czwartek, 25 marca 2021

Życie po Tobie - Klaudia Bianek

 


Najpierw moją uwagę przykuła piękna okładka, taka subtelna, delikatna, wiosenna. Potem przeczytałam mnóstwo zachęcających opinii, aż wreszcie uległam. Nakręcona tak pozytywnym odbiorem debiutanckiej obyczajowej powieści Klaudii Bianek sięgnęłam po nią z ogromnymi oczekiwaniami. Od początku chciałam się delektować każdą stroną, chłonąć każde słowo. Nasza relacja na początku jednak okazała się dosyć chłodna. Ale potem - potem stało się coś, co sprawiło że historia Elizy wdarła się do mojego serca, zawładnęła nim i już wiedziałam, że jestem kupiona. 

W momencie gdy Eliza traci ukochanego męża, zmienia się cały jej świat. Mimo rozpaczy musi wciąć się w garść i stanąć na nogi, by zapewnić byt swoim ukochanym dzieciom. Ukojenia szuka z dala od miejskiego zgiełku, w niewielkiej miejscowości Lilecko. W rodzinnym domu, wśród bliskich powoli wraca do siebie. Gdy poznaje nowego sąsiada, Filipa, znajduje też przyjaźń, zrozumienie i wsparcie. Filip jest z zawodu weterynarzem, jest człowiekiem czułym i wartościowym. Coraz czulsze spojrzenia mogą okazać się początkiem czegoś nowego, silnego, a jednocześnie - nowym początkiem dla Elizy. 

Piękne są motywy tej powieści. Jest jednak taki jeden, szczególny aspekt tej powieści, który wyjątkowo chwycił mnie za serce. Piękne są emocje, uczucia i cała ta psychologiczna strona przeżywania żałoby. Tak, najbardziej do mojego serca trafił wątek opisujący to, co przeżywała Eliza po stracie ukochanego męża, mężczyzny jej życia. To było tak piękne, tak mocno uderzające w serce czytelnika. Taka miłość jaką wydarzyła się pomiędzy Elizą a Arturem, jednocześnie najpiękniejsza i w pewien sposób niszcząca, wydawałoby się - nie może się zdarzyć. A jednak, jednak autorka ubrała w słowa wszystkie te uczucia tak trafnie, tak do bólu realnie i zwyczajnie, że odnosimy wrażenie że to miłość, która łączy wiele par, ale dopiero gdy wydarzy się tragedia zdajemy sobie sprawę z jej ogromu.

Wyobraźcie sobie taki obrazek: wielopokoleniowa rodzina mieszkająca w dużym, rodzinnym domu, otoczonym sadem, obok stadnina koni. Zapach wsi, zapach lata. Ludzie, którzy się kochają i wspierają, na których zawsze można liczyć. Sielanka, prawda? Mimo, że tak by się mogło wydawać, Klaudia Bianek porusza bardzo delikatne, trudne tematy. Żałoba, niepłodność, opieka nad dzieckiem z zespołem Downa, a także małe nieporozumienia, z którymi domownikom przychodzi się mierzyć każdego dnia. Autorka z ogromnym taktem, jednocześnie nie ubarwiając opisuje codzienność ludzi, którym przyszło się mierzyć z przeróżnymi problemami. 

Podziwiam Panią Klaudię za to, w jak naturalny sposób wplotła w powieść wątek dziecka z zespołem Downa. Dzięki historii Jasia dowiadujemy się jak wygląda opieka nad dzieckiem z wadą genetyczną, jak wiele trzeba poświęcić, ale też jak dużą radość sprawiają nawet niewielkie postępy, samodzielność w prostych czynnościach, uśmiech dziecka skierowany w stronę bliskiej osoby czy zaufanie, którym obdarzy kogoś spoza najbliższego otoczenia. 

Wiele jest takich trudnych tematów - jedne są rozwinięte, inne są tylko zaznaczone, ale nie zbagatelizowane. Mnie osobiście od początku ciekawi jak potoczą się losy Kuby i Oli - a Ola to moja ulubiona bohaterka, mimo, że drugoplanowa. Pokochałam tę dziewczynę całym sercem za szczerość, naturalność i siłę, jaką w sobie ma. 

Sam wątek znajomości Elizy i Filipa w moim odbiorze powieści zszedł na drugi plan. Nie uważam, że jest płytki czy słaby, po prostu bardziej skupiłam się na czym innym. Jednakże faktem jest, że to dzięki Filipowi Eliza zaczęła odzyskiwać wiarę w sens dalszego życia, dzięki niemu zaczęła budzić się ze swoistego letargu. To właśnie on stał się bodźcem, który wyzwolił w niej chęci do ruszenia dalej. On, i rozmowa z Zofią Skalską - staruszką, którą spotyka co tydzień na cmentarzu, kiedy obydwie kobiety odwiedzają zmarłych mężów. 

Czy widzę jakieś minusy powieści? Tak, widzę, ale w ogólnym rozrachunku giną w mnóstwie pozytywów. Eliza czasami mnie denerwowała, niektóre zachowania bohaterów wydawały mi się pozbawione logiki. 

Nie przypominam sobie, bym w ostatnim czasie czytała książkę tak mocno naszpikowaną emocjami. Klaudia Bianek jest dla mnie mistrzynią w operowaniu uczuciami nie tylko bohaterów, ale i czytelników. Życie po Tobie to powieść subtelna, piękna, delikatna. To powieść poruszająca istotę żałoby i jej przeżywania, powieść pokazująca nieidealne życie zwyczajnych ludzi, których mocno doświadcza życie. To również historia o kobiecej sile, miłości silniejszej od śmierci i mocy uczuć, które - choć nie zawsze jesteśmy gotowi to przyznać - rządzą naszym życiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego działania - dziękuję!
Postaram się odpowiadać na Wasze komentarze i odwiedzać Wasze blogi :)