
Dwadzieścia lat po śmierci ojca Kaja Burzyńska - Burza wciąż otrzymuje od niego listy. Z biegiem lat zaczyna dostrzegać w nich drugie dno. Tymczasem po dwudziestoletniej nieobecności do miasteczka wraca Seweryn Zaorski, patomorfolog najlepszy w swoim fachu. Kupuje zrujnowany dom rodzinny Kai i wraz z dwoma córeczkami zaczyna nowe życie. Podczas remontu odnajduje skrytkę w której ojciec Kai ukrył materiały rzucające nowe światło na sprawę sprzed dwóch dekad. Wraz z Kają szybko dochodzą do wniosku, że to co znalazł i listy które Burza otrzymuje są ze sobą połączone.
Seweryn Zaorski, najnowszy bohater Remigiusza Mroza jest chyba najlepiej wykreowanym bohaterem autora. Samotny ojciec dwójki dzieci - czuły, troskliwy i opiekuńczy, gotów zrobić dla swoich córek wszystko. Diabelnie inteligentny i sprytny, z poczuciem humoru, wyjątkowo dokładny i skrupulatny w tym co robi. Być może trochę przypomina innych bohaterów autora, ale Seweryn jest oryginałem, jedynym w swoim rodzaju i od teraz moim ulubioną postacią od Mroza. Jest wokół niego otoczka tajemnicy, momentami nawet budzi grozę i potrafi bardzo zmieszać uczucia czytelnika względem niego, ale to tylko działa na jego korzyść. Pozostali bohaterowie powieści również są barwni i realni, jak choćby Kaja - dawna miłość Seweryna, żona aktualnego burmistrza i policjantka. Losy Kai i Seweryna splatają się nie tylko na płaszczyźnie prywatnej ale i zawodowej, dlatego powstaje mieszanka niemalże wybuchowa.
Powieść wydaje się na pozór oczywista i niby od samego początku wskazuje to co powinno być tajemnicą. Wydawało mi się to jednak zbyt banalne jak na Mroza i oczekiwałam wyjaśnienia, które owszem, dostałam, ale i tak zupełnie inne niż się spodziewałam. Czy autor zaskakuje? Owszem, bardzo, choć uważam, że stać go było na coś bardziej zagmatwanego. Z drugiej strony, czasem najprostsze wyjaśnienia okazują się być tymi najmniej oczywistymi, więc element suspensu jak najbardziej jest i spełnił swoje zadanie.
Po raz pierwszy w książce Mroza tak mocno zaznaczył się wątek obyczajowo - miłosny. I uważam, że w tym przypadku zadziałało to wyjątkowo korzystnie, bo połączenie wątku kryminalnego i zakazanej miłości jeszcze bardziej podgrzało atmosferę i pobudziło emocje czytelników.
Tajemnice sprzed lat, rozwiązywanie zagadki, docieranie do śladów zbliżają Kaję i Seweryna, jednocześnie zbliżając ich do rozwikłania zagadki i przybliżają do dużego niebezpieczeństwa, które może być zagrożeniem nie tylko dla nich ale i dla ich rodzin.
Listy zza grobu czyta się szybko, przyjemnie i ciężko jest odłożyć książkę, bo końcówka rozdziału to przyczynek do czegoś większego co mocno pobudza wyobraźnię. Autor jest mistrzem w pozostawianiu czytelnika w niepewności i chyba dzięki temu sprawia, że jego książki są nieodkładalne. Świetny thriller, który trzyma w napięciu, wątek obyczajowy nieco łagodzi fabułę, ale całość jest wręcz idealna. Książka w sam raz do poczytania, spędzenia miło popołudnia albo dwóch. Gwarantuję, że będziecie na wszelkie sposoby próbować odgadnąć tajemnicę i pewnie i tak wam się nie uda. A czy nie to lubimy najbardziej w takich książkach?
Książka bierze udział w wyzwaniu Zatytułuj się.