środa, 3 maja 2017

Wędrujący zeszyt, i co u mnie?

Hej!

Na początek jedna sprawa, a mianowicie:


Wędrujący zeszyt
 czy Zeszyt podróżnik - jak kto woli :) 




O co w tym wszystkim chodzi?
Jakiś czas temu założyłam zeszyt - Wędrujący zeszyt. Na grupie Mini Maratony znalazłam chętne dziewczyny, które były zainteresowane wpisaniem się do niego. I tak od pewnego czasu krążył po Polsce, a dziewczyny wpisywały się. Teraz kolejka się skończyła i szukam chętnych osóbek, które chciałyby w zeszycie dodać coś od siebie.

A co pisać w zeszycie? 
Co chcecie! Możecie wpisać przepis na swoje ulubione ciasto czy danie (uwielbiam piec i gotować, więc chętnie przyjmuję!), możecie polecić mi jakąś książkę, film czy serial. Możecie opisać swój dzień, podzielić się ze mną waszym ulubionym momentem czy szczęśliwym wspomnieniem. Możecie coś narysować, wkleić swoje zdjęcia, wyżalić się, podzielić przemyśleniami na dowolny temat, pochwalić swoim osiągnięciem, zwierzakiem czy odkryciem. Generalnie: co tylko chcecie! Kreatywności nigdy za wiele. :) 


Zdjęcia dzięki uprzejmości Justysi <3 Oczywiście zapomniałam zrobić zdjęcia przed posłaniem zeszytu w świat, więc poprosiłam o nie Justysię - dziękuję! :) 

Gdyby ktoś był chętny na wpis - zostaw wiadomość w komentarzu ze swoim mailem, albo napisz do mnie na agat_a156@interia.pl, a ja prześlę dokładne informacje co i jak :)

O maju

Przyszedł maj, a z majem, no właśnie - jeszcze bardziej intensywny czas na uczelni, jeszcze mniej wolnego czasu, a tyle chciałoby się zrobić! Zwłaszcza kiedy jest się książkoholikiem - kto z nas nie chciałby poleżeć na kocu z książką? Ja wbrew wszystkiemu lubię mieć intensywne dni, wypełnione obowiązkami i brakiem czasu - lubię każdy dzień wykorzystywać maksymalnie. Dlatego nie przeszkadza mi, że muszę szukać chwili na poczytanie, ale za to gdy trafi się jeden luźniejszy dzień - jest cudownie!

Nie lubię snuć dalekosiężnych planów, nastawiać się na coś i oczekiwać. Podchodzę do takich spraw raczej ze spokojem, a cieszę się dopiero wtedy, kiedy dochodzi do realizacji. 
Maj zapowiada się interesująco. To już przedostatni miesiąc na uczelni - tak, w czerwcu będę licencjatem! Czeka mnie teraz ostateczna poprawa pracy licencjackiej, końcówka maja to już pierwsze zaliczenia i egzaminy zerowe, oddawanie projektów i prac semestralnych. Uczelnia pochłania ogromną ilość czasu, ale chcę wreszcie wsiąść na rower! Gdy tylko znajdę wolną chwilę, na pewno udam się na przejażdżkę rowerem. 

W maju, a dokładnie 15 maja będę chciała wziąć udział w spotkaniu autorskim z Agnieszką Opolską. Mam nadzieję, że się uda! 

Skoro jestem już przy sprawach książkowych - w maju mają premierę 2 książki, które MUSZĘ mieć i zamówię gdy tylko pojawią się w księgarniach. Mowa o Żercy Katarzyny Bereniki Miszczuk i Czereśnie zawsze muszą być dwie Magdaleny Witkiewicz. 





















Co na blogu? 
Na blogu zapewne pojawią się recenzje. Mam do zrecenzowania przeczytany już Immunitet Mroza i czytaną obecnie Gdzie jest skrzynia z karabinami? Artura Pacuły. Reszta wyjdzie w praniu. Ponadto chcę wstawić post - moje przemyślenia o spełnianiu marzeń. 

Oprócz tego chcę jak najwięcej czasu spędzić z bliskimi, kraść ulotne chwile i cieszyć się tym, co przyniesie jutro! 

Myślę nad tym, żeby od czasu do czasu wrzucać luźne posty, poza tematyką książkową. Przemyślenia, trochę o muzyce, może coś o filmach, serialach. Co Wy na to? Czytalibyście takie posty? :) 

Maturzystom życzę powodzenia na maturze, a całej reszcie: cieszcie się majem! :) 


Piosenka na dziś:





16 komentarzy:

  1. Zeszyt jest piękny, więc jak ktoś zainteresowany czyta mój komentarz, to nie zastanawiać się długo, tylko się zgłaszać <3
    Posty okołoksiążkowe bardzo lubię- sama piszę też o filmach czy jakieś topki, a zastanawiam się nad jakimiś życiowymi ( jakkolwiek głupio to brzmi), więc jestem jak najbardziej na tak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3
      Właśnie takie "życiowe" posty też bardzo lubię :) Więc pewnie w wolnej chwili będę sobie pisać coś, co akurat mi będzie w głowie siedziało, nawet gdyby miała to czytać tylko jedna osoba :)

      Usuń
  2. Jak ja się cieszę, że mogłam się wpisać do tego zeszytu!! <3 <3 <3 <3
    Takie luźne posty - jestem jak najbardziej na tak! ^_^ Czekam na post o spełnianiu marzeń <3
    Haha, ja 15 maja będę pisała maturę z historii xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że sprawiło Ci to radość <3
      Powodzenia na maturze! :)

      Usuń
  3. Super inicjatywa z tym wędrującym zeszytem! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, tak, ja też polecam ten przepiękny zeszyt! <3
    Piękne plany na maj! Oby pogoda była też już bardziej sprzyjająca do łapania pięknych chwil!
    Z przyjemnością przeczytam posty nie do końca książkowe, a na ten o spełnianiu marzeń czekam z niecierpliwością. :)
    Powodzenia z licencjatem, na pewno rewelacyjnie Ci pójdzie!
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mi miło! :)
      Dziękuję i proszę o trzymanie kciuków! Chociaż jeszcze czasu zostało sporo :)

      Usuń
  5. Nowej książki pani Witkiewicz jestem również i ja bardzo ciekawa. Byłam na spotkaniu z nią w swoim mieście - przesympatyczna i urocza kobieta! Niezwykle pozytywna!

    A ten zeszyt to świetna sprawa, a za parę lat będzie wspaniałą pamiątką! ;)


    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja spotkałam panią Magdalenę na Targach w Krakowie i również byłam zachwycona. :) Dlatego tym bardziej czekam na książkę, chociaż to dopiero moja trzecia pozycja tej autorki.

      Usuń
  6. Świetna inicjatywa z tym zeszytem, to może i ja się zgłoszę? Mam nawet pomysł jaki przepis mogłabym Ci zostawić, bo jest takie jedno mało znane ciasto, ale za to przedobre! To podam na wszelki wypadek maila - klaudiamaliq@gmail.com :)
    "Żercę" może kiedyś przeczytam, jeśli spodoba mi się "Szeptucha". Zapisałam się właśnie do Book Touru z tą książką, więc pewnie niedługo przekonam się, za co autorka jest tak uwielbiana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! Niedługo odezwę się do Ciebie w tej sprawie :)
      Czytaj "Szeptuchę", mam nadzieje, że Ci się spodoba :)

      Usuń
  7. Wędrujący zeszyt to naprawdę świetna sprawa - sama planuję, może nawet po maturach, wysłać swój w świat. Jako że też jestem na Mini Maratonach, pewnie tam rozpocznie się wędrówka. :) Powodzenia w poprawianiu pracy licencjackiej. Wkrótce jej obrona, co? :p Ja, jak już wspomniałam, aktualnie zmagam się z maturami. Jeszcze tylko dwa tygodnie "męki" - ostatni egzamin 19 maja. No cóż... Serię Miszczuk chcę przeczytać, ponoć jest świetna. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, taki zeszyt to super sprawa <3 Ja najbardziej nie mogę się doczekać jak go dostanę z powrotem w swoje łapki :)
      Jak to się stało, że nie kojarzę Cię z MM? :O Albo po prostu nie łącze nicka z nazwiskiem ;)
      Pracę dziś skończyłam poprawiać, mam nadzieję, że ostatecznie :D Obronę mam ustaloną na 30 czerwca.
      Trzymam kciuki za matury!
      Pani Miszczuk wymiata! <3

      Usuń
  8. Widzę, że stawiasz na polskich autorów, brawo! Ja powoli też się do nich przekonuję, chociaż długa droga przede mną :)
    PS. dołączyłam do grona obserwatorów! :)
    PS2. zapraszam też do mnie: aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy pomysł z tym zeszytem :) W mojej okolicy w bibliotece do której niestety nie jestem zapisana mają taką książkę :) Luźne posty sa fajne sama zastanawiam się czy takie pisać na swoim blogu czy też nie. Teraz wyszłam z typowa serią posumowań miesiąca. Twój post przypomniał mi jak kiedyś na jakimś blogu widziałam postanowienia na dany miesiąc i chciałam sama takie robić. Nie koniecznie na blogu. Co do polskich autorów jak na razie przeczytała chyba trzy książki naszych rodaków :) I co raz bardziej się do nich przekonuje chociaż jeszcze ni znalazłam autora który całkowicie y mni zachwycił. Zapraszam do mnie www.zaczytanav.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego działania - dziękuję!
Postaram się odpowiadać na Wasze komentarze i odwiedzać Wasze blogi :)