wtorek, 29 września 2015

#z życia mola książkowego - Jesień, żużel i studia

Postanowiłam od czasu do czasu zamieszczać na blogu posty niezwiązane z książkami albo takie odbiegające od tematyki książek.  Nazwę tę "serię" #z życia mola książkowego. Mam nadzieję, że chociaż mała grupka osób będzie to czytać :)

Ponadto zrodził się w mojej głowie pomysł zorganizowania konkursu lub losowania, gdzie do wygrania będzie książka lub książki. Muszę się jeszcze zastanowić nad formą i warunkami, zdradzę tylko, że osoby z TOP komentujących będą mieć dodatkowe szanse, jeśli zdecydują się wziąć udział w konkursie. Lista najczęściej komentujących znajduje się po prawej stronie.

Jesień już na dobre rozgościła się w naszych ogródkach i domach. Od kilku dni za oknem pada i pada, ale co może niektórych zdziwić, lubię jak pada. Szczególnie wieczorami lubię słuchać deszczu uderzającego o parapet podczas gdy ja leżę w ciepłym łóżku, mogę czytać książkę albo oglądać ulubione seriale. Jesień jest moją ulubioną porą roku i mogę się nią zachwycać bez końca. Czyż jesień nie kojarzy się z kocem, herbatą, dobrą książką, ciepłymi swetrami i grubymi skarpetami? Do tego mały mruczący kot i voila! Mamy warunki idealne.  A zachody słońca? Jesienią są najpiękniejsze zachody słońca! I wschody też. Chociaż mnie to irytuje, ironicznie lubię jak promienie słońca wdzierają się przez okno i niemiłosiernie parzą oczy.

Jesień kojarzy mi się też z czym innym. Z żużlem. Jak być może niektórzy wiedzą, jestem wielką fanką czarnego sportu. Uwielbiam emocje jakie towarzyszą kibicom na stadionie żużlowym, ryk silnika i zawodników pokonujących kolejne łuki. W niedzielę miało miejsce zakończenie sezonu. Moja ukochana drużyna zdobyła 3 miejsce i Brązowe Medale. Dla niektórych to być może dopiero 3 miejsce, ale niejeden skazywał drużynę na porażkę, niektórzy nawet nie wierzyli na utrzymanie się w Ekstralidze. A tu proszę, mamy medal! Btw, moją ukochaną drużyną jest Unia Tarnów. Chociaż sezon dopiero się skończył, już nie mogę się doczekać następnego! Już tęsknię za meczami, za stadionem i biało niebieskimi barwami. Taki los kibica. Czekam do kwietnia!



Wielkimi krokami zbliża się październik, a wraz z nim rok akademicki. Dostałam się na specjalność, na którą chciałam się dostać - finanse przedsiębiorstw. Stęskniłam się za uczelnią i studenckim życiem. I nawet nie chodzi tu o imprezowanie bo tego akurat unikam, ale o taki studencki rytm życia. Tak bardzo nie mogłam się doczekać powrotu na studia, ale teraz, gdy zobaczyłam harmonogram już mam dość. Trzy razy w tygodniu od 9 do 20 - tak, tak, to za dużo. Biorąc pod uwagę fakt, że dojeżdżam na uczelnię 20 km pozostaje mi zero czasu na.. na nic. Na naukę, na czytanie, na seriale. Pozostaje mi tylko wytrwać do grudnia, stycznia.. Bo w grudniu i styczniu mam szansę spełnić kolejne marzenia. Trzymajcie kciuki.

Aby nie było tak całkiem poza tematyką bloga, przedstawiam Wam stosik który czeka na przeczytanie. Zważając na mój wyśmienity harmonogram, trochę mi zejdzie. Ale bardzo, bardzo chcę przeczytać te pozycje! Szczególnie ciekawa jestem Czerwonej Królowej. Niezmiernie cieszę się również z egzemplarza Love, Rosie, który otrzymałam dzięki wymianie. Tę książkę już czytałam, ale tak bardzo mi się podobała, że chcę do niej wrócić i mieć własny egzemplarz. A teraz czytam Co nas nie zabije. Jestem bardzo ciekawa kontynuacji trylogii Millenium w wykonaniu innego autora.





16 komentarzy:

  1. czekam na recenzję "Co nas nie zabije" i "Czerwonej królowej". Byłam raz na zawodach żużlowych, było świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje. Też bym chciała własnie tę specjalnosć. :) Jestes na zaocznych? Ja tak i zaczynam własnie w piątek i przyznam, że mam stresa :)

    Jestem strasznie ciekawa "Czerwonej Królowej", bo ile osób tyle opinii na jej temat :) A "Love, Rosie" czytałam i bardzo lubię! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja studiuję dziennie :) Nie będzie tak źle! Pewnie będziesz mieć podobny program jak ja i nie ma się czego bać, przez większość przedmiotów łatwo przebrnąć ;)

      Usuń
  3. A, no i fajnie że zdecydowałas się na taki cykl :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, jesień rzeczywiście jest piękna! Ale teraz, ta wczesna. Bo potem w listopadzie, kiedy będzie zimno, mokro i nieprzyjemnie to już tak fajnie nie jest, ale najpiękniejsze chwile jesieni jeszcze przed nami :D Och studia... Mnie też czekają. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, mnie studiowanie czeka za rok, na razie trzeba przeżyć klasę maturalną i samą maturę ;) "Czerwona królowa" to dobra książka, ale niestety nie porwała mnie tak bardzo, czuję jednak, że druga część może być dużo lepsza, wręcz wyjątkowa. Z twojego stosiku najbardziej zainteresowało mnie "Love, Rosie".

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właściwie jestem już na ostatnim roku studiów (choć wzięłam urlop dziekański z drugiego kierunku, będę więc kończyła go jeszcze przez kolejny rok), ale harmonogram nie powala. Kto widział, żeby studentka ostatniego roku w środy spędzała czas od 8:00 do 20:00? Paranoja. Także kto jak kto - rozumiem zawirowania harmonogramowe.

    „Love, Rosie” też czytałam i tez chciałabym mieć swój egzemplarz, wspaniała książka, myślę, że mieści się na pewno w top10 czytanych przeze mnie w ogóle!

    Pozdrowienia, Książniczka z Po drugiej stronie książki

    PS Wiesz co, podoba mi się tu tak, że aż będę obserwować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. PPS Zapomniałam napisać, że też dojeżdżam na studia, dojeżdżałam już nawet do liceum... trzydzieści kilometrów. Trzymaj się, jesteśmy silne, damy radę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo motywacji i siły życzę Ci jeśli chodzi o studia :) ja chodzę do technikum ekonomicznego i finanse, rachunkowość mam na co dzień, to zdecydowanie nie dla mnie i nie mogę sie doczekać końca 4 klasy za 7 miesięcy, żeby w końcu od tego odpocząć :D
    Masz świetne książki! Pozdrawiam :)
    http://skrytaksiazka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja to uwielbiam zasypiać przy miarowym stukaniu deszczu o szyby ^^. Byle tylko nie lało, kiedy wracam ze szkoły :P.
    Ehhh, niestety słońce będzie wschodzić coraz później, aż w końcu zimą obudzę się w kompletnej ciemnicy ;-;. Jesień jest moją drugą ulubioną porą roku, bo wtedy jest jeszcze jasno :).
    Od 9 do 20 to faktycznie na nic nie ma czasu... Tylko coś zjeść i spać :/. Nauka zabiera strasznie dużo czasu :(. A nawet jak już ten czas masz, to nic ci się nie chce xd.
    "Love, Rosie" jeszcze nie czytałam, ale kusi, kusi ;).
    Cóż, życzę powodzenia na studiach :)!
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
  10. Idealnie trafiłaś z tym stosikiem - każdą z tych książek również chciałabym przeczytać, a w szczególności Grę Endera, która chodzi za mną już od tak dawna!
    Zostaje mi tylko życzyć powodzenia na studiach! Ja póki co zmagam się z maturą, która każdego dnia niebezpiecznie się przybliża...
    Swoją drogą, wspominałam już, jak bardzo podoba mi się wystrój Twojego bloga? ;)

    medycy nie gęsi, też książki czytają!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że Ci się podoba! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Żużel to jednak nie mój sport :D Niezbyt go lubię, a nawet nie wiem dlaczego! Jakoś tak wyszło :|
    Moją ulubioną porą roku jest zima ♥ To też kojarzy się z ciepłą herbatką i książką! :D
    Czerwoną Królową czytałam i całym sercem mogę Ci ją polecić. Osobiście nie mogę się doczekać drugego tomu ♥
    A te studia to faktycznie nie najlepsza sytuacja :/ Aktualnie jestem w klasie drugiej gimnazjum i sama już ledwo co mam czas na dziesięć stron :((

    Pozdrawiam,
    Księgarz Cmentarny

    OdpowiedzUsuń
  13. Chłopak namawia mnie ciągle na żużel, ale jakoś nie czuję się zmotywowana :D serio to takie fajne? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak! Ja żużel uwielbiam od dziecka, bo mój tata zawsze słuchał w radiu albo oglądał. Tak więc zaraził mnie pasją do żużla, a ja wiernie w niej trwam. Na pewno warto iść chociaż na jeden mecz, by zobaczyć, może akurat Ci się spodoba? :) A na pewno nic nie stracisz!
      U mnie jest na odwrót - mój chłopak długo nie dał się namówić, ale w końcu się udało i nie żałował :)
      Pozdrawiam!

      Usuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego działania - dziękuję!
Postaram się odpowiadać na Wasze komentarze i odwiedzać Wasze blogi :)