sprawia, że klimat jest naprawdę niesamowity. Fabuła, styl pisarza, bohaterowie i tajemnica sprawiają, że Cień wiatru jest książką znakomitą. Jedyną kwestią, na jaką mogę narzekać jest ta, że skończyła się zdecydowanie za szybko, ale to pewnie dlatego, że po prostu nie mogłam jej odłożyć. A zakończenie? Zakończenie jest wisienką na torcie, wspaniałe zapętlenie i zwieńczenie historii Daniela Sempere.
Cień wiatru to książka jedyna w swoim rodzaju, to książka, przy której brak słów by wyrazić, co się czuje po jej przeczytaniu. Dla mnie jest fenomenem i arcydziełem, jest to swoistego rodzaju kategoria literatury. Klimatyczna Barcelona, pełnokrwiści bohaterowie, tajemnica, momenty grozy sprawiają, że powieść jest wyjątkowa. Gdybym miała wyjaśnić komuś w czym tkwi urok tej powieści - nie potrafiłabym, bo cała powieść a zarazem każda jej strona składają się na taki efekt. Cień wiatru to unikat, oryginał, to pozycja, którą powinien poznać każdy. Życzyłabym sobie czytać same tak dobre książki.
Książkę przeczytałam w ramach Klubu Książki organizowanego przez KittyAillę >tutaj<.
Dziękuję Ci za to, bo dzięki Tobie sięgnęłam po książkę, która na zawsze zostanie w mojej pamięci.
Również byłam oczarowana tą książką. Z chęcią do niej wrócę, jak i do pozostałych tytułów autora. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&serials&films
Ja wszystkie pozostałe mam jeszcze przed sobą, ale nie mogę się doczekać kiedy będę mogła sięgnąć po inne z cyklu Cmentarz Zapomnianych Książek.
UsuńMam ją na półce od dłuższego czasu i zaplanowałam sobie, że w tym roku koniecznie się za nią wezmę, zwłaszcza po Twoim wpisie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAmelie (girls-in-a-books-world.blogspot.com) :)
Mi dziękujesz? :D Ale to Wy wybieraliście książkę. I też cieszę się, że mogłam poznać tą historię :) masz rację, jest genialna! :)
OdpowiedzUsuńAle to dzięki Twojej inicjatywie mogłyśmy wybrać książkę, więc Ty jesteś tego matką :D
UsuńJa trzymam "Cień wiatru" na szafie - spogląda na mnie oskarżycielsko z niemym wyrzutem "dlaczego jeszcze mnie nie przeczytałaś?". Przeczytam, zwłaszcza po tak wychwalającej pozycję recenzji. I widzę, że klimat jest nieco podobny do "Mariny" tego samego autora. To dobrze, to prognozuje, że się nie zawiodę :).
OdpowiedzUsuńPS W końcu udało mi się wywiązać z TAGu do którego nominowałaś mnie już wiele miesięcy temu. Wybacz, że dopiero teraz ;*
U mnie też leżała 8 miesięcy na półce, a teraz się tak bardzo cieszę, że w końcu ją przeczytałam.
UsuńDziękuję! :*
Nie wiem co jest grane, ale Cień wiatru zaczęłam czytać i dostałam jakiejś.. no właśnie blokady? Chociaż nie wiem czy to dobre słowo. Dwa rozdziały zdołałam przeczytać, a potem chwytałam za inną powieść i tak oto stoję w miejscu. Na pewno do niej wrócę, zapewne w najbliższym czasie. Coś o klimacie jaki potrafi stworzyć Zafon wiem, ponieważ czytałam Marinę i bardzo mi się podobała:) No cóż spróbuję podejść do niej raz jeszcze:) Pozdrawiam! E.
OdpowiedzUsuńMoże tym razem Ci się uda :) Ale wiadomo, nie każdy musi być oczarowany.
UsuńMi udało się przebrnąć przez to arcydzieło w wakacje. Od tego czasu wciskam Eli tę książkę w ręce ze słowami "Masz, czytaj!". A ona oczywiście - jak to taki uparty uparciuch - wszystko robi po swojemu. Jednak po Twojej recenzji dzisiaj powiedziała mi, że jednak się za nią weźmie. Dziękuję za pomoc! :D
UsuńA co do książki, tak jak już Ktoś na dole pisał, ja również niewiele z fabuły pamiętam, jednak kilka wydarzeń zapadło mi w pamięć, zakorzeniło się i jestem pewny, że już nigdy mojej głowy nie opuści. Natomiast na samo przypomnienie tytułu zaczynają wrzeć we mnie emocje. Można to porównać do momentu, w którym smak, który poczuliśmy, albo zapach, który właśnie wdarł się w nasze nozdrza, przypomina nam pewne sceny z dzieciństwa, wręcz tworząc ich namacalny obraz. Właśnie to robi ze mną "Cień wiatru". Nic tylko brać się za "Grę Anioła", która od niedawna znajduje się na mojej półce. :)
M.
Cieszę się, że mogłam pomóc :D No i to miłe, wiedzieć, że ktoś dzięki mojej recenzji ma ochotę sięgnąć po książkę. Naprawdę motywujące!
UsuńA to uczucie - smak, zapach przywołujące wspomnienia z dzieciństwa rzeczywiście jest podobne do tego, co czuję po przeczytaniu książki - wreszcie ktoś trafie to ujął :)
Ja też mam wielką ochotę na "Grę Anioła" i po sesji, kiedy będę mięć więcej czasu na pewno przeczytam. :)
Ta książka jest fantastyczna! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją i również na długo pozostanie w mojej pamięci <3
Buziaki!
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Zgadzam sie z twoim kazdym slowem jakiego uzylas do napisania tej recenzji. Co prawda cien wiartu poznalam juz dawno i niewiele pamiętam z samej fabuly ale pamietam jakie emocje towarzyszyly mi podczas czytania... Cos niesamowitego! W tym roku na pewno odswieze sobie te lekture i od razu wezme sie za pozostale czesci serii cmentarza zapomniach ksiazek ktore juz od dawna czekaja u mnie na polce ;)
OdpowiedzUsuńCałkowicie się zgadzam! Wypożyczyłam tę książkę z biblioteki, ale wiem, że kiedyś na pewno kupię sobie własny egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńWszędzie, gdzie słyszę o Cieniu wiatru nie może się obyć bez pochlebstw co juz samo w sobie jest wyjątkowe i każe mi po tę książkę sięgnąć! Mam nadzieję, że wkrótce będę miała ku temu okazję, bo bardzo chcę ją poznać:>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Ja jestem jakiś wyjątkowy, bo nie ciągnie mnie do tej historii :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
czytaniapasja.blogspot.com
Słyszałam już trochę o tej książce i z każdą kolejną opinią mam na nią większą ochotę.
OdpowiedzUsuńChyba w końcu muszę ją kiedyś dorwać!
Kocham i wielbię, to jedna z moich najulubieńszych książek! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hon no Mushi
U mnie też bezapelacyjnie trafia do ulubionych :)
UsuńJedna z najpiękniejszych książek jakie czytałam.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się zgadzam z twoją opinią. Ta książka posiada niesamowity klimat, a Zafon pisze wręcz mistrzowsko. Mnóstwo tajemnic, ciekawy i bardzo opisowy język, prawdziwi bohaterowie... Jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w całym swoim życiu. c:
OdpowiedzUsuńdla mnie Cień wiatru to była przyjemna lektura, ale nie porwała mnie aż tak jak Ciebie. bardziej podobała mi się Marina i Książę Mgły tego samego autora. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie każdy musi się tak zachwycać :) A skoro inne Ci się podobały, to muszę też przeczytać.
UsuńNie potrafię przekonać się do twórczości tego autora. Próbowałam czytać ''Grę anioła'', lecz z mizernym skutkiem, dlatego i na powyższą pozycję nie mam zbytnio ochoty.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam do tej pory "Światła września" oraz "Książę Mgły" - książki okazały się średnie, nie zachwyciły mnie zanadto, ale i tak mam ogromną ochotę na twórczość Zafona w doroślejszej wersji, zatem na pewno przeczytam "Cień wiatru".
OdpowiedzUsuńTyle dobrego się już naczytałam o tej pozycji, tyle razy przyrzekałam sobie, że od niej sięgnę i zawsze zamiast po tę książkę sięgałam po inną --, Muszę to zmienić, koniecznie!
OdpowiedzUsuńPiękna, cudowna, najlepsza i... Brak mi słów by ją opisać. Zakochała sie!!
OdpowiedzUsuńMam już na swojej półce inną książkę tego autora, więc od niej pewnie zacznę swoją przygodę z jego twórczością. Jednak ta powieść również bardzo mnie zaintrygowała. Skoro każdy musi ją poznać, to nie mam innego wyjścia :D
OdpowiedzUsuńCzytałam 3 lata temu, a wciąż potrafię wracać do niej myślami. Jestem pewna, że przy sposobności jeszcze raz wejdę w jej świat, bo to niezapomniane uczucie chce się odczuwać ciągle od nowa. Czasem po prostu zdejmuję "Cień wiatru" z półki, otwieram w jakimkolwiek miejscu i czytam kilka stron i żałuję, że nie mam czasu na całość..
OdpowiedzUsuńKocham, uwielbiam i zdania nigdy nie zmienię :D
OdpowiedzUsuńNa mojej liście do przeczytania! :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji: nominowałam Cię do liebster award na swoim blogu, jeśli masz ochotę odpowiedzieć na moje pytania.
Pozdrawiam!
turkusowa-sowa.blogspot.com
Chyba żałuję, że jeszcze nie przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńz-ksiazka-w-reku.blogspot.com
Przeglądałam dzisiaj książki do kupienia i właśnie trafiłam na ten tytuł. Teraz już wiem, że warto kupić ;) Mam nadzieję, że się nie zawiodę na niej ;) w razie czego będę pisać z reklamacją do Ciebie, skoro tak pozytywnie oceniłaś tę książkę ;)
OdpowiedzUsuń