
Nie nastawiałam się na dobrą lekturę, dlatego też moje rozczarowanie nie było zbyt duże.
Weronika jest młoda, ale dochodzi w życiu do momentu, kiedy wydaje się jej, że nic dobrego nie może jej już spotkać. Dlatego pewnego dnia postanawia zażyć tabletki i już nigdy się nie obudzić. (Nie)stety nie wszystko poszło zgodnie z jej planem i po tygodniu budzi się w zakładzie psychiatrycznym.
Sama fabuła wydaje się być interesująca. Niestety, autor nie poradził sobie z tematyką, przeplatając pseudofilozoficzny bełkot z opisami szpitala i życia w nim. Nie wiem czy we wszystkich książkach Coelho nawiązuje do jakichś sekt, bractw, rytuałów i im podobnych obrzędów.. Te wątki są tak nierealne, tak naciągane i nudne, że niejednokrotnie miałam ochotę odłożyć książkę, albo przynajmniej przeskoczyć do kolejnego wątku.
Jedyne, co w książce mi się podobało to postać Edwarda. Nie zachwyciła mnie jego historia, ale sama jego postać i zachowanie bardzo mnie zaintrygowały i według mnie jest to jedyny pozytywny aspekt książki, poza samym pomysłem na fabułę, której niestety wspaniałość kończy się na samym pomyśle.
Generalnie - w porównaniu z poprzednią książką tego autora, którą czytałam - "Bridą", ta wypadła lepiej, ale nie jest to lektura godna polecania innym. Sama raczej już ni sięgnę po książki Coelho, chyba, że z.. ciekawości? Po dwóch lekturach na najbliższy i nieco dłuższy czas mi wystarczy.
Poza tym, w moim mieście po raz kolejny została zorganizowana akcja wymiany książek, tym razem nie przez bibliotekę a księgarnię. Udało mi się upolować 3 książki.
Dwie z nich to książki Katarzyny Grocholi - "Nigdy w życiu!" i "Serce na temblaku". Nie miałam w planach tych książek, ale czasem warto sięgnąć po polskiego autora.
Trzecia to "Mówisz pomidor, a ja na to: zamknij się!" Tytuł może nie jest zachęcający, ale jest w tej książce coś, co mnie przyciągnęło i od samego początku wiedziałam, że chcę ją mieć. Mam nadzieję, że się na niej nie zawiodę.
„To jest takie śmieszne, bo trafia w samo sedno. Kahn i Gurwitch pokazują, na czym polega obłęd małżeństwa. Dzięki nim masz ochotę przytulić swoją żonę czy męża z tych samych powodów, dla których masz ochotę ją/go udusić”.
Ben Stiller