sobota, 26 września 2015

Oddam Ci słońce - Jandy Nelson

"Oddam Ci słońce"  i mój mały pomocnik <3


Tytuł: Oddam Ci słońce
Autor: Jandy Nelson
Ilość stron: 372
Ocena: 10/10
Skąd: biblioteka, ale chcę własną ! 

- Kocham Cię - mówię do niego, ale wychodzi mi: - Cześć.
 - Ja też, strasznie - odpowiada, tylko brzmi to jak: - O, cześć, stary.


- Dasz mi ten rysunek? (...)- Jak dasz mi słońce, gwiazdy, oceany i wszystkie drzewa, może się zastanowię - mówię, wiedząc, że się nie zgodzi. Wie, jak strasznie chciałbym mieć słońce i drzewa. Dzielimy świat między siebie, od kiedy skończyliśmy pięć lat. Idę na całość: po raz pierwszy władza nad światem jest w moim zasięgu.
- Noah, żartujesz chyba - mówi, prostując się. Wkurza mnie to, jaka jest wysoka. Jakby ją ktoś rozciągnął przez noc. - Wtedy zostałyby mi tylko kwiaty. (...)- Okej - ciągnie. - Drzewa, gwiazdy, oceany. Dobra.
- I słońce, Jude.
- No dobra - mówi, co mnie kompletnie zdumiewa. - Dam ci słońce.



Nie wiem, jak mam zacząć. Każde słowa wydają się zbyt banalne, by opisać to, jak niebanalna jest ta książka. 
Niewiele jest książek, które działają na czytelnika w taki sposób, jak ta. Niedawno narzekałam na czytelnicze wypalenie, na to, że nie mogę znaleźć książki która by mnie w pełni usatysfakcjonowała. Po Oddam Ci słońce boję się, że długo nie znajdę książki równie fenomenalnej jak ta. 

Jude i Noah to bliźnięta. Niegdyś byli dla siebie wszystkim. Świat jednego opierał się na osobie drugiego. Życie jednak ułożyło swój scenariusz i pewne wydarzenia doprowadziły do tego, że rodzeństwo stało się sobie obce. 
Jude stała się dziewczyną, która nie stroni od imprez, buntuje się rodzicom, a równocześnie jest indywidualistką, która jest nieco nieszczęśliwa w swoim świecie.
Noah za to zawsze był inny. Cichy, kochający rysować - rysował obrazy nawet w wyobraźni. Był inny niż wszyscy, ale bał się tego ujawnić. 

Jandy Nelson wykreowała relację siostra-brat. Tak jak w życiu, rodzeństwo nie zawsze się dogaduje, mają jednak coś, co mimowolnie zbliża ich do siebie - wspomnienia dzieciństwa. Jude i Noah są rodzeństwem wyjątkowym, nie tylko dlatego, że są bliźniakami, ale dlatego, że jest między nimi szczególna więź, jak sami mówią, mają jedną duszę. 

Autorka porusza wiele tematów, łączy ważne wątki w jedną, cudowną całość. O czym mowa?

Rodzina która jest dla każdego człowieka niezwykle ważna. Pomimo tego, że rodzina Jude i Noaha nie była szczęśliwa, byli rodziną wyjątkową. 
Sztuka która była niezwykle ważna w życiu rodzeństwa, szczególnie Noaha, który na punkcie rysowania miał obsesję. Jego myśli to obrazy rysowane wyobraźnią. A ja odkryłam, że lubię książki, gdzie jest motyw sztuki.
Miłość jako potężne uczucie. I tu chodzi o miłość na wielu płaszczyznach. Miłość rodzice-dzieci, miłość siostra-brat, ale także miłość jako uczucie rodzące się między dwojgiem ludzi. W książce jest niezwykle piękny wątek miłosny, taki subtelny i delikatny. Jest idealny. 
Odmienność, której boją się młodzi ludzie. Nie chcę zdradzać szczegółów, ale początkowo ten aspekt mnie drażnił. A później.. później zrozumiałam, że autorka w taki sposób chciała pokazać jak normalny może być inny człowiek. 
Problemy nastolatków. Tutaj mam na myśli wątek z problemem z narkotykami i alkoholem. Nie chcę zdradzać szczegółów, dlatego tylko zaznaczam, że autorka porusza tę kwestię. 

Co ciekawe, książka jest pisana z perspektywy dwóch bohaterów, Judy i Noaha. Ale co w tym najciekawszego - z perspektywy Judy pisana jest, kiedy ta ma 16 lat, a perspektywa jej brata, to 13-14 Noah. Dlatego widzimy wydarzenia "przed" i "po", z dwóch perspektyw, co na początku wydawało mi się gubiące, ale potem okazało się być bardzo przydatne i takie inne niż zazwyczaj. 

Oddam Ci słońce pokochałam. Nie od pierwszej strony, ale gdy się wciągnęłam, z każdą kolejną stroną utwierdzałam się w przekonaniu, że książka jest fenomenalna. Porusza ważne tematy, ale w sposób subtelny, lekki, tak, że czytelnik płynie przez historie Jude i Noaha. Jestem zawsze sceptycznie nastawiona do nowych książek, szczególnie takich o których aż huczy w sieci, ale Oddam Ci słońce jest przykładem książki o której powinno być głośno, aby jak najwięcej ludzi sięgało po nią i poznawała tę niezwykłą historię. Jeszcze długo będę się zachwycać tą książką i polecać ją chyba każdemu. Ten egzemplarz pożyczałam z biblioteki, ale prędzej czy później zdobędę swój własny, bo książka jest dla mnie na tyle wyjątkowa, że muszę ją mieć w swojej biblioteczce. 





9 komentarzy:

  1. Mam na półce i czeka na przeczytanie. Początkowo strasznie wydawała mi się podobną do Fangirl, za która nie szaleje w przeciwieństwie do innych :)
    Ale i tak nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jeśli trafię na nią w bibliotece to przeczytam. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytam tę książkę! Zbiorę się w sobie i przeczytam, bo wydaje mi się naprawdę mega cudowna. Ogólnie, to bardzo niebanalne książki czytasz :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się osobisty styl recenzji, który prezentujesz + próba wyciągnięcia esencji z lektury. Dobrze się to czyta Aptekarko!
    Wpadnij do mnie, jestem ciekaw co powiesz o recenzjach książek mojego autorstwa ;)

    www.kulturaifetysze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka mnie nęka...
    Też chcę przeczytać :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam coraz większą ochotę... Tyle dobrego słyszę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zrobiłaś mi jeszcze większą ochotę na tę książkę. Muszę ją jak najszybciej przeczytać :)
    Pozdrawiam,
    http://lekturia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam i również bardzo mi do gustu ta książka przypadła - zdecydowanie nie tego się spodziewałam, gdy sięgałam po ten tytuł!

    medycy nie gęsi, też książki czytają!

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm... Zaciekawiłam się. Ogólnie na początku nie chciałam nawet ruszyć tej książki, ale widzę że to będzie jedna z książek które muszę przeczytać i czuje że mi również się spodoba.
    http://tiggerssreads.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego działania - dziękuję!
Postaram się odpowiadać na Wasze komentarze i odwiedzać Wasze blogi :)