Dzisiaj postanowiłam się z Wami podzielić listą moich seriali, które oglądałam lub w ciągu dalszym oglądam.
Moja przygoda z serialami zaczęła się jakoś w 3 klasie gimnazjum lub 1 liceum. A może na przełomie? Już nawet dobrze tego nie pamiętam. Doskonale za to pamiętam pierwszy serial jaki mnie pochłonął, a był to Skins.
Są dwie wersje tego serialu - brytyjska i amerykańska. Ja oglądałam tę brytyjską i wtedy byłam nią zachwycona. Teraz nie wiem czy serial podobałby mi się aż tak bardzo jak wtedy.
O czym jest serial?
Skins to losy dorastającej angielskiej młodzieży. Każde z nich ma inne problemy, inne podejście do świata i inne spojrzenie na rzeczywistość. Jest wśród nich anorektyczka, muzułmanin, hedonista, gej, prawiczek, łamaczka męskich serc.
W kolejnych sezonach odchodziły i dochodziły nowe postaci, ale serial ciągle był na poziomie.
W sumie serial liczy sobie 7 sezonów.
Kolejnym serialem który zawładnął moim sercem jest Misfits.
O czym jest serial?
O piątce młodych przestępców, którzy w wyniku burzy otrzymują nadprzyrodzone zdolności. Niewidzialność, czytanie w myślach czy wzbudzanie pożądania przez dotyk - to tylko niektóre z mocy. Chociaż wydawałoby się, że moce ułatwiają życie, tak naprawdę przysparzają tylko kłopotów..
Ten serial należy do jednych z moich ulubionych, głównie za sprawą jednego z bohaterów - Nathana. Postać jest tak barwna i zabawna, że nie sposób go nie lubić. Niestety po 3 sezonach obsada się zmieniła, a co za tym idzie również serial stracił.
Serial ma w sumie 5 sezonów, ale nie został dokończony.
Nathan |
Następnym serialem jest Doktor House.
Ten serial chyba każdy kojarzy.
O czym jest serial?
Grupa lekarzy na czele z charyzmatycznym, acz aspołecznym doktorem House'em diagnozuje nietypowe choroby, niejednokrotnie ratując życie pacjentom.
Ten serial pokochałam za Housa. Za jego specyficzny sposób bycia i jego bardzo oryginalną osobowość.Nie wspomnę już o niektórych tekstach doktora, które bawią a jednocześnie są diablo prawdziwe. Nic tu nie trzeba dodawać. Serial według mnie po prostu bije na głowę inne produkcje tego typu.
Doktor House liczy sobie 8 sezonów.
Czas honoru to jedyny polski serial, który wciągnął mnie bez reszty.
O czym jest serial?
Losy grupy młodych polskich oficerów - tzw. "cichociemnych" skoczków - zrzuconych na teren okupowanej Polski w czasie II wojny światowej.
Doskonała okazja by poznać losy młodych ludzi podczas II wojny światowej, losy rodzin, matek, dzieci, zakochanych, starszych. Serial, który każdy powinien obejrzeć.
W sumie serial ma 6 sezonów.
Nie tak dawno obejrzałam How I met your Mother.
Jeszcze w liceum koleżanka zachwycała się tym serialem, ale nigdy nie miałam czasu by go obejrzeć.
O czym jest serial?
Serial opowiada o piątce przyjaciół. Głównym bohaterem jest Ted, który usilnie próbuje znaleźć kobietę, którą mógłby poślubić. Jego przyjaciółmi są prawnik Marshal i jego dziewczyna Lily oraz plaboy Barney Stinson - zdecydowanie najbarwniejsza postać w całym serialu. Ciekawe jest to, że wydarzenia opowiada Ted z przyszłości - cały serial jest historią poznania matki dzieci Teda, którym to Ted opowiada tę historię.
Mimo, że serial może nie wydaje się być interesujący, jest przezabawny, a bohaterowie są tak "fajni", że nie sposób ich nie lubić. Odcinki trwają 20 minut, dlatego często oglądałam 3 czy 4 pod rząd bo tak bardzo wciągały.
Serial liczy sobie 9 sezonów.
Pretty little liars to serial, który zaczęłam oglądać już dawno, ale ciągle powstają kolejne sezony.
O czym jest serial?
Po zaginięciu Alison jej przyjaciółki zaczyna prześladować tajemnicze "A"."A" grozi przyjaciółkom,
stawia ich w niebezpiecznych sytuacjach i wciąż pozostaje anonimowe.
Serial owiany jest tajemnicą, nie sposób jest odgadnąć kto kryje się pod tajemniczym pseudonimem. Chociaż oglądałam go jako 16-17 latka, serial ciągle ma w sobie to coś, co mnie do niego ciągnie i nie potrafię przestać go oglądać. I w końcu chcę wiedzieć kim tak naprawdę jest "A" !
Dotychczas powstało 7 sezonów serialu.
The Big Bang Theory to chyba mój ulubiony serial.
O czym jest serial?
Serial jest o naukowcach, przed którymi nie ma tajemnic w dziedzinie fizyki. Natomiast jeśli chodzi o relacje międzyludzkie.. tak, tu mogą się pojawić problemy.
Kiedy zaczęłam oglądać serial miałam mieszane uczucia. Taki naukowy język, nie rozumiałam co drugiego słowa z tego co mówią bohaterowie, ale potem - potem pokochałam chłopaków - Sheldona i Leonarda. Zaczęły mnie śmieszyć ich żarty, zaczęłam im kibicować, współczuć i po prostu skradli moje serce. Naukowy język, dziwne ubrania, dziwne nawyki, spaczony sposób postrzegania świata - wszystko to czyni serial mega zabawnym.
Ich perypetie są niezmiennie szalone, a największym plusem serialu jest humor, humor i jeszcze raz - humor!
Dotychczas powstało 8 sezonów, a obecnie jest emitowany 9.
Ostatni serial, który oglądam od bardzo niedawna to Arrow.
O czym jest serial?
Olivier Queen spędził 5 lat na wyspie, odcięty od świata i ludzi. Gdy zostaje uratowany, wraca do miasta, ale nie jest już tym samym rozpieszczonym, bogatym dzieciakiem. Chce naprawić to, co zepsuł jego ojciec i ocalić Starlig City.
Arrowa zaczęłam oglądać dzięki dwóm czynnikom. Po pierwsze, jest to serial, który od dawna oglądał mój chłopak i zawsze był zachwycony każdym odcinkiem. Po drugie..Sheldon, główny bohater The Big Bang Theory również ogląda ten serial. Na dodatek przeczytałam o serialu na jednym z blogów i w końcu zaczęłam oglądać. I nie żałuję! Jestem dopiero w pierwszym sezonie, ale już się wciągnęłam i gdy tylko mam wolną chwile oglądam kolejny odcinek. I bezsprzecznie uwielbiam ten serial. (I aktora grającego głównego bohatera też.)
Niecałe dwa tygodnie temu zaczął się 4 sezon serialu.
Wow, długa mi wyszła ta serialowa notka! Ale udało mi się podzielić z Wami wszystkimi serialami i chyba niczego nie pominęłam. Które z tych seriali oglądaliście? I jakie seriale oglądacie?
Książki, książki, książki.
Stosik, który ostatnio mi się uzbierał ^^ Mroczne umysły, jestem właśnie w trakcie czytania, Ekspozycja - pierwsza lektura Remigiusza Mroza, którą przeczytam, Gra Endera, która dzielnie czeka w kolejce i Ten jeden dzień oraz Maybe Someday, które w czwartek odebrałam z Ruchu z bonito.pl. Zapowiada się zaczytana jesień! Szkoda tylko,że uczelnia pochłania tak dużo czasu..
Stosik |
Jesień w pełni |
Niestety prawie wcale nie oglądam seriali. Wyjątkiem jest mój ukochany dr. House :)
OdpowiedzUsuńNie oglądam seriali jakoś specjalnie. Kiedyś oglądałam pamiętniki wampirów ale przestałam. Lubie SOA, a z tego co napisałaś uwielbiam "czas honoru" to mój ulubiony temat w książkach wiec i serial świetny ;)
OdpowiedzUsuńz twojego stosu czytałam tylko maybe someday .. piękna jest do dziś słucham piosenek z tej książki.
Pozdrawiam Justyna z książkomiłościmoja.blogspot
Miałam obsesję na punkcie Pretty Little Liars, ale odpuściłam już ten nowy sezon, zaczęło mnie to trochę męczyć. Niedawno zaczęłam oglądać House i zupełnie przepadłam :)
OdpowiedzUsuńTen nowy sezon dużo wyjaśnił :) Mnie też serial zaczynał nudzić ale na szczęście ostatnie odcinki były naprawdę mocne i nie żałuje że oglądałam :)
Usuńteż lubię Czas Honoru. reszty seriali nie oglądałam. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo, z seriali, które wymieniłaś kojarzę tylko dr. House, którego uwielbiam, chociaż tytuły niektórych z nich obiły mi się wcześniej o uszy :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukałam nowego serialu i zabiorę się za Arrow. Mój problem jest taki, że wolę seriale skończone, by móc obejrzeć wszystkie odcinki. Jeden po drugim i nie czekać na następne.
OdpowiedzUsuńshinyygirl.blogspot.com
Z tej listy tylko House mnie przykuł do ekranu:P
OdpowiedzUsuńRecenzja książki Georga R.R. Martina - Gra o Tron już na moim blogu
Zapraszam:)
Recenzjonistycznie
No Longer Nightmare
House'a lubię :)
OdpowiedzUsuńZ powyższych seriali znam i oglądam jedynie "The Pretty Little Liars" i właściwie pierwsze cztery sezony były świetne, jednak już od piątego całość zaczęła być za bardzo naciągana moim skromnym zdaniem... Do tego ta historia wedle której widzowie dowiedzieli się kim jest "A" całkowicie do mnie nie przemawia... Ale cóż, mam jednak nadzieję, że gdy w styczniu (albo coś koło tego) nadejdzie ciąg dalszy, to znowu serial zacznie się rozkręcać w pozytywnym tego słowa znaczeniu. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Ojeju, też uwielbiałam Skins! I w sumie do dnia dzisiejszego, dużo dla mnie znaczy ten serial, bo trudno to wyjaśnić, ale on trochę mi rzeczy przekzał, trochę mnie nauczył (wiem, dziwne) i w pewnym stopniu, pomógł mi dorosnąć. :) Nienawidzę amerykańskiej wersji. Marna podróba. :(
OdpowiedzUsuńMisfits UWIELBIAŁAM dopóki była pierwsza ekipa. Fakt, jak zmienili obsadę, to mnie się przestało to wszystko podobać i chyba nie dokończyłam nawet oglądania piątego sezonu, z tego co kojarzę. Ale kiedyś pewnie jeszcze do niego powrócę, a przynajmniej do pierwszych sezonów, żeby zobaczyć czy jak się ogląda drugi raz, emocje są podobne. :)
O raaany! House jest dla mnie bardzo ważny, jest wręcz mega ważny, oglądałam go chyba jeszcze kiedy byłam w podstawówce, z tego co kojarzę i pokochałam, mimo przerażających (wtedy) dla mnie scen (operacje i tak dalej). Będę powracać jeszcze nie raz. :)
"Czas honoru" nie oglądałam od początku, zaczęłam od trzeciego sezonu i zakochałam się, mimo że nie znoszę wojennych produkcji. Jest coś urzekającego w tym serialu, aczkolwiek ten ostatni, szósty sezon niespecjalnie mi się podobał, jeśli mam być szczera.
"How I met your Mother" tyyyle wspomnień! Też niektóre epizody oglądałam po parę razy i ciągle nie było mi ich dość. Mam ulubione sceny i cytaty do których powracam i podejrzewam, że będę je sobie odtwarzać jeszcze wielokrotnie. :)
Oj, co do PLL nie żywię pozytywnych uczuć. Oglądałam bodajże... cztery? sezony i byłam po nich tak wykończona głupotą i tym wiecznym przeciąganiem, że porzuciłam tę produkcję. Nie sądzę, bym do niej powróciła, bo nawet moja ciekawość dot. losów dziewczyn i sympatia do aktorek nie przezwyciężą niechęci do tak zwanych "tasiemców" serialowych, do których zaliczam właśnie PLL.
TBBT <3 O jeju, też uwielbiam ten serial. Może nie jest moim ulubionym, ale szczerze go uwielbiam. Sheldon to taka postać, którą chciałoby się znać w rzeczywistości mimo faktu, (a może właśnie dlatego) że jest nerdem. Nerdem do kwadratu.
Arrow to jedna z moich miłości. To jeden z cudów mojego życia. Kocham ten serial do nieskończoności i nie wyobrażam sobie jego końca. :(
Pozdrawiam!
Sherry
Wow! Po pierwsze dziękuję za tak długi komentarz, bardzo mi miło, że ktoś ma ochotę podzielić się ze mną swoimi odczuciami i poświęcić trochę czasu na napisanie paru (w Twoim przypadku zdecydowanie więcej niż paru) słów. To bardzo motywujące!
UsuńCo do Skinsów to doskonale rozumiem - ja oglądałam ten serial w takim kulminacyjnym momencie dojrzewania i wiele mnie nauczył, wiele rzeczy uświadomił i sprowadził na ziemie, jeśli tak można to określić.
Misfits obejrzałabym drugi raz dla samego Nathana!
Ale są takie seriale, które po prostu chce się oglądać kolejny i kolejny raz, a są takie, do których wiemy, że na pewno nie wrócimy. Na pewno nie oglądałabym drugi raz PLL i chyba HIMYM też, chyba, że wybrane odcinki lub fragmenty.
Natomiast TBBT to dla mnie serial życia, Sheldona uwielbiam i mam tyle ulubionych scen z jego obecnością, że ciężko już się w tym połapać. A Arrow powoli staje się jednym z moich ulubionych, ale jestem dopiero na 15 odcinku I sezonu, więc powoli, powoli :)
Dziękuję jeszcze raz i przesyłam uściski!
Uwielbiam Misfits! To taki niepozorny serial, a wciąga strasznie. Uwielbiam postać Nathana, został świetnie wykreowany, a po jego usunięciu z serialu niestety nie mogłam się już tak wciągnąć w fabułę, tego bohatera nie da się nie lubić, jest niesamowity. Cały serial uwielbiam przez taki swój realizm mimo, że jest fantastyczny:D
OdpowiedzUsuńSkinsów również zaczęłam oglądać nałogowo jakoś w gimnazjum, ogólnie lubiłam go za to, że nie był przesłodzony:)
House'a uwielbiam:) Pll dla mnie nieco przekombinowane, mimo że doceniam rozwiązanie jakie wymyślono, bo nie było takie banalne jak podejrzewałam :)
Pozdrawiam!
Ich perspektywy
Piękny stosik! Przepiękny! A co do seriali to Czas Honoru również uwielbiam i już raz obejrzałam całość, ale teraz postanowiłam sobie jeszcze raz go odświeżyć i jestem w połowie czwartego sezonu ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś oglądałam Doktora House'a, bo moja mama oglądała, a więc ja razem z nią. XD A kiedy moja mama przestała, to ja też, a teraz jakoś nie wracam do niego, choć jest naprawdę genialny. :P
OdpowiedzUsuńArrow - poważnie - czwarty sezon już miał premierę?! Jasna cholera, tak się właśnie interesuję... XD Może to nie jest mój ulubiony serial, ale jest bardzo wciągający i jestem strasznie ciekawa, co się dalej stanie z bohaterami!!
Czas honoru też kiedyś oglądałam, ale też przestałam, sama nie wiem czemu. Nie oglądałam wszystkich sezonów, zaczęłam od któregoś, potem sezon się skończył i gdy była premiera następnego, już nie oglądałam. Bez konkretnego powodu. :P
Misfits - pierwsze słyszę, ale brzmi super! Moje klimaty! <3 Muszę się bliżej zaznajomić z nim i jeśli będę miała czas, to obejrzeć. ^_^
Moim numerem jeden jest Once upon a time! To jest najgenialniejszy serial świata, kocham go!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Lubię też bardzo Teen wolf i właśnie zaczęłam się zastanawiać, czy piąty sezon miał już swoją premierę... Trzeba sprawdzić. :P
Wiele razy już słyszałam o "Once upon a time" i skoro aż tak bardzo Ci się podoba, coś czuję, że będzie kolejnym serialem na mojej liście, który jest do obejrzenia :D
UsuńDr. House *-* Arrow *-*
OdpowiedzUsuńPLL mam w planach jednak za mało czasu na to wszystko ;D
Pozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Również uwielbiam seriale :)
OdpowiedzUsuńDr. Hausa zawsze oglądałam przelotnie, ponieważ moja mama go uwielbia za to ja oglądam teen wolf własnie jestem na 5 i najprawtopodobniej ostatnim sezonie. Oglądałam serial o dziewczynie która widzi duchy, ale kompletnie nie mogę sobie przypomnieć tytułu. Do tego oglądam z polskich produkcji O mnie się nie martw, ktorę oglądam na bieżąco. Rownież oglodałam pamiętniki wampirów, ale przerwałam może kiedyś wróce. Mam jeszcze dużo seriali na liście ;p
http://tiggerssreads.blogspot.com/?m=1
Ja kojarzę tylko 3 seriale i każdy z nich czasami oglądam :D Tj. House, Teoria wielkiego podrywu i Jak poznałem waszą matkę (Barney ♥♥♥, ale cóż, niestety powzdychać to sobie mogę, chyba rozumiesz) :D
OdpowiedzUsuńHow I met your mother! Genialny! Nie żałuję ani jednej minuty spędzonej przy tym serialu. Czasami włączam sobie losowy odcinek i przypominam. Ach.. ten Ted :) A Barney to już internetowa legenda! Chociaż Robin była momentami denerwująca, ale równie często bawiła swoją osobą :)
OdpowiedzUsuń