Na szczęście przerwę świąteczną mam aż do 12 stycznia, niestety dopiero od Wigilii, ale i tak nie mam na co narzekać.
www.aga-bookworm.blogspot.com |
Książki które w tym stosiku się znalazły to mieszanka.. praktycznie wszystkiego. Część z własnych zbiorów, część z biblioteki.
Zaczynając od początku:
- "Anna Karenina". Zaczęłam czytać jeszcze we wakacje, ale potem inne książki mi przerywały lekturę. Jestem pod koniec I tomu, więc mam nadzieję, że uda mi się wreszcie skończyć. :)
- Pani Musierowicz i jej "Jeżycjada". Książki, którymi fascynowałam się w gimnazjum. Teraz odświeżam, dzięki mojej siostrze. Kontynuuję od książki, którą przeczytałam w tamtym czasie ostatnią. Szczerze mówiąc, nie mogę się już doczekać spotkania z Borejkami i ich przyjaciółmi.
- "Taniec ze smokami". Książka którą czytam obecnie. Pozdrawiam wszystkich fanów i pamiętajcie - Winter is coming!
- "Srebrne dzwonki". Ponieważ miałam ochotę na coś w świątecznym klimacie, a ta książka akurat wpadła mi w ręce. Mam nadzieję na niesamowitą świąteczną podróż do Nowego Jorku.
- "Duma i uprzedzenie". Książka, którą dostałam od sióstr na urodziny, klasyka. Chcę, bardzo chcę!
- "Papierowe miasta". Na fali popularności twórczości Greena, sama zdecydowałam się na zakup. Czytałam inne książki tego autora i nie zawiodłam się, mam nadzieję, że ta również mnie nie zawiedzie. A skłonił mnie do kupna..cytat, na który trafiłam zupełnie przypadkiem. :)
- "Ostatnia spowiedź III". Oczywisty "must read". Kocham książki Pani Niny, dlatego zostawiłam ją na Święta, by mieć pewność, że przeczytam coś dobrego.
- "Złodziejka książek". Któż nie zna tej książki? Sama jestem niesamowicie ciekawa, co też w sobie kryje.
Czy uda mi się przeczytać wszystko, czas pokaże. Na pewno będę się dzielić wrażeniami :)
Tulę mocno
i życzę wesołych, książkowych, zaczytanych Świąt!
Masz ambitne plany na przerwę świąteczno-noworoczną. Trzymam kciuki, aby udało Ci się zakończyć czytanie "Anny Kareniny". Jakie posiadasz dotychczasowe wrażenia związane z lekturą? Również noszę się z zamiarem przeczytania tej książki. Posiadam jednotomowe wydanie z 2012 roku - te z filmową okładką przedstawiającą Keirę Knightley. Filmu jednak nie oglądałem ponieważ nie chcę zepsuć sobie przyjemności czytania.
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę "Taniec ze smokami" i zabieram się ze "Annę Kareninę". Przyznam szczerze, że jest to moja pierwsze książka w takim klimacie, natchnęła mnie Pani bibliotekarka, która pomagała mi w szukaniu literatury do pracy maturalnej. Książka podoba mi się, szczególnie fragmenty dotyczące niektórych bohaterów. Niektóre opisy mogą być męczące, a często zdarzają się opisy przyrody, pracy itp. Fakt jest taki, że książka jest pisana językiem którego teraz się już prawie nie używa, dlatego czyta się ją trochę ciężej niż literaturę współczesną, ale tutaj nie ma się co dziwić :) Możliwe też, że ja odnoszę takie wrażenie bo mam książkę z biblioteki, która była prawdopodobnie gratisem wydawniczym, bo w ogóle nie przeszła korekty, dlatego muszę walczyć z wieloma błędami, literówkami czy interpunkcyjnymi, problem też z polskimi znakami a to naprawdę utrudnia czytanie. Pomimo to - pierwsze wrażenie jak najbardziej pozytywne.
UsuńW jakim kontekście książka wystąpiła w twojej pracy maturalnej? Miałaś temat związany z miłością? "Anna Karenina" jest uznawana przez niektórych za największy literacki romans wszechczasów. Mnie podczas czytania najbardziej będzie interesowało porównywanie tytułowej bohaterki z postacią Larissy Antipovej (Doktor Żywago) - wynajdywanie wspólnych cech, zachowań itp. Lara w pewnych sytuacjach jest niemoralna, jej postępowanie wywołuje skrajne emocje (pozytywy przeplatają się z negatywami) i po trosze można określić ją mianem femme fatale. Przeczuwam, że z Anną Kareniną będzie podobnie. :D
UsuńNie będę zdradzać jak jest z Anną Kareniną, ale na pewno warto przeczytać pod tym kątem - sama nie znam książki "Doktor Żywago", ale prawdopodobnie dojdzie jako kolejna lektura do mojej listy "do przeczytania".
UsuńA temat mojej pracy to "Motyw małżeństwa w literaturze", także książka byłaby idealna, ale z racji tego że jej nie znałam, w pracy jej nie wykorzystałam. :)
Miałem podobne podejście podczas tworzenia pracy maturalnej. Korzystałem głównie z książek, które przerobiłem na zajęciach. Mój temat maturalny był jednak zgoła odmienny - „Motyw wojny w literaturze”. „Doktor Żywago” pasowałby do twojego tematu, ale niestety nie widnieje w spisie lektur szkolnych.
UsuńTwoje plany czytelnicze są imponujące – od razu widać u Ciebie pasję. Życzę powodzenia w ich realizacji oraz wytrwałości w prowadzeniu bloga. Kiedyś miałem swój (o innej tematyce) i wiem jak dużo czasu trzeba temu poświęcić. Powodzenia!